Michał Kołodziejczak: Chcemy z ludźmi Agrounii tworzyć rząd

To nie taka Polska, a którą walczyli nasi dziadowie, nasi ojcowie - mówił w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską lider Agrounii, startujący w wyborach z list KO Michał Kołodziejczak. Kołodziejczak wystartuje z pierwszego miejsca na liście KO w Koninie.

Publikacja: 22.08.2023 09:28

- Idziemy, by wygrać te wybory, by zmieniać Polskę i załatwiać sprawy, które dla nas są priorytetowe - mówił Kołodziejczak.

A ilu działaczy Agrounii startuje w wyborach z list KO?

Michał Kołodziejczak wylicza działaczy Agrounii na listach KO

- Ustalamy jeszcze ostatnie szczegóły, to jest ostatnia prosta, myślę, że w tym tygodniu dokładnie się wyjaśni, w których okręgach nasi kandydaci też będą. Mamy już wiele miejsc ustalonych. Mogę powiedzieć dziś, że "czwórką" KO w Rzeszowie będzie wnuk marszałka Józefa Ślisza, wielkiego człowieka, który odegrał bardzo dużą rolę w tym upodmiotawianiu też rolników i walki o ich prawa. To wnuk Józefa Ślisza (wicemarszałek Senatu I i II kadencji - red.), Błażej Bieniasz, działacz Agrounii od wielu lat, który będzie walczył o mandat poselski. Mamy też Natalię Żyto z ostatniego miejsca w Szczecinie, mamy Ewelinę Wiśniewską, dokładnie powiemy skąd ona będzie startować, Ewa Szydłowska to są Siedlce. Kolejne miejsca też ustalamy, nie chcę w tej fazie jeszcze ustaleń mówić kto, gdzie - odparł kandydat KO do Sejmu. 

Czytaj więcej

Kołodziejczak: Szukają tych, którzy zgodzą się publikować treści z mojego telefonu

- Dla mnie nie ma miejsc niebiorących dla ludzi z Agrounii. Mnie zależało, by były to ostatnie miejsca na liście, które będziemy promować, o których będziemy mówić i pokazywać, i przygotujemy taką kampanię, aby ci ludzie byli w Sejmie - dodał.

Michał Kołodziejczak o TVP: Jej pracowników nie nazwałbym dziennikarzami

Kołodziejczak zauważył też, że "wściekłe ataki" TVP na Agrounię pokazują, że ugrupowanie to może odegrać dużą rolę w wyborach. - My po prostu idziemy posprzątać Polskę po PiS-ie. Ja idę chociażby z takim hasłem, żeby w pierwsze 100 dni zrobić porządek w Polsce ze śmieciami, które do Polski były przywożone z całej UE i PiS totalnie tutaj poległ. Na to muszą być pieniądze z KPO. Już Mickiewicz pisał w "Panu Tadeuszu", że dom przed ucztą trzeba posprzątać - stwierdził. 

Lider Agrounii był następnie pytany o swoją konferencję przed TVP.

- Zachowanie pracowników Telewizji Publicznej, nie nazwałbym ich dziennikarzami, jest skandaliczne. TVP przez kilka lat nie przychodziło w ogóle na nasze konferencje prasowe, interesowało się naszymi tematami, ale nie opowiadało o tym, co robi Agrounia, raczej nas dyskredytowali i pokazywali wyłącznie w negatywnym świetle. Często też, gdy media publiczne mówiły, że te same pomysły, o których mówi Agrounia, gdyby były realizowane przez PiS to byłyby bardzo dobre - odparł.

Czytaj więcej

Artur Balazs: Wieś zdecyduje o ostatecznym wyniku wyborów parlamentarnych

- Ja zawsze z ręką wyciągniętą do ludzi, zawsze z takim hasłem, że każdy hejt, każda nagonka ma twarz człowieka - dodał nawiązując do faktu, że na koniec konferencji prasowej podał rękę dziennikarzom TVP. - Ja nie jestem człowiekiem konfliktu, jestem człowiekiem rozmowy, dyskusji, ktoś może mieć inne zdanie, ja bardzo szanuję zdanie innego człowieka - dodał.

- Agrounia jest na zapisie w mediach publicznych i nie tylko w mediach publicznych, ale też innych, gdzie spółki Skarbu Państwa mają swoje macki. To nie taka Polska, a którą walczyli nasi dziadowie, nasi ojcowie, o którą walczył Józef Ślisz - mówił też Kołodziejczak.

Będę na pewno wspierał dobre decyzje. Jak będzie trzeba nie mam problemu, by odpowiedzialność brać za trudne decyzje

Michał Kołodziejczak, lider Agrounii

Kołodziejczak był pytany o to co zamierza robić po wyborach, jeśli zdobędzie mandat. Czy wszedłby do ewentualnego rządu opozycji czy postawił się w roli recenzenta jego działań?

- My recenzujemy już cztery lata. Nie po to bierzemy udział w tym, co się dzieje, żeby recenzować. Ja chcę mieć realny wpływ na to, co będzie działo się w Polsce. Mamy zadanie wygrać wybory i przekonać ludzi, że nie będzie po wyborach kłótni. Ja chcę mieć wpływ realny, z ludźmi Agrounii, chcemy realnie budować państwo demokratyczne i uczestniczyć w procesach demokratycznych tworząc rząd - zapowiedział.

- Będę na pewno wspierał dobre decyzje. Jak będzie trzeba nie mam problemu, by odpowiedzialność brać za trudne decyzje - tak Kołodziejczak odpowiedział na pytanie czy zamierza wejść do rządu.

Kołodziejczak zapewnił też, że choć Agrounii "groził rozłam" po jego decyzji o starcie z list KO, ale "go nie będzie".

Lider Agrounii apelował też do Polski 2050, by "nie szukali wrogów, gdzie ich nie ma". - Jak usiądziemy wspólnie do rozmów jeśli faktycznie te wybory wygramy? My będziemy w Sejmie, wy będziecie w Sejmie. Ja chętnie bym wtedy usiadł z Szymonem Hołownią i powiedział: "Szymon, tyle złego o mnie mówiłeś, a ja chcę teraz z tobą budować Polskę na nowo". Gdybym chciał dzisiaj przyłożyć, to bym przyłożył, ale nie chcę tego robić. Po co? - pytał. Wcześniej Polska 2050 nie zgodziła się, by Kołodziejczak znalazł się na listach Trzeciej Drogi, co proponował PSL.

- Idziemy, by wygrać te wybory, by zmieniać Polskę i załatwiać sprawy, które dla nas są priorytetowe - mówił Kołodziejczak.

A ilu działaczy Agrounii startuje w wyborach z list KO?

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Lech Wałęsa przeprasza za to, że za dużo mówił "ja, ja, ja"
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Polityka
UE porządkuje sprawy migracji. Polska sprzeciwia się nowej polityce azylowej
Polityka
Bogdan Klich: Kontrole na granicy to rezultat afery wizowej
Polityka
Marsz Miliona Serc – duże utrudnienia na ulicach w Warszawie
Materiał Promocyjny
Zatory płatnicze
Polityka
Rząd potwierdza. Do wybuchu w Przewodowie doprowadziła ukraińska rakieta
Polityka
Bogdan Klich: PiS stworzył "polski szlak" przerzutu imigrantów do UE. 2 mln wiz