Ziobro zmienia partię i ostrzega przed powrotem Tuska

Ponad 2,5 tysiąca osób z Suwerennej Polski pojawiło się w Warszawie na konwencji zalożycielskiej partii, która zastąpi Solidarną Polskę. Nie było nikogo z PiS, za to w retoryce polityków Zbigniewa Ziobry dużo było mowy o Donaldzie Tusku.

Publikacja: 03.05.2023 17:05

Ziobro zmienia partię i ostrzega przed powrotem Tuska

Foto: PAP/Mateusz Marek

Hala EXPO w Warszawie to miejsce doskonale znane dziennikarzom i działaczom partii politycznych, które tym właśnie miejscu organizowały swoje konwencje wyborcze. W środę 3 maja w EXPO - zgodnie z szacunkami organizatorów-pojawiło się blisko 2,5 tysiąca osób. To działacze i sympatycy nowej partii Suwerenna Polska. Nie jest jednak taka całkiem nowa, bo należą do niej politycy i działacze Solidarnej Polski. W środę 3 maja, przed wejście do sali gdzie odbywała się konwencja, można było wypełnić deklarację członkowską nowej partii, która ma być politycznym wehikułem dla Zbigniewa Ziobro i jego ludzi.

- Powołujemy Suwerenną Polskę, by w ten sposób jasno powiedzieć twarde "nie" tym, którzy zmierzają do odebrania nam suwerenności, a co za tym idzie, odebrania naszej niepodległości - mówił Ziobro w swoim wystąpieniu. Wcześnie przemawiali kluczowi politycy jego ugrupowania, w tym Patryk Jaki, Jacek Ozdoba, Janusz Kowalski i Sebastian Kaleta. Wszyscy mówili o takich sprawach jak sądownictwo czy kwestie energetyczne. W każdym wystąpieniu suwerenność była odmieniania przez wszystkie przypadki. - Suwerenność Polski jest dziś zagrożona najbardziej od czasu upadku komunizmu. Z jednej strony Rosja prowadzi krwawą wojnę z naszym sąsiadem. Z drugiej strony - lewicowi fanatycy w Europie Zachodniej forsują projekt zmiany UE w państwo federalne pod przywództwem niemieckim - twierdził Ziobro. Wcześniej jego politycy przekonywali, że Solidarna Polska powstała w czasach Donalda Tuska jako projekt mający na celu budowę bardziej solidarnej wspólnoty, a teraz czas na postawienie suwerenności - zwłaszcza w kontekście UE - na pierwszym miejscu. 

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: Ziobro, delfin polskiej prawicy

W środę dużo można było usłyszeć o samym Donaldzie Tusku. Ziobro w swoim wystąpieniu przestrzegał przed "tuskową sitwą" i twierdził, że szefowa Komisji Europejskiej Urszula von der Leyen traktuje Tuska jako agenta wpływu w Warszawie. - Tak jak reformatorzy I RP bronili Ojczyzny przed targowiczanami, tak my dziś bronimy suwerenności przed niemieckimi kolaborantami w polskiej polityce - mówił lider nowej partii. 

W kuluarach najczęściej można było też usłyszeć, że konwencja - która odbywa się w nietypowym terminie jak na wydarzenia polityczne - miała być przede wszystkim demonstracją politycznej siły. Jeszcze przed spotkaniem w EXPO politycy Solidarnej Polski mówili "Rzeczpospolitej" że organizacja konwencji na taka skalę, plus wcześniejsze zebranie blisko poł miliona podpisów pod ustawą w obronie lasów i zmiany w strukturach mają być sygnałem do PiS, że partia Zbigniewa Ziobry jest gotowa na samodzielny start. I ma to wpływać na pozycję negocjacyjną w trakcie rozmów o miejscach do Sejmu.

Polityków PiS w EXPO nie było. I jak słyszymy, nikt nie był zapraszany, co zdarzało się już przy poprzednich konwencjach SP - partii, która istniała na polskiej scenie polityczne dekadę. Ale w PiS nikt specjalnie się tym nie przejmuje. 

A co mówi się o celach tego ruchu Ziobry wlasnie w PiS? Na naszych rozmówcach liczba działaczy SP w EXPO nie robi większego wrażenia. Co więcej, większość zwraca uwagę, że ruch Ziobry jest wymuszony. Bo sprawozdanie finansowe Solidarnej Polski - o czym pisała "Rzeczpospolita" - zostało jakiś czas temu odrzucone przez PKW. A przez to, gdyby partia Ziobry startowała samodzielnie, to mogłaby nie dostać żadnej subwencji.  Nikt w PiS nie wierzy też w to, że partia Ziobry przekroczyłaby samodzielnie nawet próg 3 proc., co - jest minimalnym progiem do uzyskania subwencji. - I to niezależnie o tego, jak się ta partia nazywa - słyszymy z Nowogrodzkiej. 

Hala EXPO w Warszawie to miejsce doskonale znane dziennikarzom i działaczom partii politycznych, które tym właśnie miejscu organizowały swoje konwencje wyborcze. W środę 3 maja w EXPO - zgodnie z szacunkami organizatorów-pojawiło się blisko 2,5 tysiąca osób. To działacze i sympatycy nowej partii Suwerenna Polska. Nie jest jednak taka całkiem nowa, bo należą do niej politycy i działacze Solidarnej Polski. W środę 3 maja, przed wejście do sali gdzie odbywała się konwencja, można było wypełnić deklarację członkowską nowej partii, która ma być politycznym wehikułem dla Zbigniewa Ziobro i jego ludzi.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
PiS, KO i Lewica rzucają poważne siły na wybory do europarlamentu. Dlaczego?
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują wyraźnego faworyta
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego