Mateusz Morawiecki: Czy chcecie państwo, aby Bruksela decydowała o tym co mamy jeść?
- To sprawa niezwykłej wagi. Z list KO startowali posłowie, europosłowie, którzy dostali się do europarlamentu i wbrew zapowiedziom Donalda Tuska niestety głosowali za tym, by przeszła ta procedura, która dotyczy zmiany traktatów - powiedział Morawiecki. Europosłowie KO zagłosowali przeciw sprawozdaniu - poparli je natomiast europosłowie, którzy w wyborach do PE startowali z list Koalicji Europejskiej wraz z KO - m.in. Leszek Miller czy Włodzimierz Cimoszewicz, a także Róża Thun, która już w czasie obecnej kadencji PE odeszła z PO do Polski 2050.
Donald Tusk przestraszył się tego i powiedział, że europarlamentarzyści będą głosowali przeciw tej regulacji, po tym jak usłyszał co my mówimy
Mateusz Morawiecki, premier
- Ta zmiana traktatów wiąże się z fundamentalną sprawą dla Polski, zasadniczym zagrożeniem dla Polski. Czy chcecie państwo, aby to Bruksela decydowała o tym, czy policja obcego państwa może wjeżdżać na terytorium Polski i aresztować polskich obywateli. Albo czy chcecie państwo aby to Bruksela decydowała o tym jaka ma być wysokość podatku od małych i średnich firm? Czy chcemy, żeby ktoś w Brukseli decydował o tym co mamy jeść, jakimi samochodami mamy jeździć, czy mamy wyłączyć z użytkowania samochody spalinowe? Albo że na przykład bezpieczeństwo polskie będzie zależało od widzimisię kogoś w Berlinie czy Brukseli? - pytał Morawiecki.
- Sądzę, że ogromna większość Polaków, wszyscy polscy patrioci tego nie chcą. Ale niestety wybrani z list KO europosłowie zagłosowali za zmianami traktatów, które idą w tym kierunku - dodał (w rzeczywistości europosłowie Ci wystartowali z list Koalicji Europejskiej i Wiosny Roberta Biedronia - red.).
Europosłowie KO głosowali przeciw raportowi Komisji. Morawiecki: Sprytnie się podzielili
- To niezwykle poważny moment w naszej historii. Jeśli dojdzie do tej zmiany, a ten walec europejski, walec brukselski potrafi wszystkich przemielić. W ostatnich latach tylko Polska i Węgry potrafiły się wystawić UE, potrafiły się postawić KE. Jak zabraknie rządu, który twardo stawia polskie sprawy to będą potrafili przemielić wszystkich innych w sposób całkowity - ostrzegł premier.
- A wtedy państwo polskie, w takiej formie ustrojowej, w jakiej znamy i kochamy Polskę, po prostu przestałoby istnieć - kontynuował.