"Ambasador Izraela przeprosił". Jakow Liwne wezwany do MSZ po ataku, w którym zginął Polak

Ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne nie zostanie wydalony z Polski - ogłosił wiceszef MSZ Andrzej Szejna informując, że dyplomata przeprosił za zbombardowanie konwoju humanitarnego w Strefie Gazy. W ataku tym zginął m.in. Polak. Strona polska przedstawiła ambasadorowi notę protestacyjną.

Aktualizacja: 05.04.2024 13:05 Publikacja: 05.04.2024 10:44

Ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne

Ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne

Foto: BARTOSZ SIEDLIK / AFP

W poniedziałek 1 kwietnia wojsko izraelskie przeprowadziło w Strefie Gazy atak na konwój humanitarny organizacji World Central Kitchen. W wyniku ataku zginął Polak, Damian Soból z Przemyśla, obywatele Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady i USA, a także palestyński kierowca - łącznie siedem osób.

Po ataku World Central Kitchen zawiesiło działalność w regionie. Według WCK, wojsko izraelskie było poinformowane o przejeździe konwoju, a trasa została uzgodniona z IDF (Siłami Obronnymi Izraela).

Czytaj więcej

Ambasador nie przeprosił za atak Izraela na wolontariuszy w Strefie Gazy

Atak Izraela na konwój humanitarny w Gazie, zginął Damian Soból z Polski

Założyciel World Central Kitchen mówił w rozmowie z agencją Reutera, że wojsko izraelskie "systematycznie, samochód po samochodzie" uderzało w pojazdy wolontariuszy. Jose Andres podkreślił, że do ataku doszło na dystansie 1,5-1,8 km, a żołnierze Izraela wiedzieli o ruchach wolontariuszy. - To nie był tylko pech i sytuacja "ojej, zrzuciliśmy bombę w niewłaściwym miejscu" - podkreślił.

Według doniesień izraelskich mediów, drugi samochód konwoju humanitarnego został rażony przez wojsko Izraela, gdy znaleźli się w nim przedstawiciele WCK z pierwszego trafionego pojazdu, zaś trzeci - gdy znaleźli się w nim ci, którzy przeżyli pierwsze pociski, w tym ranni.

Ambasador Izraela nie przeprosił

W środę ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne udzielił dwugodzinnego wywiadu Kanałowi Zero. W rozmowie izraelski dyplomata nie chciał przeprosić za atak Izraela na konwój humanitarny. - Ubolewamy nad tym, co się stało, ale ważne jest to, aby zrozumieć, jak do tego doszło, co konkretnie się wydarzyło. To jest strefa wojny - mówił.

- Musimy mieć całkowitą jasność: Siły Obronne Izraela, armia Izraela, nie bierze na cel organizacji humanitarnych - oświadczył. - To, do czego może dojść, do czego dochodzi w czasie wojny, to okazjonalne tragedie i to się stało - dodał. Zaznaczył, że śmierć wolontariuszy WCK, w tym Polaka, to "nie pierwsza tragedia w czasie tej wojny".

Czytaj więcej

Donald Tusk o oczekiwaniach wobec Izraela: Przeprosiny, wyjaśnienie, odszkodowanie

Na uwagę, że według wielu ekspertów atak Izraela na konwój World Central Kitchen spełnia kryteria zbrodni wojennej, ambasador Liwne odparł, że atak "był pomyłką". - Z tego co wiemy na tę chwilę, było to rezultatem nieprawidłowej identyfikacji celu, do której doszło nocą - powiedział.

- Takie rzeczy się zdarzają każdej armii, która prowadzi operacje wojskowe - oświadczył ambasador Izraela w Polsce. - Nie można nawet poważnie myśleć o możliwości, że stało się to celowo. Złe rzeczy dzieją się podczas wojen - mówił.

Donald Tusk: Będziemy oczekiwali wyjaśnienia okoliczności tragedii

Głos w sprawie zabrał też premier Donald Tusk. - Po tej tragedii jaka spotkała naszego rodaka, zginął tragicznie w kompletnie bezsensownym ataku. Nie ma wytłumaczenia, nie ma co tego usprawiedliwiać sytuacją wojenną - stwierdził.

