Reklama

Polska armia może się bronić 14 dni? Szymon Hołownia: Po co szef BBN o tym mówi?

– Kupujemy (amunicję), gdzie możemy – mówił na konferencji prasowej marszałek Sejmu, kandydat Polski 2050 i PSL na prezydenta Szymon Hołownia, pytany o zapasy amunicji, którymi dysponuje polska armia.

Publikacja: 26.03.2025 12:18

Szymon Hołownia

Szymon Hołownia

Foto: PAP/Artur Reszko

arb

– Myślę, że w zależności od sposobu prowadzenia walki ta obrona mogłaby być prowadzona przez tydzień lub dwa, przy dzisiejszym poziomie zapasów – mówił szef BBN, gen. Dariusz Łukowski, w rozmowie z Polsat News, pytany o to, jak długo, przy posiadanych zapasach – przede wszystkim amunicji – mogłaby bronić się Polska. O te słowa, na konferencji prasowej, pytany był kandydat na prezydenta.

Szymon Hołownia: Planujemy budowę kilku fabryk amunicji

– Ja bym uważał na miejscu gen. Łukowskiego z takimi komentarzami i uwagami. Nie wiem, po co to mówi – żeby straszyć ludzi? – pytał Hołownia.

Marszałek Sejmu dodał, że obecna koalicja rządząca „odziedziczyła nieprostą sytuację”, jeśli chodzi o zapasy amunicji. – Kontrakty z 2017 r., które PiS zawierał, to było 23 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej. To są dwa dni strzelania na Ukrainie – podkreślił. – To my uchwaliliśmy ustawę o zwiększeniu potencjału fabryk amunicji. My teraz musimy produkować setki tysięcy sztuk amunicji, głównie artyleryjskiej. Te zdolności są radykalnie zwiększane – dodał, przyznając jednocześnie, że większe kontrakty na zakup amunicji zaczął zawierać już rząd Mateusza Morawieckiego.

Czytaj więcej

Tak UE chce szybko nadrobić zaległości w obronności

– Kupujemy, gdzie możemy, kupujemy linie produkcyjne. Planujemy budowę kilku fabryk amunicji – podkreślił Hołownia. Jak dodał, konieczne jest „zrestartowanie oddziału Mesko”, tak aby spółka ta produkowała proch. – Naszym problemem jest brak prochu, który musi być u nas produkowany – wyjaśnił.

Reklama
Reklama

Kontrakty z 2017 r., które PiS zawierał, to było 23 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej. To są dwa dni strzelania na Ukrainie

Szymon Hołownia, marszałek Sejmu

Władysław Kosiniak-Kamysz: Po rządach PiS zdolności produkcyjne, jeśli chodzi o amunicję 155 mm, nie istniały

– Dziś jesteśmy w nieporównywalnie lepszej sytuacji, niż byliśmy 10 lat temu. Zapasy amunicji uzupełniamy na bieżąco przez zakupy i produkcję. Musimy produkować jeszcze szybciej – oświadczył marszałek Sejmu. – Europa produkuje dziś połowę tego, co produkuje Putin. Musimy ich przegonić – dodał.

W kontekście polskich wydatków na zakupy uzbrojenia Hołownia mówił, że muszą być one realizowane w formule 50-10-50. Jak wyjaśnił, chodzi o to, że 50 proc. pieniędzy ma trafić do polskiego przemysłu, Polska musi stać się dziesiątym na świecie eksporterem uzbrojenia, a PGZ – pięćdziesiątą największą firmą zbrojeniową na świecie.

O wypowiedź gen. Łukowskiego pytany był też wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. – To temat, którym się zajmuję od pierwszego dnia (jako minister obrony – red.). Zdolności produkcyjne, które mieliśmy po rządach naszych poprzedników, praktycznie nie istniały – zwłaszcza jeśli chodzi o amunicję artyleryjską 155 mm – mówił.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Najnowszy sondaż partyjny. Poparcie tracą i KO i PiS, zyskuje Konfederacja
Polityka
Pogłoski o politycznej śmierci Morawieckiego są przesadzone. Kaczyński go potrzebuje
Polityka
Premier Donald Tusk chce utajnić posiedzenie Sejmu. Zwrócił się do marszałka Czarzastego
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Dr Bonikowska: Odkąd Trump jest prezydentem, Rosja uwierzyła, że może wygrać wojnę
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama