Jakie zarzuty chce postawić prokuratura Grzegorzowi Braunowi? Jest ich siedem

Poseł Konfederacji ma usłyszeć aż siedem zarzutów za różne czyny popełnione od 2022 r. - m.in. za naruszenie nietykalności Łukasza Szumowskiego. Wiemy, co znalazło się we wniosku prokuratury o uchylenie mu immunitetu.

Publikacja: 16.01.2024 13:27

Grzegorz Braun

Grzegorz Braun

Foto: PAP

Sejm ma w środę zająć się wnioskiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie dotyczącym wyrażenia zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Grzegorza Brauna. Wcześniej zaopiniuje go sejmowa komisji spraw immunitetowych. Jest praktycznie przesądzone, że poseł straci immunitet — chcą tego praktycznie wszystkie kluby w parlamencie. „Rzeczpospolita” ustaliła co jest we wniosku prokuratury, który otrzymał marszałek Sejmu.

Siedem zarzutów dla Grzegorza Brauna za głośne „incydenty”

Poseł Grzegorz Braun ma usłyszeć aż siedem zarzutów. Pierwszy dotyczy jego wejścia do budynku Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie pod pretekstem interwencji poselskiej. Zdaniem prokuratury Braun „dokonał naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego w osobie Łukasza Szumowskiego, pełniącego funkcję Dyrektora Instytutu Kardiologii”. Miał chwycić pokrzywdzonego „za ramiona i szyję, a także poprzez zastosowanie wobec niego przemocy fizycznej w postaci szarpania za ramię i odzież”. Poseł blokował „przejście w celu zmuszenia Łukasza Szumowskiego do pozostania na miejscu zdarzenia i uniemożliwienia wykonywania obowiązków służbowych”. Do zdarzenia doszło 1 marca 2022 r. W tej sprawie zostanie mu postawiony jeszcze jeden zarzut — pomówienia za pomocą środków masowego komunikowania byłego ministra zdrowia, że jest on w stanie po spożyciu alkoholu „co mogło poniżyć go w opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania potrzebnego do sprawowania funkcji Dyrektora Instytutu oraz wykonywania zawodu lekarza”.

Prokuratura w uzasadnieniu wniosku opisuje całe zdarzenie.

„Gdy Łukasz Szumowski chciał wyjść do sekretariatu, Grzegorz Braun zwrócił się do Dyrektora słowami „niech pan nie umyka, bo ma pan być zbadany alkomatem (…) niech pan nie czmycha, ja dokonuję zatrzymania pana”. Grzegorz Braun zagrodził drogę Łukaszowi Szumowskiemu i stojąc za nim, złapał go za ręce. Przytrzymywał go również za ramiona utrudniając opuszczenie pomieszczenia, w którym mężczyźni się znajdowali. W pewnym momencie Grzegorz Braun zasłonił drzwi Łukaszowi Szumowskiemu, uniemożliwiając mu w ten sposób przejście” - czytamy w uzasadnieniu wniosku. Zawiadomiona przez posła Brauna policja przebadała Łukasza Szumowskiego na zawartość alkoholu. Był on trzeźwy.

Grzegorz Braun zniszczył choinkę bo nie podobały mu się symbole

Prokuratura zdecydowała się postawić zarzuty posłowi Konfederacji także za uszkodzenie choinki bożonarodzeniowej Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Oddziału w Krakowie i Stowarzyszenia Sędziów „Themis” - incydent miał miejsce rok temu. Braun zniszczył zdobienia, czym spowodował szkodę o wartości 1 408,26 zł - wyliczyła prokuratura. Poseł Braun pojawił się w Sądzie Okręgowym  w Krakowie  by zeznawać jako świadek w procesie cywilnym dziennikarza Marka Majchera. Choinka była ozdobiona czterdziestoma bombkami świątecznymi, przedstawiającymi m.in. hasła popierające mniejszości seksualne, członków stowarzyszeń sędziowskich „Iustitia” oraz „Themis”, Unię Europejską oraz naród ukraiński, co nie spodobało się posłowi Konfederacji. „W związku z dezaprobatą, jaką wywołało u Posła prezentowanie treści o charakterze światopoglądowo-agitacyjnym w budynku instytucji państwowej Grzegorz Braun, powołując się na działanie w ramach interwencji poselskiej, wyniósł choinkę z budynku, a następnie wyrzucił ją do znajdującego się nieopodal sądu kosza na śmieci, tłukąc przy tym zawieszone na choince zdobienia świąteczne, tj. niszcząc 22 szklane bombki, szpic oraz deformując choinkę” - uzasadnia prokuratura. Majcher nagrywał całe zdarzenie telefonem, a nagranie z incydentu umieścił w internecie.

