Reklama

Rafał Chwedoruk: Wojna w Ukrainie nie jest dla Donalda Trumpa szczególnie ważna

Największą zagadką polskiej polityki od czasu Magdaleny Ogórek jest start Karola Nawrockiego – mówi prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Publikacja: 03.03.2025 18:58

Prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego

Prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego

Foto: tv.rp.pl

Polacy są wstrząśnięci tym, co zobaczyli w piątek w Białym Domu na spotkaniu prezydentów USA i Ukrainy.

W Polsce nie chcieliśmy przyjąć do wiadomości, że interesy wewnętrzne Stanów Zjednoczonych są odmienne od naszych. Przez całe lata karmiliśmy się propagandową wizją tego, że ustępujący prezydent przekazuje symbolicznie władzę swojemu następcy. To wizja fałszywa, bo nawet ta sama partia potrafi diametralnie zmienić swoją optykę, a cóż dopiero wtedy, gdy do władzy dochodzi inna. Za republikanami w większym stopniu stoi tradycyjny przemysł, sektor naftowy itd. I dla nich bardziej liczy się Azja – Chiny i Bliski Wschód. To, co dzieje się obecnie, to nic innego jak reorientacja amerykańskiej polityki i chęć zamknięcia tych sporów i konfliktów, które obecna administracja uważa za drugoplanowe i szkodliwe.

Czy widział pan podobne spotkanie jak piątkowe Zełenskiego i Trumpa?

Na poziomie rządów supermocarstw nie.

Zełenski dał się sprowokować Trumpowi?

Reklama
Reklama

Nie sądzę, że to było wyreżyserowane. Moim zdaniem zawiodła dyplomacja.

Czytaj więcej

„Gigantyczny paradoks”. Prof. Chwedoruk: Część Europy postawiła na kontynuację wojny na Ukrainie

Jak ocenia pan szczyt w Londynie?

To, co usłyszeliśmy w Londynie od europejskich polityków, pokazuje, że prezydent Ukrainy tej rozgrywki z Amerykanami nie wygrał. Ze spotkania w Londynie absolutnie nic nie wynika poza tym, że będzie następne.

A postulat zbrojenia Europy?

Militaryzacja oznacza perspektywę wieloletniego obniżenia poziomu życia. Inwestycje w zbrojenia nigdy do końca się nie zwrócą. One mogą krótkoterminowo napędzać niektóre gałęzie gospodarki, ale oznaczają także gwałtowny wzrost zadłużenia.

Reklama
Reklama

Ponadto w przypadku Polski oznacza to także konieczność rozpoczęcia debaty o przywróceniu obowiązkowej służby wojskowej. A to oznacza samobójstwo polityczne dla każdego, kto w taką debatę wejdzie. No, a wreszcie całe te zbrojenia będą umacniały Stany Zjednoczone, bo ich olbrzymia część będzie musiała być związana z amerykańskim przemysłem.

Czy USA i Ukraina wrócą do rozmów?

Oczywiście, że znów usiądą do stołu. Pamiętajmy, że nikt, kto siedzi ze Stanami Zjednoczonymi przy stole, nie siedzi tam na równych prawach. Taki kraj jak Ukraina, który, co tu dużo mówić, nie do końca ze swojej winy, nie jest w stanie samodzielnie egzystować w tym momencie, będzie więc musiał przyjmować amerykańskie warunki do wiadomości, szukając najwyżej dyplomatycznych sposobów, jak to ograć.

Czego teraz można się spodziewać?

PiS stawiało na republikanów i Trumpa, a jednocześnie w stosunku do Rosji i Ukrainy realizowało politykę demokratów.

Trzeba zwrócić uwagę na to, że nagle prezydent Francji Emmanuel Macron zaczął mówić o miesięcznym zawieszeniu broni, co kompletnie nie koreluje z wcześniejszymi komunikatami dotyczącymi np. wysyłki wojsk francuskich i innych do Ukrainy. Myślę, że będziemy obserwowali realne negocjacje o formie, terminie, tempie zawieszenia broni. Politycy i dyplomaci będą się zastanawiać, jak ograniczyć skalę obecnych działań, jak zapobiec ewentualnej eskalacji, czego obie strony nie powinny u siebie niszczyć, zanim to zawieszenie broni nie zostanie wynegocjowane do końca.

Reklama
Reklama

Ta piątkowa sytuacja sprawiła PiS trochę kłopotów, bo nie do końca wiedzieli, jak powinni się zachować.  

Prawo i Sprawiedliwość zbiera żniwo własnej polityki. Nie można być zwolennikiem Trumpa i Bidena. PiS stawiało na republikanów i Trumpa, a jednocześnie w stosunku do Rosji i Ukrainy realizowało politykę demokratów. PiS znalazło się więc w sytuacji wewnętrznie sprzecznych działań.

Poza tym ich elektorat jest bardzo zróżnicowany – częściowo mocno antyrosyjski, częściowo, z powodu geografii i pamięci historycznej, sceptyczny wobec Ukrainy. Dlatego partia zaczęła tracić wyborców na rzecz Konfederacji, która do Ukrainy miała inne podejście.

PiS co prawda zrobiło w tej sprawie zwrot, ale za późno.

Czytaj więcej

Plan 21. W Szeligach Nawrocki rusza z nowym etapem kampanii i po wyborców Mentzena
Reklama
Reklama

W jaki sposób może to wpłynąć na sondaże wyborcze?

Największą zagadką polskiej polityki od czasu startu Magdaleny Ogórek jest start Karola Nawrockiego. PiS opierało swoją tożsamość w czasach sukcesów tej partii na kwestiach polityki gospodarczej, polityki społecznej, bezpieczeństwa i obronności. A z żadnym z tych obszarów Karol Nawrocki nigdy nie był na serio politycznie związany.

Kto wejdzie do drugiej tury?

Myślę, że Karol Nawrocki. Ale jeśli różnica między nim a Sławomirem Mentzenem będzie mniejsza niż 5 proc. to polska scena polityczna przeżyje wstrząs, jakiego nie widzieliśmy od początku XXI wieku.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Premier Donald Tusk chce utajnić posiedzenie Sejmu. Zwrócił się do marszałka Czarzastego
Polityka
Dr Bonikowska: Odkąd Trump jest prezydentem, Rosja uwierzyła, że może wygrać wojnę
Polityka
Krzysztof Bosak: Głosowali za ustawą, a teraz popierają weto? Nie czytają ustaw lub nie mają poglądów
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Rząd zablokował aukcję artefaktów związanych z Holokaustem. Podobne można kupić na Allegro
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama