Po wyborach do europarlamentu chcą wyprowadzić Polskę z UE. Kto?

Wśród zarejestrowanych komitetów aż trzy mają słowo „polexit” w nazwie. Czy entuzjazm wobec UE na tyle osłabł, że to słowo staje się wabikiem na wyborców?

Aktualizacja: 10.04.2024 06:16 Publikacja: 10.04.2024 04:30

Za komitetem Koalicyjny Komitet Wyborczy Polexit Niepodległość stoi Robert Bąkiewicz

Za komitetem Koalicyjny Komitet Wyborczy Polexit Niepodległość stoi Robert Bąkiewicz

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

– Jesteśmy pod butem Komisji Europejskiej, w której rządzą Niemcy i Francuzi. Oni co prawda tracą państwowość tak jak my, ale przynajmniej pod własnym przywództwem – mówi Stanisław Żółtek, były europoseł, który od 2019 roku stoi na czele partii PolEXIT. Jego partia zaczęła jako pierwsza mocno akcentować wyjście Polski z UE, a w czerwcu, podobnie jak w 2019 roku, chce wystartować w wyborach europejskich. Jednak tym razem ma konkurencję. W PKW zarejestrowały się aż trzy komitety ze słowem „polexit” w nazwie.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Jak Robert Bąkiewicz Polskę z Unii wyprowadzał

Tak wynika z wykazu komitetów, które zgłosiły się już do Państwowej Komisji Wyborczej. Czas na rejestrację mija dopiero 22 kwietnia, jednak wszyscy najważniejsi gracze już to zrobili, by mieć więcej czasu na zbieranie podpisów, koniecznych do rejestracji list. Z wykazu wynika, że oprócz komitetu Żółtka, noszącego po prostu nazwę Komitet Wyborczy PolEXIT, do PKW zgłosiły się też Koalicyjny Komitet Wyborczy Polexit Niepodległość oraz Komitet Wyborczy Polexit? Najwyższy Czas!

Nowa partia Bąkiewicza

Za pierwszym z nich stoi Robert Bąkiewicz, były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, który podczas rządów PiS mniej lub bardziej otwarcie wspierał tę partię, a ostatecznie trafił na jej listy z rekomendacji Suwerennej Polski. Ostatecznie wstąpił do partii Zbigniewa Ziobry, jednak w marcu ogłosił powstanie nowego ugrupowania: Niepodległość, która ma w swoim programie m.in. opuszczenie Unii Europejskiej.

Czytaj więcej

Krzysztof A. Kowalczyk: Wyjście z UE zabiłoby polską gospodarkę

Za komitetem Polexit? Najwyższy Czas! stoi z kolei były polityk Konfederacji Janusz Korwin-Mikke. Nazwa komitetu nawiązuje do związanego z Korwin-Mikkem dwutygodnika „Najwyższy Czas!”, a posługiwanie się słowem „polexit” oznacza pewną ewolucję w poglądach tego polityka. Dotąd twierdził, że nie musimy wychodzić z Unii Europejskiej, „bo ona się sama rozleci”.

Skąd taka popularność słowa „polexit”? – Uważam, że z powodu tzw. Europejskiego Zielonego Ładu to hasło stało się po prostu nośne – mówi Janusz Korwin-Mikke. – W obecnej sytuacji powinniśmy działać tak, by chcieli nas wyrzucić z Unii Europejskiej – dodaje.

– Ludzie zauważają już, że pozostawanie w UE osobiście ich dotyka – mówi z kolei Stanisław Żółtek. – Zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, ile w coraz wyższych rachunkach za prąd płacą za emisję dwutlenku węgla, jak bardzo unijne regulacje obniżają konkurencyjność rolnictwa i jak dużym problemem będzie wymiana samochodów na elektryczne – dodaje.

Euroentuzjazm Polaków gaśnie?

Wpisuje się to w wyniki ostatniego badania IBRiS dla „Rzeczpospolitej”. Pracownia spytała: „co przeważa – zalety czy wady członkostwa Polski w EU?”, a choć zalety wskazało 53,5 proc. ankietowanych, euroentuzjazm Polaków ewidentnie słabnie. W porównaniu z podobnym badaniem z 2023 roku aż o niemal 11 pkt proc. ubyło tych, którzy widzą przewagę zalet. Odsetek eurosceptyków prawie się nie zmienił, za to o około 9 pkt proc. przybyło tych, którzy widzą równoważenie się zalet i wad.

Czytaj więcej

PiS kontra Unia Europejska. "Nieoficjalny polexit już trwa"

Socjolog z UJ prof. Jarosław Flis mówi, że powstanie komitetów ze słowem „polexit” jest odpowiedzią na rodzący się popyt. – Wyczuwając zmianę trendów, część polityków radykalnych stara się na tym zaistnieć. Cechą charakterystyczną takich polityków jest jednak też to, że nie potrafią się ze sobą dogadać, a wystawienie trzech komitetów o podobnej nazwie zmniejsza szansę na sukces – dodaje.

Kto zarejestruje listy wyborcze

Za zjednoczeniem zwolenników polexitu pod swoim szyldem walczy Stanisław Żółtek. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” mówi, że rozmawiał z przedstawicielami dwóch innych komitetów, jednak szanse na wspólny start są niewielkie.

Może się jednak okazać, że na kartach do głosowania nie znajdzie się słowo „polexit” aż w trzech wariacjach, bo nie wszystkie komitety zarejestrują listy. W eurowyborach w 2019 roku na 26 komitetów tylko sześć zarejestrowało listy w całym kraju, a cztery w części okręgów.

– Jesteśmy pod butem Komisji Europejskiej, w której rządzą Niemcy i Francuzi. Oni co prawda tracą państwowość tak jak my, ale przynajmniej pod własnym przywództwem – mówi Stanisław Żółtek, były europoseł, który od 2019 roku stoi na czele partii PolEXIT. Jego partia zaczęła jako pierwsza mocno akcentować wyjście Polski z UE, a w czerwcu, podobnie jak w 2019 roku, chce wystartować w wyborach europejskich. Jednak tym razem ma konkurencję. W PKW zarejestrowały się aż trzy komitety ze słowem „polexit” w nazwie.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Ukrainiec ucieka przed poborem. Lawina wniosków o ochronę międzynarodową
Polityka
Zajączkowska-Hernik: Konfederacja będzie bronić obrotu gotówkowego
Polityka
Trzecia Droga przekłada termin prezentacji list wyborczych. Hołownia wskazał powód
Polityka
Obajtek odpowiada na wpis Tuska: Po ile dziś w Polsce paliwo?
Polityka
Sondaż CBOS: Gwałtowny spadek poparcia dla KO
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?