Wybuchy gazociągów Nord Stream. Doradca Zełenskiego nawiązuje do słynnych słów Putina o zatonięciu Kurska

Ukraina nie miała nic wspólnego ze sprawą eksplozji gazociągów Nord Stream - oświadczył doradca Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak, nawiązując przy tym do słynnej wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina o zatonięciu okrętu podwodnego Kursk.

Publikacja: 08.03.2023 01:36

Mychajło Podolak

Mychajło Podolak

Foto: president.gov.ua

Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak napisał w mediach społecznościowych, że choć lubi kolekcjonować teorie spiskowe to musi przekazać, że Ukraina nie ma nic wspólnego z "niefortunnym wypadkiem" na Bałtyku ani nie ma żadnych informacji o "grupach proukraińskich sabotażystów".

Współpracownik Wołodymyra Zełenskiego nawiązał w ten sposób do publikacji "The New York Times" w sprawie eksplozji gazociągów Nord Stream. Dziennik podał, że nowe dane wywiadowcze, sprawdzone przez amerykańskich oficjeli sugerują, że atak na gazociąg Nord Stream przeprowadziła "proukraińska grupa".

Czytaj więcej

Wybuchy na Nord Stream. Media: Ślady prowadzą na Ukrainę

"Co się stało z rurociągami? »One zatonęły«, jak mawiają w Rosji..." - dodał we wpisie Podolak. Było to nawiązanie do słów Władimira Putina, który w 2000 r. pytany przez Larry'ego Kinga w CNN, co się stało z okrętem podwodnym Kursk odparł, że "on zatonął".

K-141 Kursk, rosyjski okręt podwodny z napędem jądrowym trzeciej generacji, projektu 949A (kod NATO Oscar II) wszedł do służby we Flocie Północnej pod koniec 1994 r. W sierpniu 2000 r. okręt zatonął podczas manewrów na Morzu Barentsa.

Na pokładzie doszło do dwóch eksplozji, w wyniku których zginęła większość 118-osobowej załogi. Jak wynika z zachowanych notatek oficera Dmitrija Kolesnikowa, 23 osoby przeżyły, jednak nie udało się ich uratować. Początkowo Rosja odrzuciła pomoc Norwegii i Wielkiej Brytanii w akcji ratunkowej. Kreml zgodził się na zagraniczne wsparcie po pięciu dniach od katastrofy Kurska. Wrak okrętu podniesiono w 2001 r.

Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak napisał w mediach społecznościowych, że choć lubi kolekcjonować teorie spiskowe to musi przekazać, że Ukraina nie ma nic wspólnego z "niefortunnym wypadkiem" na Bałtyku ani nie ma żadnych informacji o "grupach proukraińskich sabotażystów".

Współpracownik Wołodymyra Zełenskiego nawiązał w ten sposób do publikacji "The New York Times" w sprawie eksplozji gazociągów Nord Stream. Dziennik podał, że nowe dane wywiadowcze, sprawdzone przez amerykańskich oficjeli sugerują, że atak na gazociąg Nord Stream przeprowadziła "proukraińska grupa".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wiceminister obrony Rosji zatrzymany za łapówkę. Odpowiadał za majątek armii
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Senat USA się śpieszy. Szybka ścieżka ustawy o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu
Polityka
Szpiegowali Pegasusem premiera i innych polityków. Hiszpania wznawia dochodzenie
Polityka
Parlament Europejski przeciw niewolniczej pracy. Nowe przepisy dotyczące handlu
Polityka
Aresztowano asystenta polityka AfD. Miał szpiegować dla Chin