Wybory do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku wygrała w Polsce Koalicja Obywatelska, uzyskując 37,06 proc. głosów. Tuż za nią, z wynikiem 36,16 proc., uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość. Swoich eurodeputowanych będą mieli także Konfederacja (12,08 proc. głosów), Trzecia Droga (6,91 proc.) i Lewica (6,3 proc.).
Po wyborach, w których Trzecia Droga uzyskała zaledwie trzy mandaty, podobnie jak Lewica, w obozie rządzącym iskrzy. Joanna Mucha z Polski 2050 dywagowała na temat koalicji jej ugrupowania z Polskim Stronnictwem Ludowym. Z kolei Jacek Sasin z PiS ocenił, że „katastrofa Trzeciej Drogi powinna stanowić przełom i zawrócenie z błędnej ścieżki prowadzącej ku przykrej przyszłości Polski”. Do słów tych odniósł się Marek Sawicki z PSL, który stwierdził w rozmowie z „DGP”, że „jeśli marzy im (politykom PiS - red.) się powrót do władzy, to owszem, będą mieli taką szansę, jak już będą dokładnie rozliczeni, a odpowiedzialni za malwersacje oraz nadużycia finansowe zostaną ukarani”.
Czytaj więcej
„Dramatyczny” wynik Trzeciej Drogi zdecydował o wygranej Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego - uznał Przemysław Czarnek, były minister edukacji z Prawa i Sprawiedliwości.
O ewentualność współpracy Trzeciej Drogi z PiS w Radiu Maryja spytany został poseł Marek Jakubiak z koła Kukiz'15, który do Sejmu dostał się z lity Prawa i Sprawiedliwości. — Na jakiś czas musimy zwyczajnie polubić PSL i Hołownię i stworzyć rząd. Niech to będzie rząd pragmatyczny, niech to będzie rząd techniczny, ale (Donald) Tusk jest największym szkodnikiem. My tak naprawdę walczymy o istotę Polski z Tuskiem – z nikim więcej — odpowiedział.
Marek Jakubiak: Mam kłopot intelektualny
— Mam kłopot intelektualny, bo nie potrafię zrozumieć, na co czeka Hołownia z Kosiniakiem. Przecież stanowiska zostaną, będą je dalej mieli, więc nie rozumiem, o co chodzi. Czy chodzi o to, że jest taka zadra w kierunku Prawa i Sprawiedliwości, że nie mogą tego wewnętrznie pokonać – nawet dla dobra Rzeczypospolitej? — zastanawiał się poseł Kukiz'15.