Burza po słowach Dmytro Kułeby o akcji "Wisła". "Podłość", "nie ma zgody", "robicie głupio"

Pytany o blokowanie ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział podczas Campusu Polska Przyszłości, że podczas akcji "Wisła" Ukraińcy byli wysiedlani "z terenów ukraińskich". Wypowiedź wywołała burzę. Krytyczny komentarz zamieściła m.in. była premier Beata Szydło. Poseł Janusz Kowalski z klubu PiS skrytykował ministra Radosława Sikorskiego za brak reakcji na twierdzenia Kułeby.

Publikacja: 29.08.2024 16:06

Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski i minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro

Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski i minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba byli na Campusie Polska Przyszłości pytani o blokowane przez Kijów ekshumacje Polaków zamordowanych przez Ukraińców na Wołyniu

Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

zew

W Olsztynie podczas organizowanego przez wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego Campusu Polska Przyszłości odbył się prowadzony w języku angielskim panel z udziałem ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, Radosława Sikorskiego (PO) i Dmytro Kułeby. Obaj politycy odpowiadali też na pytania publiczności.

Campus Polska Przyszłości. Pytanie o relacje polsko-ukraińskie

Jedna z uczestniczek – która powiedziała, że pochodzi z Pokrowska w obwodzie donieckim, a od sześciu lat mieszka w Polsce – zapytała o relacje polsko-ukraińskie i pomysły resortów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy na obniżenie temperatury wzajemnych emocji.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Wołyń, trzeba odblokować ekshumacje

Radosław Sikorski odparł, że są dwie strategie. - Można się martwić, co sąsiedzi wzajemnie sobie wyrządzili w przeszłości, a tych tematów nie brakuje, albo można zastanowić się, jak zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości i jak walczyć ze wspólnym wrogiem - powiedział. Dodał, że jego zdaniem on i Kułeba inwestują w przyszłość relacji między Polską a Ukrainą.

- Mamy bardzo wiele wspólnego, mamy bardzo długą historię, wszystko jest w niej ze sobą powiązane - ocenił z kolei Dmytro Kułeba. Wyraził pogląd, że stosunki polsko-ukraińskie bywały "chmurne", ponieważ "znajdujemy się tak blisko siebie". - Moskwa próbuje sprawić, by z każdej chmury w sprawie Ukrainy i Polski na nasze głowy padał deszcz - kontynuował swą metaforę szef MSZ Ukrainy.

Kiedy Ukraina odblokuje ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej? Dmytro Kułeba nie odpowiada

Kolejna osoba zapytała, kiedy Polska - jedno z najbardziej wspierających Ukrainę państw - będzie mogła przeprowadzić ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej. W latach 1943-1945 Ukraińcy dokonali ludobójstwa na Polakach na terenach Wołynia i Galicji Wschodniej. W wyniku masowych zbrodni zginęło wówczas ok. 100 tys. Polaków. Kulminacja ludobójstwa miała miejsce w lecie 1943 r. Ukraińcy dokonywali mordów często w niedziele, wykorzystując fakt, że ludność polska gromadziła się w kościołach. Ofiary, w tym dzieci, były okrutnie mordowane, m.in. przy pomocy pił czy siekier.

Czytaj więcej

Łukasz Warzecha: Czego boi się Ukraina, nie godząc się na poszukiwania ofiar zbrodni wołyńskiej?

Ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej zostały zablokowane przez stronę ukraińską. Wiosną 2017 r. ukraiński IPN wydał zakaz poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy. Administracja prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ani rząd premiera Ukrainy Denysa Szmyhala, którego członkiem jest Dmytro Kułeba, nie zmieniły tej decyzji. Jednocześnie na mocy umowy między Niemcami a Ukrainą na Ukrainie trwały ekshumacje żołnierzy Wehrmachtu – dotąd odbyło się ponad 100 tysięcy ponownych pochówków niemieckich żołnierzy.

Ekshumacje ofiar Wołynia zablokowane. Szef MSZ Ukrainy mówi o akcji "Wisła"

Pytany o ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej minister spraw zagranicznych Ukrainy zaczął mówić o akcji "Wisła" z 1947 r., czyli przymusowych przesiedleniach osób o narodowości ukraińskiej, ale też polskiej i łemkowskiej, z terenów Polski południowo-wschodniej na tzw. Ziemie Odzyskane.

IPN wskazywał, że decyzja o akcji "Wisła" dotyczyła operacji wojskowej zmierzającej do zwalczenia jednostek OUN-UPA. Według polskiej prokuratury, operacja miała charakter prewencyjny, nie represyjny (chodziło o odcięcie UPA od zaopatrzenia). Ze zgromadzonych w śledztwie dokumentów wynika, że przywiązywano szczególną wagę, aby "przesiedlani jako obywatele państwa polskiego byli traktowani humanitarnie, bez względu na ich narodowość" – zaznaczał IPN.

Dmytro Kułeba nazywa ziemie polskie "terenami ukraińskimi", Radosław Sikorski nie reaguje

- Czy zdaje sobie pani sprawę z akcji "Wisła" i roli Olsztyna w tej operacji? - tak na pytanie o ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej odpowiedział Dmytro Kułeba. - Wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wysiedleni z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać w różnych miejscach Polski, między innymi w Olsztynie? - powiedział, w ten sposób nazywając tereny ówczesnej Polski "terenami ukraińskimi". Przysłuchujący się tej wypowiedzi Radosław Sikorski nie zareagował.

- Gdybyśmy my, politycy, zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna. Moglibyśmy cofnąć się głęboko w historię i zacząć przypominać wszystkie złe rzeczy, które Polacy zrobili Ukraińcom, a Ukraińcy Polakom. Więc zostawmy te rzeczy historykom - powiedział szef MSZ Ukrainy.

Czytaj więcej

IPN: akcja „Wisła” nie była zbrodnią

- Wspomniała pani o ekshumacjach. Rozmawialiśmy o tym z Radkiem. Nie mamy problemu z kontynuowaniem ekshumacji (Ukraina nie pozwala na ekshumacje polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa - red.). Mamy swoje prośby do polskich władz w sprawie upamiętnienia pamięci Ukraińców i będziemy posuwali się naprzód we wzajemnym szacunku przy zachowaniu zasady wzajemności - oświadczył Kułeba, mówiąc potem o "rosyjskich prowokacjach" na polu historii. - Zostawmy historię historykom - mówił.

Radosław Sikorski o Polakach zamordowanych w rzezi wołyńskiej: Naszym ofiarom należy się chrześcijański pochówek

Radosław Sikorski nie skomentował w czasie panelu słów Kułeby o akcji "Wisła", nie odniósł się też do blokowanych przez Ukrainę ekshumacji - zaczął mówić na kolejny temat, nawiązując do pytania o problemy demograficzne Ukrainy w kontekście wojny. Później szef MSZ udzielił w Olsztynie wypowiedzi Polskiej Agencji Prasowej.

Czytaj więcej

Genetycy poszukują bliskich ofiar zbrodni UPA w Puźnikach

- Na przestrzeni kilkuset lat między sąsiadami rachunek krzywd nigdy nie jest w jedną stronę, więc mamy do wyboru: albo zajmować się przeszłością, która jest ważna - naszym ofiarom należy się chrześcijański pochówek, ale niestety nie jesteśmy w stanie przywrócić ich do życia - albo możemy się skoncentrować na budowaniu wspólnej przyszłości tak, aby demony nie odzywały się w naszych społeczeństwach i aby wspólny wróg nam już w przyszłości nie zagroził. Ja wolę to drugie podejście - powiedział PAP Sikorski. Odnosząc się do kwestii ekshumacji oświadczył, że "ona jest problemem w naszych relacjach". Wyraził nadzieję, że Ukraina rozwiąże ten problem "w duchu wdzięczności" za pomoc udzielaną przez Polskę Ukrainie.

Reakcje na słowa Dmytro Kułeby. Beata Szydło: Robicie głupio, panie Kułeba

Wypowiedź Dmytro Kułeby o "terenach ukraińskich" oraz brak reakcji Radosława Sikorskiego wywołały falę komentarzy. "Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba nazwał »terytoriami ukraińskimi« obszar Lubelskiego, Podkarpacia i Małopolski. To wydarzenie bez precedensu w relacjach polsko-ukraińskich" - oceniła w serwisie X (dawniej Twitter) była premier Beata Szydło, europosłanka PiS. Dodała, że "po ponad dwóch latach ratowania Ukrainy sprzętem wojskowym oraz wszelkim innym wsparciem, Polska jest traktowana z pogardą i bezczelnością przez ukraińskie władze". "Wy robicie nie tylko źle, panie Kułeba, wy robicie głupio" - oświadczyła.

Czytaj więcej

Przemysław Prekiel: Dla Ukraińców nigdy nie było dobrego czasu, by uczcić ofiary Wołynia

Janusz Kowalski: Nie ma zgody na takie traktowanie ofiar ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na Polakach

Poseł klubu PiS Janusz Kowalski wyraził pogląd, że po swej "skandalicznej wypowiedzi (...) w sprawie Wołynia i rewizjonistycznej wypowiedzi o »przymusowych wygnaniach z terytoriów ukraińskich« (!!!) w kontekście akcji »Wisła«" Dmytro Kułeba powinien zostać uznany za persona non grata w Polsce. Zdaniem Kowalskiego, Kułeba powinien też zostać natychmiast wezwany do opuszczenia Polski.

"Najwyższy czas, aby sprawa ekshumacji Polaków pomordowanych na Wołyniu przez Ukraińców została postawiona na ostrzu noża przez Polskę. Polski Naród ma swój honor i nie ma zgody na takie traktowanie ofiar ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na Polakach na Wołyniu i na historyczny rewizjonizm" - napisał w serwisie X poseł PiS.

Wyraził też pogląd, że za brak reakcji na słowa Kułeby Radosław Sikorski powinien zostać zdymisjonowany z funkcji ministra spraw zagranicznych. "To jest upokarzające dla Polaków, że szefem polskiej dyplomacji jest politykier od Donalda Tuska Radosław Sikorski, który siedzi jak trusia słysząc z ust Dmytro Kułeby, że Lubelszczyzna i Podkarpackie były ukraińskimi terytoriami" - ocenił.

Czytaj więcej

PiS chce, by Sejm upomniał się o ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej

Łukasz Jasina: Ukraina robi wiele, by Polakòw do siebie zrazić

Były rzecznik MSZ Łukasz Jasina zajął stanowisko, że wypowiedź Dmytro Kułeby na Campusie Polska Przyszłości była "bardzo zła". "Nie sądzę, by stanowisko strony ukraińskiej się zmieniło w tej sprawie. Zresztą niby dlaczego miałoby się zmienić. Momentum zostało przegapione w roku 2023" - napisał w serwisie X. "Polska jest państwem demokratycznym. Nasz rząd aby pomagać Ukrainie musi mieć poparcie społeczeństwa. Ukraina robi zbyt wiele, by Polakòw do siebie zrazić. Mimo 2022 roku" - dodał. "Najwyższa pora, by rozpocząć poważną, a nie emocjonalną dyskusję na temat przyszłych relacji Polska-Ukraina. Bez ekstremów. Choć polski konflikt wewnętrzny nam w tym nie pomoże. Powojenna Ukraina będzie asertywnym państwem dysponującym w Polsce wieloma narzędziami" - stwierdził Jasina.

Tereny Polski terenami ukraińskimi? Prezydent Chełma: Podłość i głupota

Do sprawy odniósł się również Jakub Banaszek, prezydent Chełma. "Pomimo mojej ogromnej sympatii, chęci pomocy Ukrainie, po dzisiejszej wypowiedzi szefa ukraińskiego MSZ Kułeby zrozumialem, że prawdziwego pojednania w prawdzie nie będzie" - oświadczył w mediach społecznościowych. Dodał, że akcja "Wisła" nie powinna była się zdarzyć. "Ale zrównywanie jej z ludobójstwem na Wołyniu oraz mówienie o ukraińskich terenach w jej kontekście to podłość. Na usta cisną się mocniejsze słowa" - podkreślił.

Banaszek ocenił, że niezależnie od wojny na Ukrainie "chyba czas na stosowną reakcję, szczególnie ponad podziałami" i dodał, że chodzi przecież o naród polski. Zaznaczając, że mówienie o ukraińskim terytorium w kontekście polskich ziem jest "głupie, fałszywe i doprowadzi do zwiększenia niechęci do obywateli Ukrainy" prezydent Chełma zapytał też, czy polskie MSZ zareaguje na wypowiedziane w obecności Sikorskiego słowa Kułeby, że wysiedlenia w ramach akcji „Wisła” odbyły się z ukraińskich terytoriów. "Co na to Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz, Krzysztof Gawkowski, Szymon Hołownia, Mariusz Błaszczak, Krzysztof Bosak, Piotr Zgorzelski?" - dociekał Jakub Banaszek.

W Olsztynie podczas organizowanego przez wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego Campusu Polska Przyszłości odbył się prowadzony w języku angielskim panel z udziałem ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, Radosława Sikorskiego (PO) i Dmytro Kułeby. Obaj politycy odpowiadali też na pytania publiczności.

Campus Polska Przyszłości. Pytanie o relacje polsko-ukraińskie

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Prawo i Sprawiedliwość bliskie rozłamu? Jarosław Kaczyński zwołał pilną naradę
Polityka
Kto zostanie kandydatem PiS na prezydenta? Michał Kamiński już wie
Polityka
Paulina Matysiak wystartuje w wyborach prezydenckich? „Wszystko jest możliwe”
Polityka
Minister zdrowia zapowiada zmiany w zasadach sprzedaży alkoholu. Ma dojść nowy obowiązek