Czytaj więcej

Prokuratura bada kolejną „interwencję poselską” Brauna

Grzegorz Braun przerywa wykład o Holokauście i niszczy sprzęt

Poseł Braun usłyszy zarzuty także za zachowanie, którego dopuścił się 30 maja ubiegłego roku w siedzibie Niemieckiego Instytutu Historycznego Warszawie. Braun uszkodził nie tylko mienie (m.in. mikrofon bezprzewodowy, mównicę i matrycę oraz obudowę laptopa marki Dell, czym spowodował szkodę o wartości 3 700 złotych), ale również dopuścił się naruszenia miru domowego (art. 193 k.k.) - nie chciał bowiem opuścić Instytutu mimo żądania dyrektora Milosa Reznika.

Braun pojawił się na wykładzie na temat Holokaustu. Jak ustaliła prokuratura, podczas wykładu prof. Jana Grabowskiego, poseł nagle wstał z krzesła, przepchnął się przez pierwszy rząd i ruszył  w kierunku mównicy. „Po dotarciu do niej z rąk prowadzącego wykład wyrwał mikrofon i uderzając nim o blat mównicy, krzyczał „dość tego”. Następnie, Grzegorz Braun ruszył w kierunku głośników, przewrócił je razem ze znajdującym się na głośnikach laptopem, a następnie zaczął wyszarpywać z głośników kable. Jednocześnie, w stosunku do prowadzącego wykład, zaczął wykrzykiwać 'dość kłamstw'” - twierdzi prokuratura.

Czytaj więcej

Wniosek o uchylenie immunitetu Braunowi. Chodzi m.in. o gaśnicę w Sejmie

Grzegorz Braun gasi gaśnicą chanukiję w Sejmie

Grzegorz Braun usłyszy również dwa zarzuty za głośny incydent, jakiego dopuścił się 12 grudnia w Sejmie, gdzie używając gaśnicy proszkowej zgasił świece chanukowe podczas uroczystości święta żydowskiego, Chanuki. Braun usłyszy zarzut „publicznego znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności wyznaniowej, poprzez złośliwe przeszkodzenie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego zapalenia świec w świeczniku Chanukijia oraz publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej polegające na zgaszeniu, przy użyciu gaśnicy zapalonych świec, czym obraził uczucia religijne wyznawców judaizmu” oraz „naruszenie nietykalności cielesnej Magdaleny Gudzińskiej-Adamczyk, którą próbowała zapobiec działaniom posła". „Pokrzywdzona złapała mężczyznę za rękaw i zaczęła odciągać go w przeciwną stronę. Następnie, Grzegorz Braun zamachnął się na pokrzywdzoną, uderzył w obojczyk i skierował gaśnicę prosto w jej twarz, na wysokości ust. Mężczyzna odstawił gaśnicę, a następnie zwrócił się do pokrzywdzonej słowami cyt. „tacy jak pani to wstyd, nie powinno was być, pani nie jest kobietą” - czytamy w uzasadnieniu wniosku.

Braun „kierując w stronę pokrzywdzonej strumień gaśnicy z substancją proszkową  spowodował u niej lekki uszczerbek na zdrowiu pod postacią rozstroju zdrowia psychicznego (ostrej reakcji na stres), trwający nie dłużej niż 7 dni” - ocenił biegły powołany przez prokuraturę.

