Wybory w USA. Zdecydować może jeden głos

Ameryka nie pamięta tak wyrównanej walki o Biały Dom. Na miesiąc przed datą pójścia do urn żaden z dwojga kandydatów nie jest faworytem.

Aktualizacja: 23.10.2024 14:35 Publikacja: 08.10.2024 04:30

Ameryka nie pamięta tak wyrównanej walki o Biały Dom

Ameryka nie pamięta tak wyrównanej walki o Biały Dom

Foto: REUTERS/Brian Snyder

Dwie próby zabicia Donalda Trumpa, wyjątkowo dobra dla Kamali Harris debata telewizyjna z republikańskim rywalem: to jest kampania, która wydaje się pełna niespodziewanych zwrotów. Ale najbardziej zaskakujące być może jest w niej co innego: poparcie dla obojga kandydatów, od kiedy w lipcu z drugiej kadencji zrezygnował Joe Biden, zmienia się tylko minimalnie. 

Zdaniem szanowanego Siena College pracującego dla „New York Timesa” 49 proc. Amerykanów oddałoby dziś głos na Harris, podczas gdy 47 proc. wybrałoby Trumpa. Ponieważ jednak w USA prezydentem zostaje ten, kto zdobędzie przynajmniej 270 spośród 538 głosów elektorskich, przy czym niemal w każdym stanie cała ich pula przypada temu, kto zyskał w nim nawet niewielką przewagę nad rywalem, zwycięzcą nie musi być wcale ten, kogo poprze w skali kraju najwięcej osób. Tak było w 2016 roku, gdy więcej głosów uzyskała Hillary Clinton, ale prezydentem został Trump.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Polityka
Samotność ajatollahów: Iran nie ma sojuszników w wojnie z Izraelem
Polityka
Hiszpania zablokuje kluczową decyzję NATO? Sánchez: Nie chcemy takiego poświęcenia
Polityka
Pamięć Iraku prześladuje Amerykę. Mimo to Waszyngton planuje uderzenie na Iran
Polityka
Rusłan Szoszyn: Atak na Iran. Chwilowe korzyści i strategiczna porażka Władimira Putina
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Bezpośredni udział w wojnie przeciw Iranowi. Największy dylemat Donalda Trumpa