Były minister rolnictwa ocenił, że prawdopodobnie zmieni się forma protestów rolników — mniej będzie blokad dróg, a rolnicy „częściej będą docierać do biur poselskich, ministerstw”.
- Rolnicy będą protestowali tak długo, aż zmieni się głupia polityka UE, która niszczy rolnictwo — podsumował.
Jan Krzysztof Ardanowski: Ukraińcy mają poparcie w Berlinie i Brukseli, nie chcą poważnie rozmawiać z Polską
W kontekście negocjacji polskiego rządu z Ukrainą ws. ograniczenia napływu żywności z Ukrainy do Polski, czego też domagają się protestujący rolnicy, Aradnowski zarzucił Kijowowi niewdzięczność.
- Ukraińcy skorzystali z pomocy polskiej wtedy kiedy my ich ratowaliśmy. Nie robiliśmy tego, by oczekiwać wdzięczności, ale nie oczekiwaliśmy też czarnej niewdzięczności. Ukraińcy przekonują, że wszyscy mają z ich interesami się liczyć zapominając, że Polska również, broniąc swojej gospodarki, rolnictwa, ma swoje narodowe interesy — podkreślił.
(Czesław Siekierski) Staje się powoli postacią tragiczną, ponieważ nie jest w stanie spełnić niczego
Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa
Ardanowski mówił też o sygnałach jakie napływają do niego jeśli chodzi o przebieg negocjacji z Ukraińcami. - Słychać bezczelność ze strony ukraińskiej, że skoro mają uzgodnione wszystko z Komisją Europejską, Ursulą von der Leyen, to o czym mają rozmawiać z krajami członkowskimi. Mówią, że przecież to UE wyraziła zgodę, więc Warszawa nie będzie podskakiwała. Ukraińcy coś tam mówią, obiecują, potem się z tego wycofują - tak jak mówili, że ograniczą tranzyt przez Polskę - stwierdził.