Ewa Zajączkowska-Hernik: Trwa wojna o rząd dusz na prawicy

Chcemy dotrzeć do wyborców zmęczonych dualizmem i zachęcić, by spojrzeli na Konfederację – mówi Ewa Zajączkowska-Hernik, rzecznik prasowy Konfederacji.

Publikacja: 18.01.2024 23:00

Ewa Zajączkowska-Hernik: Trwa wojna o rząd dusz na prawicy

Foto: mat.pras.

Krzysztof Bosak pozostał wicemarszałkiem Sejmu. Co dalej? Konfederacja się tego spodziewała?

Trzeba stwierdzić, że Lewica została z tym wnioskiem jak Himilsbach z angielskim, bo to Lewica złożyła ten wniosek. Nie byliśmy do końca przekonani, jaki będzie wynik tego głosowania. Do ostatniego momentu otrzymywaliśmy np. wiadomości, że w Klubie PiS jest partyjna dyscyplina, by głosować za odwołaniem. Wiemy jednak, że doszło w PiS do poważnego konfliktu między Przemysławem Czarnkiem i posłami, którzy stali za nim, a Mariuszem Błaszczakiem. Na szczęście PiS na to nie przystało. Każdy sprzeciwił się wnioskowi Lewicy na swój sposób. PiS wyciągnęło karty, KO wstrzymało się od głosu.

Skąd pani zdaniem ten podział w PiS? To zapowiedź zmiany podejścia niektórych posłów do Konfederacji?

Nie ma żadnych wątpliwości, że w PiS jest rozgoryczenie wynikiem wyborów. Ugrupowanie to ma największy klub w Sejmie, ale nie ma zdolności rządzenia czy zdolności koalicyjnej. To pokazał fasadowy rząd Morawieckiego. Politycy PiS zaczynają wyciągać wnioski wobec samych siebie. I mam wrażenie, że to Mariusz Błaszczak, człowiek z najbliższego otoczenia prezesa PiS, mógł być jednym z tych, którzy źle doradzali Kaczyńskiemu w ostatniej kampanii. A Przemysław Czarnek mówił, że odwołanie Bosaka to wojna na prawicy.

Czytaj więcej

Sejmowa komisja śledcza ws. Pegasusa raczej bez PiS

O rząd dusz na prawicy będzie w tej kadencji wojna. Są politycy, którzy przymierzają się do schedy po Kaczyńskim.

Czyli szeroko pojętą prawicę czeka rekonfiguracja?

Zdecydowanie tak. Nomenklatura nakazuje nazywanie PiS partią prawicową. Światopoglądowo może tak, z gospodarczego punktu widzenia PiS to lewica. Pamiętajmy, jak PiS głosowało z Lewicą czy KO za różnymi pomysłami uderzającymi w gospodarkę. Rzecz w tym, że na prawicy będzie podział, bo Jarosław Kaczyński wiecznie PiS rządzić nie będzie.

Jak Konfederacja się odnajduje w sporze dotyczącym praworządności? W tym, co niekiedy określa się „dualizmem prawnym".

Jest tu wiele wątków. Dualizm prawny to mało powiedziane, ja jestem za tym, by nazywać to wprost anarchią. Co do polaryzacji, to nie jest tylko i wyłącznie kwestia po wyborach. Gdy PiS rządziło, to również mieliśmy do czynienia z polaryzacją. Politycy nagminnie dzielą społeczeństwo.

Jest teza, że ten podział jest korzystny przede wszystkim dla PiS i dla PO.

Jest w tej tezie trochę prawdy. Polaryzacja betonuje elektoraty. Ale to ma swoje granice, bo tak nie da się od pewnego momentu pozyskać większej liczby wyborców. My chcemy dotrzeć do tych, którzy są zmęczeni dualizmem politycznym. Mamy podział na PiS i PO oraz na ich przybudówki. Chcemy, aby wyborcy, którzy są zmęczeni tą ciągłą wojenką polsko-polską, tym dualizmem, spojrzeli na Konfederację jako na alternatywę. Jako na środowisko, które jest propaństwowe, mimo że składa się ze środowisk liberalnych, niekiedy nawet libertariańskich. Ale mimo to konfederaci chcą, by państwo działało dobrze.

Czytaj więcej

Sondaż: Czy w Polsce narasta polityczny konflikt? Polacy odpowiedzieli

A jakie są cele Konfederacja związane z wyborami samorządowymi i europejskimi? Te dwie kampanie będą teraz organizować politykę.

Idealnym scenariuszem byłoby oczywiście, gdyby Konfederacja miała kilku prezydentów miast, przedstawicieli w radach miast i sejmikach wojewódzkich oraz w PE. Ale spoglądając realnie, to będą trudne wybory. Zwłaszcza wybory samorządowe, które wymagają zaangażowania tysięcy osób. A też mamy świadomość tego, że ten dualizm polityczny będzie jeszcze mocniej ścierał się w nadchodzących wyborach. Jeżeli udało się nowej koalicji przejąć władzę z rąk PiS, to podobna tendencja będzie też w samorządach. Koalicja będzie chciała odbić samorządy, PiS będzie chciało utrzymać swoje i odbić niektóre z rąk koalicji. Konfederacja będzie ponownie klinem, będziemy chcieli zwracać uwagę na być może inne rzeczy, inny sposób funkcjonowania samorządów.

Krzysztof Bosak pozostał wicemarszałkiem Sejmu. Co dalej? Konfederacja się tego spodziewała?

Trzeba stwierdzić, że Lewica została z tym wnioskiem jak Himilsbach z angielskim, bo to Lewica złożyła ten wniosek. Nie byliśmy do końca przekonani, jaki będzie wynik tego głosowania. Do ostatniego momentu otrzymywaliśmy np. wiadomości, że w Klubie PiS jest partyjna dyscyplina, by głosować za odwołaniem. Wiemy jednak, że doszło w PiS do poważnego konfliktu między Przemysławem Czarnkiem i posłami, którzy stali za nim, a Mariuszem Błaszczakiem. Na szczęście PiS na to nie przystało. Każdy sprzeciwił się wnioskowi Lewicy na swój sposób. PiS wyciągnęło karty, KO wstrzymało się od głosu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść