Reklama

Jarosław Kaczyński przed komisją ds. Pegasusa. "Nie zajmował się sprawami technicznymi"

- Wiemy z przecieków medialnych, że w sprawie jednego z polityków opozycji postępowanie było prowadzone w wątku kryminalnym - mówił w rozmowie z RMF poseł PiS, Marcin Przydacz, członek komisji ds. Pegasusa.

Publikacja: 15.03.2024 07:22

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP, Tomasz Gzell

arb

W piątek przed komisją badającą wykorzystanie w Polsce oprogramowania szpiegowskiego Pegasus stanie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przydacza, członka komisji, pytano jakie pytania będzie zadawał prezesowi PiS.

Komisja śledcza ds. afery Pegasusa

Komisja śledcza ds. afery Pegasusa

Foto: PAP

Jarosław Kaczyński przed komisją ds. Pegasusa. „Może być pytany o decyzje dotyczące przyczyn stosowania oprogramowania”

- Te pytania będę zadawał wtedy, kiedy rozpocznie się przesłuchanie — odparł.

Jak działa oprogramowanie Pegasus

Jak działa oprogramowanie Pegasus

Foto: PAP

- Jasnym jest, że prezes Kaczyński nie zajmował się sprawami technicznymi, wykonawczymi, jeśli chodzi o działanie polskich służb. Prezes Kaczyński może być pytany o sprawy natury prawnej czy sprawy natury decyzji dotyczących przyczyn stosowania tego oprogramowania — dodał dopytywany jaki charakter będą miały pytania, jakie zada prezesowi swojej partii.

Reklama
Reklama

- Myślę, że tu decyzje podejmowały służby w oparciu o ich potrzeby. Zobaczymy jaką prezes ma wiedzę co do powodów zakupienia (Pegasusa) - dodał.

- Kwestie bezpieczeństwa, myślę, są tutaj kluczowe. Jak wskazał dziennik „Rzeczpospolita” dzięki oprogramowaniu Pegasus udało się rozbić rosyjską siatkę szpiegowską w Polsce — zauważył Przydacz nawiązując do artykułu Grażyny Zawadki i Izabeli Kacprzak.

- Wiemy z przecieków medialnych, że w sprawie jednego z polityków opozycji postępowanie było prowadzone w wątku kryminalnym, a nie politycznym. Nie może być tak, że tylko dlatego, że ktoś jest politykiem, ma być wyłączony z jakichś działań. Wtedy politycy staliby ponad prawem — dodał przyznając następnie, że chodzi o śledztwo ws. nieprawidłowości w urzędzie miasta Inowrocławia, którym rządził ojciec Krzysztofa Brejzy, polityka PO, Ryszard Brejza (dziś senator). Brejza był inwigilowany Pegasusem w czasie, gdy był szefem sztabu wyborczego PO przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku.

Czytaj więcej

Od tego wystąpienia Kaczyńskiego zależy przyszłość PiS. Partia boi się o prezesa

Marcin Przydacz o Pegasusie: Politycy próbowali stwarzać niestworzone historie

- Tam w Inowrocławiu działy się rzeczy wątpliwe prawnie, służby miały to na ataku. To, że ktoś jest politykiem, mogło być elementem niedominującym — dodał. 

Przydacz mówił też, że "małżeństwo Brejzów (Krzysztof i Dorota Brejza) starało się upolityczniać trochę tę sprawę i stawiać wszystkich podsłuchiwanych przez służby w roli ofiary".

Reklama
Reklama

- Tymczasem służby powinny mieć takie instrumenty, chociażby do zwalczania zorganizowanej przestępczości, czy też działalności przeciwko państwu polskiemu — podsumował.

- Kluczowe jest odarcie tej sprawy z fałszywych narracji. Dużo rzeczy było w niejawnościach, w związku z czym wielu polityków próbowało to wykorzystywać do swoich celów politycznych, budując niestworzone historie — mówił też Przydacz.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Premier Donald Tusk chce utajnić posiedzenie Sejmu. Zwrócił się do marszałka Czarzastego
Polityka
Dr Bonikowska: Odkąd Trump jest prezydentem, Rosja uwierzyła, że może wygrać wojnę
Polityka
Krzysztof Bosak: Głosowali za ustawą, a teraz popierają weto? Nie czytają ustaw lub nie mają poglądów
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Rząd zablokował aukcję artefaktów związanych z Holokaustem. Podobne można kupić na Allegro
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama