Przemysław Wipler: Bocheński mniej znany niż ja. Lepszy wynik w Warszawie będzie przełomowy

Poseł Konfederacji Przemysław Wipler w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem mówił między innymi o Tobiaszu Bocheńskim, kandydacie PiS na prezydenta Warszawy. - Uważamy, że Kibic Widzewa Łódź, którego kontestuje warszawska struktura radnych i działaczy PiS, to osoba dużo mniej znana w elektoracie prawicowym w Warszawie, niż ja. Moment, w którym osiągniemy lepszy wynik niż on, będzie przełomowy dla polskiej sceny politycznej - stwierdził.

Aktualizacja: 21.02.2024 14:59 Publikacja: 21.02.2024 10:18

Poseł Konfederacji Przemysław Wipler we wtorek w rozmowie z RMF FM powiedział, że rada liderów Konfederacji zatwierdziła jego kandydaturę na prezydenta Warszawy. Jak dodał polityk, jest "wspólnym kandydatem Bezpartyjnych Samorządowców i Konfederacji". - Koalicji, którą zawiązaliśmy na te wybory na prezydenta Warszawy — podkreślił.

W rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem Wipler zapytany został między innymi, dlaczego kandyduje na prezydenta Warszawy i co chciałby zmienić w stolicy. 

Przemysław Wipler o kandydowaniu na prezydenta Warszawy: Moje hasło to „Warszawa na poważnie”

Jestem liderem Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. W Warszawie połowę pierwszych miejsc do rady będą mieli przedstawiciele Bezpartyjnych Samorządowców – środowisko, które współrządzi w dwóch dzielnicach Warszawy: w Pradze Północ i na Ochocie - powiedział. - Startuję w ramach ogólnopolskiego komitetu, w ramach którego wystawiany listy do Sejmików Wojewódzkich w całym kraju. Będziemy jednym z tych kilku komitetów ogólnopolskich i startujemy w momencie, w którym to są pierwsze wybory, w których Konfederacja jako formacja startuje - dodał. - Startuję na prezydenta Warszawy po raz drugi. Za pierwszym razem – dziewięć lat temu – nie miałem za sobą klubu parlamentarnego, silnej formacji o charakterze ogólnopolskim mającym za sobą struktury w Warszawie. To było trochę jak takie pospolite ruszenie. Mieliśmy wtedy prawie 5 proc. poparcia, zająłem czwarte miejsce – miałem dużo lepszy wynik niż ówczesny kandydat Lewicy - zaznaczył Wipler. 

Czytaj więcej

Przemysław Wipler: Będę kandydował na prezydenta Warszawy

Jak powiedział polityk, startuje z hasłem „Warszawa na poważnie”. - Uważam, że sytuacja, w której prezydent Warszawy wstrzymywał wiele inwestycji i działań, ponieważ inwestowanie pieniędzy i prowadzenie dużych projektów, to jest coś, co może się nie udać, jest niepoważne. To mu może przeszkodzić w tym, co jest jego wymarzonym celem – w walce o stanowisko prezydenta Polski. Kiedy pięć lat temu Trzaskowski startował na prezydenta, dawał rękojmie, że będzie odważnie wykonywał tę prezydenturę. Nie było wtedy oczywiste, że to, że chce być prezydentem Polski – bo już wtedy to było jasne – będzie blokowało podejmowanie decyzji w zakresie inwestycji. Teraz wybory prezydenckie są za rok. A być może za pół roku zostanie on komisarzem UE i przyjmie to stanowisko, żeby puścić przodem Donalda Tuska w wyborach prezydenckich. To jest bardzo niepoważne i bardzo niepokojące - ocenił poseł Konfederacji. - To, że radykalnie spadła liczba wydawanych pozwoleń budowlanych, to, że połowę osób zatrudnianych przy procesie inwestycyjnym zatrzymano, zaaresztowano, że porzuciły pracę, a reszta była sparaliżowana, jest niepoważne. Było też niestety dosyć dużo korupcji i nieprawidłowości - stwierdził polityk i zauważył, że „Warszawa jest miastem, w którym dramatycznie podrożały mieszkania”. 

Wipler: Chcę, by Warszawa przestała prowadzić wojnę z kierowcami w ramach poronionych ideologii

- Chciałbym usprawnić proces wydawania pozwoleń budowlanych, chciałbym, żeby się budowało. Chciałbym szeroko skorzystać między innymi z możliwości przekształcenia starych galerii handlowych, których jest kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt. Nawet właściciele chcieliby, żeby były tam teraz mieszkania i usługi. Chciałbym, żeby to się stało w trybie tak szybkim, jak się da - powiedział Wipler. - Te galerie to są relikty lat 90., tam jest mało ludzi, bo po rewolucji cyfrowej waga takich miejsc siadła. Albo one będą straszyć przez kolejne dekady albo ktoś to przekształci w nowe dzielnice, bloki. Zwłaszcza, że są to miejsca doskonale skomunikowane - dodał. 

Jak zaznaczył Przemysław Wipler „chciałby, żeby Warszawa była miastem, które przestanie prowadzić wojnę z kierowcami w ramach poronionych ideologii”. - Przestańmy zwężać kluczowe ulice do jednopasmowych, wywołując korki. Przestańmy wprowadzać absurdalne zakazy – w sytuacji, kiedy nie ma miejsc parkingowych, utrudnia się elastyczne szukanie miejsc. Traci czas i życie, emituje CO2 i inne gazy w swoim samochodzie, a tyle się teraz gada o niskoemisyjnej miastach. To jest chore. Dlatego liderami naszych list są działacze ruchu Stop Korkom. Takich postulatów mamy kilkadziesiąt i będziemy je sukcesywnie publikować - powiedział poseł Konfederacji. 

Przemysław Wipler mówił także o Tobiaszu Bocheński, kandydacie PiS na prezydenta Warszawy. - Uważamy, że Kibic Widzewa Łódź, którego kontestuje warszawska struktura radnych i działaczy PiS, to osoba dużo mniej znana w elektoracie prawicowym w Warszawie, niż ja — powiedział poseł. - Moment, w którym osiągniemy lepszy wynik niż kandydat PiS, będzieprzełomowy dla polskiej sceny politycznej — dodał. 

Poseł Konfederacji Przemysław Wipler we wtorek w rozmowie z RMF FM powiedział, że rada liderów Konfederacji zatwierdziła jego kandydaturę na prezydenta Warszawy. Jak dodał polityk, jest "wspólnym kandydatem Bezpartyjnych Samorządowców i Konfederacji". - Koalicji, którą zawiązaliśmy na te wybory na prezydenta Warszawy — podkreślił.

W rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem Wipler zapytany został między innymi, dlaczego kandyduje na prezydenta Warszawy i co chciałby zmienić w stolicy. 

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Obawa przed agentami. Po sprawie Tomasza Szmydta potrzebna większa ochrona tajemnic
Polityka
Bunt radnych PiS w Małopolsce. Stanowcza reakcja Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Zła passa PiS w sejmikach wojewódzkich. Czy partia straci władzę w Małopolsce?
Polityka
Michał Kamiński: Kaczyński, Wąsik, Kamiński interesowali się Brejzą a przegapili Szmydta
Polityka
Jarosław Kaczyński o sprawie Tomasza Szmydta. "Odpowiadają wszyscy zwalczający PC"