Polityczne granice kompromisu w USA. Kontrola granicy z Meksykiem i miliardy dla Ukrainy

Po miesiącach negocjacji w Senacie uzgodniono kompromis w sprawie zaostrzenia kontroli granicy z Meksykiem. Jeśli zatwierdzi go Kongres, Ukraina otrzyma 60 mld dol. wsparcia.

Publikacja: 06.02.2024 03:00

Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson

Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson

Foto: AFP

Porozumienie od razu powitał z zadowoleniem Joe Biden. To ze strony prezydenta ważny gest polityczny: uznanie, że gwałtowny wzrost liczby nielegalnych imigrantów będzie kluczowym tematem kampanii przed wyborami w listopadzie. Do tej pory tak widział to Donald Trump. Liczył, że pozwoli mu to wrócić do Białego Domu. Przeszło 2/3 Amerykanów uważa, że na tym polu Biden poniósł klęskę, a 63 proc. domaga się zaostrzenia regulacji o przekraczaniu granicy.

Kompromis szykowało troje senatorów: uważany za bardzo konserwatywnego republikanin z Oklahomy James Lankford, wpływowy demokrata z Connecticut Chris Murphy i niezależna senator z Arizony Kyrsten Sinema.

Regulacje nie zmieniane od dziesiątek lat

Obecnie obowiązujące regulacje nie były zmieniane od kilkudziesięciu lat. Nowa propozycja zakłada budżet niemal 20 miliardów dolarów w szczególności na zatrudnienie dodatkowych funkcjonariuszy, którzy analizowaliby podania o azyl. Dzięki temu odpowiedź byłaby udzielana w ciągu maksymalnie sześciu miesięcy. Dziś procedura trwa nawet dziesięć lat, okres, w którym nielegalni imigranci żyją w Stanach.

Czytaj więcej

Joe Biden idzie w ślady Donalda Trumpa w sprawie granicy USA z Meksykiem

Propozycja zakłada także, że kiedy liczba zatrzymanych przekracza 4 tys. dziennie, granica zostaje automatycznie zamknięta. Od wielu miesięcy ten wskaźnik przekracza 8 tys. Biden już zapowiedział, że natychmiast, kiedy propozycja zostanie przyjęta przez Kongres, nakaże zamknąć przejścia graniczne do czasu, gdy sytuacja wróci tu do normy.

Wizja trojga senatorów zakłada także zasadniczą rozbudowę ośrodków, gdzie czasowo są osadzone osoby oczekujące na azyl. W ten sposób wielu z nich pozostałoby pod nadzorem władz. Przewidziano także nową definicję „zagrożenia”, które uzasadnia przyznanie prawa do pobytu w Stanach.

Mimo wszystko w kompromisie nie znalazły się kluczowe propozycje Trumpa, w tym budowa muru na granicy z Meksykiem oraz osadzenie osób oczekujących na azyl po meksykańskiej stronie. Miliarder zapowiedział, że „nie zgodzi się na kompromisy”, i wezwał swoich zwolenników w Kongresie do zablokowania nowej ustawy.

Odrzucenie oferty Bidena ryzykowne dla Trumpa

Chuck Schumer, przywódca demokratycznej większości w Senacie, zapowiedział, że porozumienie zostanie poddane pod głosowanie już w środę. Ugrupowanie Bidena ma tu co prawda większość, jednak to nie wystarczy: rezolucja musi przejść większością 60 senatorów na 100, którzy wchodzą w skład izby wyższej Kongresu. Mitch McConnell, przewodniczący republikańskiej mniejszości, przyjął co prawda z zadowoleniem nowy kompromis, ale nie wezwał senatorów ze swojej partii do głosowania za jego przyjęciem. Czy tak się stanie, nie jest więc pewne.

Czytaj więcej

Ukraina liczy na miliardy z USA. Budanow: Trump miłośnikiem Putina? Nonsens

Jeszcze trudniej będzie z akceptacją nowego prawa migracyjnego w Izbie Reprezentantów. Tu nie tylko republikanie mają większość, ale znaczna ich część jest związana z Trumpem. Steve Scalise, lider republikańskiej większości, zapowiedział, że nie znajdzie się tu wystarczająca liczba głosów dla zatwierdzenia dokumentu, a spiker Mike Johnson oświadczył, że propozycja jest „martwa”.

Jednak dla Donalda Trumpa odrzucenie oferty Bidena jest ryzykowne. Może bowiem być uznane przez amerykańskich umiarkowanych wyborców za blokadę uszczelnienia granicy, której tak bardzo potrzebuje kraj. A bez tej części elektoratu miliarder nie ma szansy na zdobycie Białego Domu.

Wejście w życiu umowy pozwoliłoby na odblokowania zawieszonej od wielu miesięcy amerykańskiej pomocy dla Ukrainy. Porozumienie o łącznej wartości niemal 120 miliardów dolarów zakłada także 14 miliardów dolarów na wsparcie Izraela oraz 10 miliardów dolarów wsparcia humanitarnego w różnych miejscach świata objętych konfliktami.

Porozumienie od razu powitał z zadowoleniem Joe Biden. To ze strony prezydenta ważny gest polityczny: uznanie, że gwałtowny wzrost liczby nielegalnych imigrantów będzie kluczowym tematem kampanii przed wyborami w listopadzie. Do tej pory tak widział to Donald Trump. Liczył, że pozwoli mu to wrócić do Białego Domu. Przeszło 2/3 Amerykanów uważa, że na tym polu Biden poniósł klęskę, a 63 proc. domaga się zaostrzenia regulacji o przekraczaniu granicy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rozszerzenie UE w polu zainteresowania nowego polskiego komisarza
Polityka
Kamala Harris na prezydenta USA? Barack Obama przerwał milczenie
Polityka
Unia Europejska przekaże Ukrainie zyski z zamrożonych aktywów Rosji. Ursula von der Leyen: Nie ma lepszego symbolu
Polityka
Mariusz Kamiński w europarlamencie. „Panie komisarzu, pan jest głuchy i ślepy?”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Nigeryjski pomysł na protesty. Policja konfiskuje opony w całym kraju