Jak ocenił w rozmowie z TVN24 rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec, "PiS próbuje grać wszystkimi kwestiami ważnymi społecznie w kontekście wyborów, mówiąc: oni wam zabiorą, a my po wyborach wam damy, jak na nas zagłosujecie”. - Powiedzenie: uchwalmy to od 1 czerwca, niech ludzie to dostaną, niech poczują to w kieszeniach, nie wiążcie tego z wyborami, jest takim obnażeniem intencji PiS-u - dodał. Zaznaczył także, że gdy ustawa PiS-u trafi do Sejmu, PO zgłosi poprawkę o wyrównanie 800 plus od 1 czerwca.
- Coraz częściej słychać na korytarzach sejmowych, że z budżetem jest tak źle, że dlatego chcą to uchwalić przed wyborami od 1 stycznia, żeby – jeśli im się uda wygrać – po wyborach odebrać to 800 plus ludziom. Tym bardziej to sprawdzenie polityczne tego, co oni opowiadają, ma sens - stwierdził Grabiec, Jak podkreślił, „z finansami publicznymi dzieje się coś bardzo niepokojącego, o czym rządzący nie mówią". - Jest inflacja i wpływy z VAT-u powinny rosnąć. Jeśli mamy do czynienia z początkiem głębokiego kryzysu gospodarczego, zastojem gospodarczym, spadkiem zakupów konsumpcyjnych, na czym stał budżet, to muszą to ujawnić. Chcemy ich sprowokować do powiedzenia prawdy. Nie mogą jednocześnie mówić, że mają mnóstwo kasy i mówić, że nie mają na nic pieniędzy - dodał. - Niech powiedzą uczciwie Polakom: nie mamy kasy, rozdaliśmy wszystko, rozkradliśmy, nie mamy pieniędzy na programy społeczne. Jeśli PiS to powie, to będziemy reagować odpowiednio - zaznaczył.
Czytaj więcej
Objęcie funkcji wicepremiera przez Jarosława Kaczyńskiego dało niewiele korzyści obozowi władzy. Wyraźna mniejszość badanych przez IBRiS wierzy w pozytywny wpływ prezesa na szanse wyborcze PiS.
Grabiec: Najważniejsza jest wygrana z PiS-em
Polityk mówił także o sytuacji na opozycji przed wyborami. - Najważniejsza jest wygrana z PiS-em. To jest nasze zadanie i tu się nie zatrzymamy, bez względu na to, co się będzie działo wokół - powiedział. Zapytany, czy możliwe są jeszcze zmiany w układzie, w jakim opozycja pójdzie do wyborów, Grabiec stwierdził: ”my już od dłuższego czasu nie czekamy na zmiany, czekaliśmy ponad rok". - Listy formalnie zostaną zatwierdzone w najbliższych tygodniach. Ruszył proces formalny - powiedział.
- My dzisiaj nie będziemy się zatrzymywać (…), będziemy jechać do przodu z kampanią, z listami. Oglądanie się za siebie źle odbija się na wyniku - ocenił. - Dziś nie ma czasu na manewry. Myślę, że opozycja pójdzie do wyborów w takim kształcie, jaki jest dzisiaj. (…) Trochę trudno tłumaczyć wyborcom, że partia, na którą się narzekało – a to często słyszymy ze strony sympatyków czy członków partii Hołowni w stosunku do Platformy - że nagle nastąpi zwrot i wyborcy za tym pójdą - dodał. - Tego się nie da zrobić w ostatniej chwili. Jeśli Szymon Hołownia ma dziś poparcie około 4-5 procent, to ci ludzie nie pójdą za nim, kiedy on w ostatniej chwili, dwa tygodnie przed wyborami powie: jednak głosujcie na Tuska. Czas na to był jesienią zeszłego roku - zaznaczył Grabiec.