Czyny popełnione przez posła cechują się również stopniem społecznej szkodliwości, kwalifikującym go jako przestępstwo

Fragment wniosku prokuratury

Prokuratura: to nie były interwencje poselskie

Jak wynika ze słów samego Grzegorza Brauna, we wszystkich sytuacjach dokonywał on tzw. interwencji poselskiej. Jednak zdaniem prokuratury to nieprawda. Instytucja ta przewidziana jest w art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Poseł lub senator ma prawo podjąć - w wykonywaniu swoich obowiązków poselskich lub senatorskich - interwencję w organie administracji rządowej i samorządu terytorialnego, zakładzie lub przedsiębiorstwie państwowym oraz organizacji społecznej, a także w jednostkach gospodarki niepaństwowej dla załatwienia sprawy, którą wnosi we własnym imieniu albo w imieniu wyborcy lub wyborców, jak również zaznajamiać się z tokiem jej rozpatrywania. "Wobec tego niedopuszczalne było podjęcie opisanej wyżej interwencji w Sądzie Okręgowym w Krakowie, a czynności Grzegorza Brauna Niemieckim Instytucie Historycznym, w Sejmie oraz Narodowym Instytucie Kariologii nie wchodziły w zakres czynności możliwych do wykonania w ramach interwencji poselskiej - wynika z ustaleń Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Co więcej, zdaniem prokuratury, interwencja poselska nie może dotyczyć organów nieuprawnionych do ingerencji. „Poseł Braun wykazał brak poszanowania dla jakichkolwiek zasad współżycia społecznego a (...)  zakres interwencji poselskiej nie może wchodzić podejmowanie się zachowań realizujących znamiona czynu zabronionego” - pisze prokuratura we wniosku.

Zdaniem prokuratury, „czyny popełnione przez posła cechują się również stopniem społecznej szkodliwości, kwalifikującym go jako przestępstwo. Grzegorz Braun działał z premedytacją, chcąc zniszczyć nienależące do niego rzeczy, jak również wykazać pogardliwy stosunek do symboli religijnych, a tym samym do określonej grupy wyznaniowej. Wiedział również, że jego zachowania są utrwalane za pomocą kamery i liczył się przez to z tym, że nagrania dokumentujące jego zachowania zostaną upublicznione, nie uzewnętrzniając zarazem jakiegokolwiek krytycznego stosunku do przebiegu zajścia”.

Ściganie Brauna ma chronić etos służby publicznej

W uzasadnieniu wniosku prokuratury do Marszałka Sejmu wskazano, że „wyrażenie zgody na uchylenie immunitetu formalnego Grzegorzowi Braunowi uzasadnione jest nie tylko samym faktem popełnienia przestępstw i koniecznością skierowania prowadzonego śledztwa na etap ad personam, lecz nadto wobec upublicznienia faktu popełnienia przestępstw koniecznością budowania świadomości prawnej społeczeństwa i potrzeby przestrzegania przez nie porządku prawnego, jak i przede wszystkim potrzebą budowania etosu służby publicznej i prestiżu osób sprawujących najwyższe stanowiska państwowe”.

Sejm ma w środę zająć się wnioskiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie dotyczącym wyrażenia zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Grzegorza Brauna. Wcześniej zaopiniuje go sejmowa komisji spraw immunitetowych. Jest praktycznie przesądzone, że poseł straci immunitet — chcą tego praktycznie wszystkie kluby w parlamencie. „Rzeczpospolita” ustaliła co jest we wniosku prokuratury, który otrzymał marszałek Sejmu.

Siedem zarzutów dla Grzegorza Brauna za głośne „incydenty”

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Protest w Sejmie. Rolnicy zapowiadają, że nie wyjdą z budynku. Żądają spotkania z Tuskiem
Polityka
Kosiniak-Kamysz o "plecaku bezpieczeństwa": Gotowość na sytuacje kryzysowe to obowiązek
Polityka
Sienkiewicz zdziwiony, że media nie pisały o Tusku, tylko o powalonym drzewie
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: kandydaci - okręg 1 (Gdańsk i woj. pomorskie)
Polityka
Sprawa Szmydta. Morawiecki: Skandal, że służby nie powstrzymały ucieczki tego zdrajcy