- Absolutnie nie akceptuję sposobu informowania, komunikowania w tej kwestii ze strony ambasadora - dodał.

Czytaj więcej

Adrian Zandberg: Ambasador Izraela powinien zostać poproszony o powrót do kraju

- Jeśli już (ambasador Liwne - red.) decyduje się na wystąpienia publiczne w naszych mediach, to powinien ją wykorzystać, by powiedzieć takie zwykłe, ludzkie przepraszam. To naprawdę nic nie kosztuje - powiedział premier.

- My będziemy oczekiwali pełnego i natychmiastowego wyjaśnienia okoliczności tragedii, odszkodowania dla bliskich ofiary tego ataku - zadeklarował.

Jakow Liwne zaproszony do MSZ

Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna informował, że na godz. 10:00 w piątek zaprosił Jakowa Liwne do resortu. - Chcę porozmawiać z panem ambasadorem o nowej sytuacji w stosunkach polsko-izraelskich oraz o odpowiedzialności moralnej, politycznej i finansowej za wydarzenie, które miało miejsce ostatnio w Strefie Gazy - zapowiadał w rozmowie z PAP wiceminister spraw zagranicznych. - Zależy mi na osobistej rozmowie z panem ambasadorem, a nie robieniu politycznego efektu. Chcę, byśmy porozmawiali o tym, co dalej, w sytuacji, która jest dramatyczna - dodał Szejna zastrzegając, że nie będzie przedstawiał scenariusza rozmowy z Jakowem Liwne.

Czytaj więcej

Jarosław Kaczyński: Ambasador Izraela byłby wydalony, gdyby PiS był u władzy

"Zerwać stosunki z Izraelem". Demonstranci zagłuszyli ministra

W piątek przed siedzibą MSZ w Warszawie zorganizowany został wiec. "Stop ludobójstwu", "odwołać ambasadora", "co 10 minut w Gazie zabijane jest dziecko", "macie krew na rękach", "to nie konflikt, to ludobójstwo" - głosiły hasła trzymane przez demonstrantów.

O godz. 10:40 na konferencji prasowej przed MSZ próbował wystąpić wiceminister Szejna, jednak został zagłuszony przez protestujących, którzy skandowali "zerwać stosunki z Izraelem".

Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna i rzecznik MSZ Paweł Wroński przed siedzibą resortu

Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna i rzecznik MSZ Paweł Wroński przed siedzibą resortu

PAP/Radek Pietruszka

Szejna potwierdził jedynie, że jego spotkanie z ambasadorem Izraela się odbyło. Z relacji obecnych na miejscu dziennikarzy wynika, że Jakow Liwne nie wszedł do budynku MSZ głównym wejściem. O godz. 11:15 w MSZ miała odbyć się konferencja prasowa, na której miały zostać podane szczegóły dotyczące przebiegu rozmowy Szejna-Liwne.

Konferencja rozpoczęła się o godz. 12:00. - Sorry, że musieliśmy to wszystko zmieniać, przekładać. Podzielamy uczucie oburzenia młodych ludzi, którzy pojawili się przed ministerstwem, szkoda tylko, że nie pozwolili nam nawet tego powiedzieć — powiedział Wroński. Dodał, że spotkanie wiceministra Andrzeja Szejny z ambasadorem Jakowem Liwne się zakończyło.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: Dymisje w izraelskiej armii po ataku na konwój w Strefie Gazy

- Mamy poczucie, że to, co się obecnie dzieje, jest rzeczą bardzo ważną z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Atak na konwój, w którym zginął nasz rodak i przedstawiciele innych państw, to zdarzenie bardzo istotne i od tego, jak tą sprawę rozwiążemy będzie zależało, czy podobne zdarzenia nie będą rozgrywały się w przyszłości — mówił rzecznik MSZ.

Andrzej Szejna: Ambasador Izraela przeprosił

- Chcę na samym wstępie podkreślić, że to spotkanie miało charakter bardzo stanowczy ze strony polskiej. Przekazałem w imieniu MSZ i polskiej dyplomacji notę protestacyjną ambasadorowi - oświadczył Andrzej Szejna.

- Ale też, na samym wstępie, na co warto zwrócić uwagę, pan ambasador przeprosił. Przeprosił za to zdarzenie, nie mające precedensu w historii cywilizowanego świata, czyli zbombardowanie konwoju humanitarnego, zmierzającego z pomocą do Strefy Gazy, objętej głodem - dodał wiceszef MSZ.

Czytaj więcej

Śmierć Polaka w Strefie Gazy. Ambasador Izraela od "antysemityzmu" przeszedł do "żalu"

Szejna relacjonował, że rozmowa przebiegała w atmosferze „jasnych oczekiwań ze strony polskiej”. Mówił, że Polska oczekuje transparentnego śledztwa w sprawie ataku w Strefie Gazy, które on, jako prawnik, określa jako morderstwo. - Strona polska żąda nie tylko wglądu, ale żąda dostępu do wszystkich informacji, aby wyjaśnienie sprawy było satysfakcjonujące. Na razie przebieg procesu wyjaśnienia nie jest dla polskiej strony satysfakcjonujący - zaznaczył wiceszef resortu kierowanego przez Radosława Sikorskiego.

- Chcemy, żeby w całej procedurze karnej oraz dyscyplinarnej wobec żołnierzy, którzy są odpowiedzialni za to morderstwo brała udział Prokuratura Okręgowa w Przemyślu - ogłosił Szejna dodając, że chodzi o art. 148 Kodeksu karnego (zabójstwo z użyciem materiałów wybuchowych).

Dotychczasowe informacje są niesatysfakcjonujące, ale odebrałem to spotkanie i stanowiska ambasadora Izraela jako zmianę tonu.

Andrzej Szejna

Wiceminister podał, że Polska zażądała odszkodowań dla rodzin ofiar ataku na konwój WCK, pod warunkiem, że rodzina będzie tego chciała. - Zażądaliśmy od ambasadora, aby była respektowana rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ z 25 marca, która wzywa do zawieszenia broni w Strefie Gazy i do nieblokowania konwojów humanitarnych do Strefy Gazy, a tym bardziej do niestrzelania do tych konwojów - mówił dalej.

"Ambasador Izraela nie będzie wydalony z Polski"

- Dotychczasowe informacje są niesatysfakcjonujące, ale odebrałem to spotkanie i stanowiska ambasadora Izraela jako zmianę tonu - powiedział Szejna.

- Polska dyplomacja nie chce być efektowna, tylko efektywna. Będziemy kontynuować wsparcie humanitarne dla Strefy Gazy (...), będziemy organizować koalicję wsparcia humanitarnego i będziemy na forum międzynarodowym dążyć do zawieszenia broni oraz do dwupaństwowości, do współistnienia dwóch państw, Izraela i Palestyny, na zasadach pokojowych - mówił.

Szejna wyraził nadzieję, że obietnice złożone w piątek przez ambasadora Izraela w Polsce zostaną dotrzymane. - Ambasador nie będzie wydalony z Polski - oświadczył wiceminister, odpowiadając na pytanie mediów.

W poniedziałek 1 kwietnia wojsko izraelskie przeprowadziło w Strefie Gazy atak na konwój humanitarny organizacji World Central Kitchen. W wyniku ataku zginął Polak, Damian Soból z Przemyśla, obywatele Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady i USA, a także palestyński kierowca - łącznie siedem osób.

Po ataku World Central Kitchen zawiesiło działalność w regionie. Według WCK, wojsko izraelskie było poinformowane o przejeździe konwoju, a trasa została uzgodniona z IDF (Siłami Obronnymi Izraela).

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Europoseł Krzysztof Jurgiel zawieszony w PiS. Decyzję podjął Jarosław Kaczyński
Polityka
Dziemianowicz-Bąk na Impact'24: Potrzeba społecznej kontroli nad algorytmami
Polityka
Orędzie Hołowni po zamachu na Słowacji. "Polaryzacja rodzi radykalizm"
Polityka
Donald Tusk opublikował wpis z pogróżkami pod swoim adresem. Nawiązanie do Fico
Polityka
Mateusz Morawiecki na komisji ds. wyborów kopertowych. "Co to za wyłączanie guzika?"