Donald Trump nie występował w CNN od siedmiu lat. Mówił, że stacja emituje fake newsy, odmawiał nawet odpowiedzi na pytania jej reporterów w czasie konferencji prasowych. W nocy z środy na czwartek (czasu warszawskiego) był jednak w blisko dwugodzinnej audycji Kaitlan Collins nie tylko dlatego, że nadawca z Atlanty nieco przesunął swoje przesłanie ku centrum, ale przede wszystkim z powodu ogromnej stawki audycji. Spotkanie w Saint Anselm College w New Hampshire to tradycyjnie nieformalny początek kampanii wyborczej, najpierw o republikańską i demokratyczną nominację (to w tym stanie odbędzie się pierwsze głosowanie w tej sprawie w styczniu), a w końcu i ostateczną walkę o Biały Dom.
Przesłanie i kłamstwa
Z tego doświadczenia wyłonił się obraz Trumpa, który mimo coraz większych kłopotów z prawem (dobę wcześniej został skazany przez ławę przysięgłych sądu na Manhattanie na 5 milionów dolarów kary za seksualne skrzywdzenie dziennikarki E. Jean Carroll w 1996 r. w przebieralni jednego z domów towarowych Nowego Jorku) nie zamierza ani o jotę odejść od swojego dotychczasowego przesłania. I niezliczonych kłamstw.
Czytaj więcej
Ława przysięgłych w Nowym Jorku orzekła, że w latach 90. późniejszy prezydent USA Donald Trump seksualnie wykorzystał, a następnie zniesławił dziennikarkę i pisarkę Elizabeth Jean Carroll. Trump ma zapłacić wielomilionowe odszkodowanie. Ławnicy odrzucili oskarżenie o gwałt, które wobec Trumpa wysunęła Carroll.
Dla amerykańskiej demokracji najważniejsze jest uznanie wyborów z 2020 r. za sfałszowane – mówił do tej pory Trump. Tym razem, w CNN, poszedł dalej. Ostrzegł, że może nie uznać także głosowania w 2024 r., „jeśli nie będzie uczciwe”. Kłamał także, że gdy 6 stycznia 2021 r. tłum jego zwolenników wdarł się do Kongresu, był gotowy wysłać „przynajmniej 10 tys. wojska”, aby ich powstrzymać: sprzeciw miała wyrazić była demokratyczna przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Były prezydent nazwał zresztą „wspaniałymi ludźmi” uczestników zamieszek i zapowiedział, że jeśli ponownie zdobędzie Biały Dom, zostaną przez niego ułaskawieni. Na razie przeszło tysiąc z nich odsiaduje wyroki więzienia.
Putin to bystry facet
Z polskiej perspektywy szczególnie ponuro brzmi ocena wojny ukraińskiej przez Trumpa. Na pytanie Collins, czy chciałby, aby Ukraina wyszła z niej zwycięsko, były prezydent odmówił odpowiedzi. – Nie rozumuję w kategoriach zwycięstwa i klęski. Chcę doprowadzić do porozumienia, żeby ludzie więcej nie ginęli. Zrobię to w ciągu 24 godzin. Putin zrobił ogromny błąd, ale to bardzo bystry facet – odparł. Jego irytację wywołało tylko to, że Ameryka za Joe Bidena w większym stopniu pomaga Ukrainie niż Europa. To kolejny tradycyjny motyw kampanii Trumpa, tylko w innej odsłonie: wcześniej groził wyjściem Stanów z NATO, jeśli europejscy alianci nie będą wydawali więcej na obronę.