Reklama

Aleksander Łukaszenko: Ukraińscy politycy dzwonili do Putina

Rosyjskie media cytują Aleksandra Łukaszenkę, który twierdzi, że kilku ukraińskich polityków dzwoniło do prezydenta Rosji Władimira Putina. Łukaszenko nie zdradził żadnych szczegółów, zastrzegając, że "to wciąż nie jest informacja publiczna".

Publikacja: 14.03.2025 18:26

Aleksander Łukaszenko

Aleksander Łukaszenko

Foto: Reuters, Maxim Shemetov

amk

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1115

Aleksander Łukaszenko, samozwańczy prezydent Białorusi, był w czwartek gościem Putina na Kremlu.

Później udzielił wywiadu dla kanału telewizyjnego Rossija-1.  Łukaszenkę zapytano między innymi o to, czy w Europie są jeszcze jacyś politycy zdolni do zawierania porozumień. Jako negatywny przykład Białorusin podał Ukrainę, gdzie jego zdaniem takich ludzi nie ma. 

Łukaszenko przyznał jednak, że mimo iż strona ukraińska nie ma ochoty negocjować z Rosją, Władimir Putin przeprowadził rozmowy telefoniczne z „kilkoma” ukraińskimi politykami - i to oni  mieli dzwonić do Putina. Łukaszenko dodał, że rozmowy te nie były sprawą publiczną i nie może ujawnić ich szczegółów.

Reklama
Reklama

Białoruski dyktator ocenił też, że rozmowy polityków USA ze stroną rosyjską jest „badaniem gruntu”, bo Amerykanie nie mają obecnie jasno określonego planu w kwestii ukraińskiej.Unia

Łukaszenko: Wojna z Polską za 5 lat? Po co nam to?

Łukaszenko zapewnił, że szacunki niektórych europejskich polityków, że za 5-8 lat dojdzie do rosyjskiego ataku na państwa NATO (takie obawy sformułował minister obrony Niemiec Boris Pistorius - red.), są bezpodstawne, bo „Putin i rosyjskie kierownictwo” nie planują żadnej wojny i „żadnej wojny za pięć lat nie będzie”.

Białoruski dyktator uważa, że nawołując do zbrojenia się i ostrzegając przed możliwą agresją Rosji na europejskie państwa NATO, Unia Europejska chce uzasadnić przed obywatelami proponowane wydatki na cele wojskowe i chęć stworzenia europejskiej armii.

- Wojna na przykład z Polską za pięć lat? Nie, po co nam to? Oni tego potrzebują, żeby zaostrzyć sytuację - mówił Łukaszenko.\

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: Czego PiS nie zrozumiał, głosując przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego?

Stwierdził, że gdyby były takie plany, musiałby o tym wiedzieć, bo cała operacja musiałaby się odbywać przez terytorium Białorusi, która graniczy z Polską i państwami bałtyckimi, Litwa i Łotwą.

Reklama
Reklama

-  Półtora tysiąca kilometrów granic z Bałtami i Polakami. Nie mamy takich planów - oświadczył Łukaszenko. - Nie wkraczamy na ich terytorium. I nigdy nie planowaliśmy żadnego ataku na Europę. Oni wiedzą o tym bardzo dobrze. Ale jeśli Rosja i USA osiągną porozumienie bez Europy, to Europa będzie w tarapatach, biorąc pod uwagę stanowisko, jakie zajęła dziś administracja USA. I mają ku temu powody – dodał. 

Łukaszenko twierdzi, że ostrzegał Zełenskiego

Białoruski polityk przypomniał też, że od samego początku ostrzegał Wołodymyra Zełenskiego, że gdy zmieni się administracja USA, „nikt go nie będzie potrzebował”.

- Tymczasem okazało się, że chcą go nawet wymienić - mówił Łukaszenko w kontekście żądań Rosji i USA przeprowadzenia na Ukrainie wyborów prezydenckich, które z powodu stanu wojennego nie odbyły się w konstytucyjnym terminie wiosną ubiegłego roku.

Polityka
Litwa ogłasza stan wyjątkowy
Polityka
Serwis X na celowniku KE. Trump broni Muska: Europa musi być bardzo ostrożna
Polityka
Nowa strategia Stanów Zjednoczonych to wyzwanie dla Polski
Polityka
Nowy triumwirat Europy: Wielka Brytania, Niemcy, Francja
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Ile na Ukrainie kosztuje nałożenie sankcji na konkurentów? Kolejna afera korupcyjna
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama