Rzeczpospolita: Gdy patrzy pan dziś na polską scenę polityczną to ma pan wrażenie, że hasło „Dość kłótni i do przodu” Trzeciej Drogi się sprawdza?
Musi nastąpić akceptacja wyniku wyborczego przez wszystkie strony. Mam wrażenie, że ci, którzy po 8 latach odchodzą, nie potrafią tego zaakceptować. Frustracja, którą emanują, sprawia, że proces dochodzenia do normalności musi trwać, choć chciałbym, by relacje między rządzącą większością, a opozycją były bardziej poprawne. Ale tego muszą chcieć dwie strony. Dopóki w PiS nie nastąpi akceptacja decyzji wyborców, to o normalność tych relacji będzie trudno. My nie ustaniemy w zabieganiu o to, by skończyć wojnę polsko-polską.