Reklama
Rozwiń
Reklama

Korea Południowa: Prezydent chciał aresztowań polityków? Traci poparcie własnej partii

Han Dong-hoon, lider Partii Władzy Ludowej, z której wywodzi się prezydent Korei Południowej, Yoon Suk-yeol uważa, że po nieudanej próbie wprowadzenia przez głowę państwa stanu wojennego Yoon powinien być zawieszony w pełnieniu obowiązków.

Publikacja: 06.12.2024 05:50

Koreańczycy protestują na ulicach Seulu domagając się dymisji prezydenta

Koreańczycy protestują na ulicach Seulu domagając się dymisji prezydenta

Foto: REUTERS/Kim Kyung-Hoon

arb

Han nie wezwał członków Partii Władzy Ludowej wprost do poparcia wniosku opozycyjnej Partii Demokratycznej o impeachment prezydenta, w związku z wydarzeniami z 3 grudnia. Jego wypowiedź jest jednak wyraźną zmianą stanowiska w stosunku do wcześniejszych deklaracji, z których wynikało, że Partia Władzy Ludowej będzie bronić Yoona przed impeachmentem.

Reklama
Reklama

Prezydent Korei Południowej próbował wprowadzić stan wojenny. Teraz opozycja chce jego impeachmentu

Wieczorem 3 grudnia Yoon niespodziewanie ogłosił, że wprowadza w kraju stan wojenny w związku z zagrożeniem ze strony Korei Północnej. Prezydent mówił też, że stan wojenny ma mu pomóc uporać się z antypaństwowymi, sprzyjającymi komunistycznej Korei Północnej siłami w kraju.

Czytaj więcej

Minister obrony Korei Płd. odchodzi. Wiadomo, co z impeachmentem prezydenta

Po ogłoszeniu przez Yoona stanu wojennego praca parlamentu miała zostać zawieszona, a na jego terenie pojawiło się wojsko. Jednak 190 parlamentarzystów zdołało dostać się do budynku Zgromadzenia Narodowego i jednogłośnie sprzeciwić się wprowadzeniu stanu wojennego. W efekcie prezydent odwołał stan wojenny po ok. sześciu godzinach od jego wprowadzenia.

W związku z tymi wydarzeniami opozycyjna Partia Demokratyczna złożyła wniosek o impeachment prezydenta, który ma być głosowany w sobotę. Partia Demokratyczna i jej sojusznicy dysponują większością w parlamencie (192 głosami na 300), ale aby wniosek o impeachment został przyjęty potrzebują ośmiu głosów przedstawicieli Partii Władzy Ludowej (większość niezbędna do usunięcia z urzędu głowy państwa to 2/3).

Reklama
Reklama

Gdyby wniosek został przyjęty wówczas prezydent zostałby natychmiast zawieszony w pełnieniu obowiązków, a jego obowiązki przejąłby premier. O losie prezydenta, w takim wypadku, rozstrzygnąłby Sąd Konstytucyjny. Gdyby potwierdził on, że prezydent złamał prawo w związku ze sprawowaniem swojego urzędu, impeachment zostałby potwierdzony, a Koreę Południową w ciągu 60 dni czekałyby wybory prezydenckie.

Południowokoreańska policja wszczęła już postępowanie przeciwko Yoonowi w związku z zarzutami o próbę puczu, przedstawionymi przez opozycję.

Przywódca Partii Władzy Ludowej: Są nowe fakty, zawieszenie prezydenta jest niezbędne

W piątek Han Dong-hoon poinformował przedstawicieli Partii Władzy Ludowej, że Yoon zamierzał w czasie obowiązywania stanu wojennego dokonać aresztowań wpływowych polityków pod zarzutem tego, że stanowią oni część „antypaństwowych sił”. Aresztowani mieli być internowani w Gwacheon, na południe od Seulu.

Kto mógłby zaufać prezydentowi ogłaszającemu stan wojenny niemal tak, jak dziecko grające w jakąś grę, albo powierzyłby kraj takiemu przywództwu?

Ahn Gwi-ryeong, rzeczniczka Partii Demokratycznej

- Mówiłem wczoraj, że będziemy próbowali zablokować impeachment, aby zapobiec szkodom (...) spowodowanym przez wywołany tym chaos, ale uważam, iż natychmiastowe zawieszenie prezydenta Yoon Suk-yeola jest niezbędne, by chronić Republikę Korei i jej obywateli, w świetle nowo ujawnionych faktów – powiedział Han. Lider partii nie wezwał jednak jednoznacznie do poparcia wniosku o impeachment. Nie odpowiedział też na pytania dziennikarzy o to, czy jego słowa oznaczają poparcie dla tego wniosku.

Reklama
Reklama

Niektórzy członkowie Partii Władzy Ludowej, jak zasiadający w parlamencie Cho Kyoung-tae, popierają wniosek o zdjęcie prezydenta z urzędu. Cho mówi, że każdy parlamentarzysta musi we własnym sumieniu zdecydować „czy chce być po stronie narodu, czy stać się wspólnikiem sił stanu wojennego”. Wielu innych obawia się jednak powtórki sytuacji z 2016 roku, gdy impeachment prezydent Park Geun-hye doprowadził do utraty władzy przez konserwatystów na rzecz liberalnej opozycji.

Zaufanie do prezydenta Korei Południowej spadło do poziomu 13 proc.

Opozycja, w obawie przed tym, że prezydent Yoon mógłby znów wprowadzić stan wojenny, pełni rotacyjne dyżury w siedzibie parlamentu.

Ahn Gwi-ryeong, rzeczniczka Partii Demokratycznej przekonuje, że jej zdaniem naród „psychologicznie już dokonał impeachmentu prezydenta”. Nagrania, na których widać jak Ahn bierze udział w szarpaninie z żołnierzem i łapie za jego karabin przed parlamentem obiegły media społecznościowe, stając się symbolem sprzeciwu Koreańczyków wobec stanu wojennego.

- Kto mógłby zaufać prezydentowi ogłaszającemu stan wojenny niemal tak, jak dziecko grające w jakąś grę, albo powierzyłby kraj takiemu przywództwu? - pytała Ahn retorycznie w rozmowie z agencją Reutera.

Z przeprowadzonego w piątek sondażu wynika, że zaufanie do prezydenta Yoona deklaruje 13 proc. Koreańczyków.

Polityka
USA uderzyły w bojowników Państwa Islamskiego, którzy atakowali chrześcijan
Polityka
Rzecznik Kremla napomina Polskę: W G20 nie ma miejsca na wypaczenia i politykę
Polityka
KE reaguje na zakaz wjazdu do USA dla pięciorga Europejczyków. Wśród nich unijny komisarz
Polityka
Donald Trump wchodzi na pomnik prezydenta Kennedy’ego
Polityka
„Zestaw danych 8”. Są nowe dokumenty w sprawie Jeffreya Epsteina
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama