Kolejny wyrok na koncie samozwańczego prezydenta

Jan Zbigniew Potocki, który przedstawia się jako legalna głowa państwa w myśl konstytucji kwietniowej, został skazany za oszustwo podatkowe. Jak pisaliśmy wcześniej, obecnie odsiaduje wyrok więzienia za łapownictwo i powoływanie się na wpływy.

Publikacja: 29.01.2025 04:30

Jan Zbigniew Potocki podczas manifestacji poparcia dla niego na pl. Zamkowym w Warszawie w 2021 roku

Jan Zbigniew Potocki podczas manifestacji poparcia dla niego na pl. Zamkowym w Warszawie w 2021 roku. Potocki uważa się za kontynuatora działających w Wielkiej Brytanii prezydentów RP na uchodźstwie i tym samym legalnego prezydenta RP według konstytucji kwietniowej z 1935 r., która jego zdaniem nadal obowiązuje.

Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

Uszczuplenie zeznania podatkowego o przychód w wysokości ponad 200 tys. zł, a tym samym należności podatkowej o ponad 50 tys. zł – to kolejny czyn, za który został skazany Jan Zbigniew Potocki. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, przebywa problemów prawnych, jakie ma mężczyzna, przedstawiający się jako jedyny legalny prezydent Polski.

Jan Zbigniew Potocki twierdzi, że posiada dokumenty, w myśl których jest kontynuatorem prezydentów emigracyjnych

O Potockim opinia publiczna usłyszała po raz pierwszy w 2018 roku, gdy wystartował na prezydenta Warszawy i stanął na czele partii II Rzeczpospolita Polska. Swoją działalność rozwinął po wybuchu pandemii, gdy zaczął wydawać za opłatą własne dowody tożsamości, nazwane przez niego „dowodami suwerena”, rzekomo chroniące przed przymusem szczepień, reklamował też „odtrutki na szczepionki”. Zaczął też głosić jawnie antysemickie poglądy, np. o tym, że Żydzi chcą zasiedlić Polskę, bo będzie dla nich bezpiecznym schronieniem podczas nadchodzącego przemagnesowania Ziemi. W zdobywaniu zaś wyznawców pomaga mu rzekome piastowanie urzędu prezydenta.

Czytaj więcej

Kłopot z tytułem szlacheckim. Kandydat na prezydenta kłamie?

 Na czym ono się opiera? Po wybuchu II wojny światowej funkcjonowali w Londynie prezydenci Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. Ostatni z nich, Ryszard Kaczorowski, złożył w 1990 roku urząd na ręce prezydenta Lecha Wałęsy. Działali w myśl konstytucji kwietniowej, zgodnie z którą w czasie wojny nie organizuje się wyborów, a prezydent po prostu wyznacza swojego następcę. W 1972 roku powstała równoległa linia prezydentów emigracyjnych, bo dwie osoby przedstawiły rzekome dowody na bycie następcą prezydenta Augusta Zaleskiego. Kontynuatorem tej drugiej, nieuznawanej najczęściej sukcesji, jest właśnie Potocki.

Przedstawia się on też jako hrabia, co kwestionują przedstawiciele magnackiego rodu Potockich. Swój urząd „sprawował” w willi przy ul. Wiertniczej w Warszawie, w pobliżu siedziby TVN i ambasad. Jednak w ubiegłym roku jego imperium zaczęło się sypać. Najpierw przeciw Potockiemu zbuntowała się część współpracowników, zakładając konkurencyjną kancelarię. A w lipcu ubiegłego roku „prezydent” trafił do więzienia.

Rzekomy prezydent został skazany na dwa lata więzienia w związku z tzw. kaliską piramidą finansową

Jak wyjaśnialiśmy w „Rzeczpospolitej”, odsiadka jest wynikiem powoływania się na wpływy w zamian za korzyść majątkową. Ma związek z tzw. kaliską piramidą finansową, w ramach której dwóch mężczyzn oszukało około 600 osób na łączną kwotę co najmniej 47 mln zł. Potocki miał za łapówkę zagwarantować nietykalność twórcom piramidy. W dodatku posiadał broń gazową bez zezwolenia. Usłyszał wyrok dwóch lat więzienia i przepadku przyjętych łapówek w wysokości 480 tys. zł.

Na tym jednak nie kończą się jego kłopoty. Jak ustaliliśmy, za oszustwo podatkowe został skazany w kwietniu ubiegłego roku przez Sąd Rejonowy w Piasecznie. Orzeczono karę grzywny w wysokości 4,5 tys. zł, a 17 stycznia odbyła się rozprawa w ramach postępowania apelacyjnego przed Sądem Okręgowym w Warszawie.

Jan Zbigniew Potocki, prezydent II RP na Uchodźstwie, to jedyny prawowity prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

fragment opisu na stronie kancelarii Potockiego

Stawił się na niej sam Potocki, doprowadzony z aresztu śledczego na Białołęce. Jak ustaliliśmy, w czasie rozprawy zwolennicy Potockiego argumentowali, że jest on objęty immunitetem dyplomatycznym, a tym samym proces jest nielegalny. – Sam zaś Potocki ogłosił, że uzyskał dla Polski 850 miliardów euro reparacji wojennych od Niemiec oraz doprowadził do zwolnienia czteroosobowej rodziny z białoruskiego więzienia. Sędzia prowadząca rozprawę przerwała to przemówienie jako niezwiązane ze sprawą – relacjonuje jedna z osób obserwujących proces.

Jan Zbigniew Potocki był już skazywany w co najmniej trzech sprawach. Na tym licznik może jednak się nie zatrzymać

Warszawski sąd skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd w Piasecznie. I są to kolejne kłopoty prawne samozwańczego prezydenta. W 2022 roku pisaliśmy, że został skazany za wypowiedzi o Ukraińcach i Żydach. Chodzi m.in. o publiczne nawoływania, by członków izraelskiego Knesetu „lać po łbach”, nazwanie prezydenta i premiera Izraela „zwykłą kreaturą żydowską” oraz dywagacje, czy na polskich lotniskach nie powinno się napisać „Żydom i psom wstęp jest wzbroniony do Polski”.

Czytaj więcej

Samozwańczy prezydent Polski skazany za nienawistne wypowiedzi

Wkrótce może usłyszeć kolejne wyroki. – Potocki od miesięcy zalega mi zarówno z czynszem, jak i opłatami za media. Wkraczam w tej sprawie na drogę sądową – mówi nam Marek Łajtar, właściciel kamienicy przy ul. Wiertniczej, w której mieściła się do grudnia kancelaria Potockiego.

Co na to jego zwolennicy? Uważają go za osobę prześladowaną przez aparat nielegalnego ich zdaniem państwa. Na stronie internetowej kancelarii Potockiego zamieszczono nawet „listy teleadresowe do najważniejszych firm i instytucji międzynarodowych, celem pisania skarg i petycji przez suwerenów”. Na liście jest m.in. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych i europejski rzecznik praw obywatelskich.

Uszczuplenie zeznania podatkowego o przychód w wysokości ponad 200 tys. zł, a tym samym należności podatkowej o ponad 50 tys. zł – to kolejny czyn, za który został skazany Jan Zbigniew Potocki. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, przebywa problemów prawnych, jakie ma mężczyzna, przedstawiający się jako jedyny legalny prezydent Polski.

Jan Zbigniew Potocki twierdzi, że posiada dokumenty, w myśl których jest kontynuatorem prezydentów emigracyjnych

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Burza po słowach wiceminister zdrowia. Urszula Demkow przeprasza bliskich zamordowanego ratownika medycznego
Inwestycje
„Rzecz w tym": CPK do 2032 roku? Wiceminister uspokaja: „Tak, budujemy”
Polityka
Marian Banaś wystartuje w wyborach prezydenckich? Mamy odpowiedź NIK
Polityka
Sondaż: KO wraca na pozycję lidera, Konfederacja utrzymuje trzecie miejsce. W tle kampania prezydencka
Polityka
Nowy sondaż: Rafał Trzaskowski w pierwszej turze traci najwięcej. Ale zyskuje w drugiej