Terlecki: Jesteśmy przekonani, że to my mamy rację

- Znaleźliśmy się w niezwykle trudnej sytuacji. Większość, która stoi za propozycjami, które zgłasza Komisja Europejska, jest trudna dla nas - powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Na antenie Radia Plus szef klubu PiS ocenił, że w sporze o tzw. mechanizm praworządności to obóz rządzący Polską ma rację.

Aktualizacja: 03.12.2020 12:39 Publikacja: 03.12.2020 11:37

Terlecki: Jesteśmy przekonani, że to my mamy rację

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

zew

Polska i Węgry grożą zawetowaniem unijnego budżetu i funduszu odbudowy w związku z przyjęciem przez 25 państw UE rozporządzenia wiążącego wypłatę środków unijnych z kryterium praworządności. Warszawa i Budapeszt nie były w stanie zablokować tego rozporządzenia, ponieważ było ono przyjmowane większością kwalifikowaną.

Zdaniem przedstawicieli polskiego rządu, rozporządzenie jest niezgodne z traktatami unijnymi, które stanowią, że sankcje za łamanie praworządności przyjmuje się jednogłośnie, a nie - jak przewiduje rozporządzenie - większością kwalifikowaną.

W Brukseli rozpoczęły się przygotowania do prowizorium budżetowego, które wejdzie automatycznie w życie 1 stycznia 2021 r., jeśli Polska w najbliższych dniach nie zniesie weta wobec pakietu, który obejmuje blisko 1,8 bln euro w budżecie UE na lata 2021–2027 i 750 mld euro w funduszu odbudowy gospodarki po pandemii.

Dowiedz się więcej: Alternatywny fundusz odbudowy może powstać bez Polski i Węgier

Prowizorium będzie oznaczało cięcia – głównie w polityce spójności – o 25–30 mld euro w stosunku do tego, co jest wetowane przez Polskę. Bruksela uważa też, że jest możliwe już w styczniu zawarcie alternatywnego porozumienia o funduszu odbudowy przez 25 państw – bez Polski i Węgier.

W Radiu Plus wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki był pytany, czy utworzenie przez 25 państw odrębnego mechanizmu byłoby porażką Polski. - No tak, tylko znaleźliśmy się w niezwykle trudnej sytuacji, która wynika z faktu, że większość w tej chwili, która stoi za Brukselą, za propozycjami, które zgłasza Komisja, ta większość jest trudna dla nas - powiedział polityk.

Wicemarszałek Sejmu dodał, że większość 25 państw UE chce "ograniczyć bardzo radykalnie naszą suwerenność" i "w sposób bardzo znaczący naruszyć traktaty, które obowiązują".

Czy ewentualne prowizorium budżetowe i brak możliwości skorzystania z funduszu odbudowy to nie zbyt duże ryzyko?  - To byłby bardzo poważny kłopot, choć nie tak poważny, jak czasem się to próbuje przedstawiać - ocenił szef klubu PiS.

- Staramy się doprowadzić do kompromisu, który byłby dla nas do przyjęcia, to znaczy do rezygnacji przez większość, o której mówimy z postulatu, na który zgodzić się nie możemy - mówił Terlecki.

- Jesteśmy przekonani, że to my mamy rację, bo ta większość chce naruszyć traktat, który wszyscy podpisaliśmy - dodał.

Szef klubu PiS był też pytany, czy partia rządząca będzie się zastanawiać nad "nowym otwarciem", czy też premier Mateusz Morawiecki pozostanie na stanowisku do końca kadencji.

- Nie ma w tej chwili takich rozmów, nie ma takich pomysłów - odparł Ryszard Terlecki. - Nie mogę dziś powiedzieć, że przez trzy lata nic się nie zmieni w polityce. Tak jak nie mogę powiedzieć, czy będę przez te trzy lata szefem klubu parlamentarnego, tak może nastąpić jakaś zmiana w rządzie, ale z pewnością w tej chwili nie ma takich projektów - podkreślił.

Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Polityka
Doradca Andrzeja Dudy pojawił się na wiecu Sławomira Mentzena
Polityka
Nawrocki u Trumpa. Czy to zmieni kampanię prezydencką?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Machcewicz o Nawrockim: Człowiek niezwykle brutalny, mam nadzieję, że nie wygra
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne