W poniedziałek Onet ujawnił, że Paweł Szopa, twórca marki Red is Bad produkującej odzież patriotyczną, dostawał z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zlecenia bez przetargów. W ciągu trzech lat otrzymać miał od rządu Zjednoczonej Prawicy przelewy na pół miliarda złotych. Zarabiał także na pandemii i na wojnie na Ukrainie.
Dzień później portal opublikował dalszy ciąg raportu CBA dotyczącego Red is Bad. Szopa za szybkie wyrejestrowanie fundacji z KRS bez konieczności składania zaległych sprawozdań finansowych miał zapłacić 2,5 mln łapówki.
Czytaj więcej
Twórca marki odzieżowej Red is Bad Paweł Szopa w ciągu trzech lat otrzymał od rządu Zjednoczonej...
— Zupełnie mnie to nie zdziwiło. Moim zdaniem to jest czubek góry lodowej — powiedział w rozmowie z „Super Expressem” Krzysztof Bosak, jeden z liderów Konfederacji, komentując doniesienia Onetu. — Jeszcze w okresie kiedy rządził PiS miałem informacje od dobrze poinformowanych, że w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych dochodzi do jakichś nieprawidłowości, przekrętów, podstawiania pośredników przy zakupie sprzętu związanego z pandemią czy z Ukrainą — mówił. Zaznaczył, że nie składał wtedy doniesień do prokuratury, ponieważ posiadał tylko „ogólną informację”, bez szczegółów.
Krzysztof Bosak o aferze Red is Bad: Sitwiarstwo wokół Mateusza Morawieckiego
— Natomiast wiem, że zajmowały się tym służby specjalne i moim zdaniem w tej chwili jasno widzimy z publikacji medialnych, że były one (służby - red.) hamowane przez ośrodek rządzący w zakresie finalizowania tych spraw, czyli przekazywania dokumentacji do prokuratury i stawiania zarzutów. Co nas nie dziwi, bo wiemy, że Zbigniew Ziobro (...) nie po to był prokuratorem generalnym, żeby postawić komuś z obozu rządzącego zarzuty, a minister Mariusz Kamiński (...) przecież nie po to nadzorował CBA, żeby ujawnić jakieś machloje, do których dochodziło pod ich własnym nosem — stwierdził poseł.