Jeżeli chodzi o politykę migracyjną, uważamy, że to jest temat zasługujący na debatę. Byłem chyba pierwszym politykiem w Polsce, który rzucił pomysł referendum w tej sprawie, bo już w roku 2018, kiedy PiS ukrył swoją strategię migracyjną, która jest realizacją wcześniejszej strategii rządu Donalda Tuska, dopełniania populacji masową imigracją z obcych kręgów kulturowych. PiS chciał to ukryć przed społeczeństwem. Tego już się nie da ukryć, co rząd robi i uważamy, że to co najmniej zasługuje na poważną debatę w parlamencie, której PiS boi się zorganizować, dlatego nigdy tego nie zrobił. To zasługuje też na referendum, żeby Polacy określili, jakiego modelu polityki migracyjnej w swoim państwie. Czy chcemy równo uprawniać pod względem socjalnym imigrantów z całego świata z Polakami, tak jak w tej chwili kredyt 2 proc. ma być finansowany przez podatników dla cudzoziemców z całego świata. Czy tego nie chcemy? Osobiście uważam, że z pieniędzy polskiego podatnika powinny być finansowane rzeczy dla polskich obywateli, a jeżeli chcemy dać komuś coś z zagranicy, to powinniśmy stawiać warunki. Polskie państwo w tej chwili nie stawia żadnych warunków. Można powiedzieć, że polityka PiS-u jest tutaj bardziej lewicowa niż jakiegokolwiek wcześniejszego rządu. Bardziej też kosmopolityczna, mimo całej patriotycznej retoryki. To są tematy na referendum, ale PiS nie chce prawdziwego referendum ani prawdziwej debaty. PiS chce zrobić plebiscyt za unijnym rozwiązaniem i przeciw unijnemu rozwiązaniu. W Polsce wszyscy, można poza lewicą, są przeciw przymusowej relokacji. PiS też niespecjalnie tym rozwiązaniom oponował. Wiem to, bo jestem jednym z posłów, który składał w tej sprawie interpelację już kilka lat temu. Widać było, że rząd był bardzo cichy. Rząd Morawieckiego generalnie w Brukseli popierał wszystko, co się da, póki się w Polsce opinia publiczna nie połapała, a później robią retoryczne protesty, ale to za mało. Musimy ich odsunąć od władzy, bo to są po prostu totalni hipokryci.
Musicie ich odsunąć od władzy po to, żeby później z nimi tę władzę sprawować, jeżeli oni wygraliby wybory i potrzebowaliby koalicjanta. Jesteście w stanie znaleźć porozumienie, gdyby kandydatem na premiera Prawa i Sprawiedliwości był wygranej przez PiS był Przemysław Czarnek. On mówi o was pozytywnie.
Ja mam apel do dziennikarzy, żeby przestali traktować poważnie każdą rzuconą spekulację przez polityków obozu rządzącego. Rozumiem, że politycy obozu rządzącego, żeby ukryć różne swoje machloje, różne afery, chcą rzucać takie spekulacje, którymi my się będziemy zajmować, ale traktujmy się jak obywatele poważnie. Konfederacja jest prawdziwą siłą opozycji i ten układ władzy jest zdecydowana odsunąć i wyczyścić do spodu. Minister Czarnek jest częścią chorego układu władzy, które w tej chwili w Polsce władzę sprawuje. Jest częścią patronatu nad patologicznymi układami finansowymi w świecie akademickim, gdzie na przykład tej chwili Narodowe Centrum Nauki, zamiast finansować naukę, finansuje idące w setki tysięcy złotych granty, o sadomasochizmie. To jest chora sytuacja. Takich sytuacji jest więcej. Wykłady osób o konserwatywnych poglądach są blokowane na uniwersytetach. Realna wolność akademicka jest zagrożona, a minister Czarnek obraca konserwatywne frazesy. Są granice hipokryzji. My z hipokrytami nie chcemy mieć nic wspólnego i choćby za ten poziom demoralizacji, jak i na poziomie zarządzania pieniędzmi publicznymi, jaki prezentuję PiS, my nie chcemy mieć z nimi naprawdę nic wspólnego. Bardzo proszę, żeby zaprzestać już tych spekulacji, że Konfederacja może pomoże PiS. Mówimy bardzo jasno. Idziemy po to, żeby ten stolikiem wywrócić, a nie żeby pod nóżkę tego stolika podkładać jakąś podkładkę. Konfederacja nie jest na sprzedaż, Konfederacja nie będzie podkładką ani pod nóżkę stolika pisowskiego, ani platformerskiego. Te układy, które w tej chwili w świecie władze są, trzeba po prostu przerwać, wyczyścić i budować politykę w państwie polskim, na nowych, zdrowych, uczciwych, transparentnych zasadach. My to zrobimy. Nie po tych wyborach, to po następnych, ale prędzej czy później to zrobimy dlatego, że sytuacja takiej patologii, jak jest w tej chwili, nie może wiecznie trwać.
Waldemar Buda mówi: Jak kobieta można zagłosować na Konfederację? Tam jest całkowity zakaz aborcji.
Może sobie podać rękę z politykami lewicy. To jest ta sama optyka. I ze zdymisjonowanych już ministrem Niedzielskim, który bez zmiany prawa jakieś zaczął robić machinacje przy interpretacji obecnych przepisów, żeby rozszerzać zakres dopuszczalności zabijania dzieci nienarodzonych bez zmiany prawa. W PiS-ie jest frakcja lewicowa, my o tym mówimy od dawna. Nazywanie tej partii prawicą jest jakimś nieporozumieniem. To jest partia w najlepszym razie centrowo-eklektyczna. Natomiast jest tam wielu polityków, którzy z powodzeniem mogliby się zapisać do Koalicji Obywatelskiej albo do Lewicy. To widać w ich głosowaniach, w ich polityce w sprawach podatkowych, w sprawach europejskich, sprawach polityki energetycznej, gdzie w ten cały absurd unijny nas wmanewrowują. Kominiarze nam w tej chwili będą mierzyć grubości ścian. Oni dali Trzaskowskiemu podstawy do tego, żeby zakazywać wjazdu sprawnych, dopuszczone wszystkimi normami europejskimi i polskimi aut do centrów miast. Oni zmieniają nasze życie w regulacyjne piekło i chcą się przedstawiać jako prawica. To jest żart i minister Buda jest elementem tego układu. Elementem całkowitej nieskuteczności w polityce unijnej. To przecież on negocjował przepisy, w wyniku których jesteśmy zalewani przez ukraińską produkcję rolną i nasze rolnictwo jest zniszczone, co bardzo boli ludzi najmniej czasem reprezentowanych w mediach, czyli producentów rolnych, drobnych przedsiębiorców z branży rolno-spożywczej, która w tej chwili wykańczana przez rząd PiS-u. jest wykańczana. Zupełnie świadomie i intencjonalnie, bo o tym, co się w tej chwili stanie mówił minister Ardanowski na samym początku wojny na Ukrainie, gdy zaczynało się otwarcie rynku europejskiego bez żadnych zasad i bez wymagania od strony ukraińskiej tych samych standardów, które mamy w Polsce. To się dzieje na wielu polach. Minister Buda współodpowiada za to, dlatego powinien odejść razem z Morawieckim, razem z Niedzielskim, razem z Czarkiem, razem z Kaczyńskim, razem z całą tą ekipą.