- Odmrażamy podstawę naliczania świadczeń socjalnych dla pracowników budżetówki, nauczycieli oraz dla emerytów i rencistów służb mundurowych - zapowiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej dotyczącej nowelizacji budżetu, przyjętej dziś przez rząd. - Od 1 lipca będzie to ponad 5,1 tys. zł, ta odmrożona podstawa, zamiast dotychczasowych 4434 zł - dodał.
Szef rządu zapowiedział również jednorazową nagrodę specjalną przyznaną nauczycielom pracującym w szkole, przedszkolu lub placówce edukacyjnej z okazji 250. rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej. Ma ona wynieść 1125 zł.
Czytaj więcej
W festiwalu przedwyborczych obietnic Prawa i Sprawiedliwości pojawiła się kasa dla nauczycieli. I choć do tej pory PiS miał z pedagogami na pieńku, to tym razem ugrupowanie chce do nich wyciągnąć dłoń. Pieniądze trafią na ich konta…na dzień przed wyborami.
- Ja bym proponował panu premierowi Morawieckiemu, żeby zamiast zastanawiać się, komu dać nagrodę, po prostu zadbał o porządną waloryzację płac, waloryzację płac nauczycieli, bo nauczyciele w tym roku po prostu biednieli, ale też szerzej, waloryzację płac pracowników budżetówki. Na serio, a nie w tej mikrowersji, którą rząd w tym momencie proponuje - skomentował wieczorem w Polsat News Adrian Zandberg.
- Mamy dzisiaj w budżetówce bardzo trudną sytuację, bo przez lata rząd tak oszczędzał nam budżetówce, że mamy wakaty, ludzie nie chcą pracować dla polskiego państwa. Niestety, nie chcą też pracować często dla polskich samorządów. To oznacza, że polskie państwo przez to właśnie będzie coraz słabsze. Tutaj nie wystarczy opędzenie tego symboliczną nagrodą, która jest oczywiście miła, która jest fajna, ale która nie rozwiązuje systemowego problemu. Systemowy problem jest taki, że płace w polskiej budżetówce i płace w polskiej edukacji, ale też płace w polskiej nauce, o której ten rząd konsekwentnie i z premedytacją zapomina, są dramatycznie niskie i niegodnie niskie. I to się źle kończy dla funkcjonowania usług publicznych w Polsce. To trzeba zmienić - tłumaczył współprzewodniczący partii Razem.