Rosyjscy oligarchowie szukają „planu B”

Jedni patrzą na Azję i próbują odnaleźć się w nowej rosyjskiej rzeczywistości. Inni na Zachodzie proszą o zniesienie sankcji i wyrzekają się Putina.

Publikacja: 05.03.2023 14:09

Oleg Tińkow

Oleg Tińkow

Foto: Tinkoff Bank/Wikimedia Commons/CC 4.0

- Pieniędzy w kraju nie będzie już w następnym roku, potrzebujemy inwestorów zagranicznych. Przyjazne rynki to poważne możliwości, to 4,5 miliarda ludzi. Ale bardzo ważna jest praworządność i przewidywalność. Jeżeli będziemy co kwartał, w zależności od jakichś problemów, zmieniać zasady gry, nikt nam nie zaufa: ani rosyjscy, ani zagraniczni przedsiębiorcy – oświadczył ostatnio Oleg Deripaska występując na forum ekonomicznym w Krasnojarsku. Nazywany w Rosji „królem aluminiowym” miliarder jest objęty sankcjami Zachodu i ma zakaz wstępu m.in. do Unii Europejskiej z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ponad 4 tys. kilometrów na wschód od Moskwy kreślił kilka dni temu przyszłość Rosji na najbliższe dziesięciolecia.

Czytaj więcej

Oligarcha z Rosji oszukany na setki milionów dolarów? Dom aukcyjny przed sądem

- Jeżeli się nie przebudujemy, to nie będzie inwestorów zagranicznych. A jeżeli nie będzie zagranicznych inwestorów, to w kraju nie będzie pieniędzy. W państwie już są spore problemy z pieniędzmi, dlatego zaczęli trząść biznesem, jak lipą  mówił. Wykorzystał rosyjskie przysłowie „trząść jak lipkę” co oznacza „odebrać komuś wszystko, pozostawić bez grosza”. Co więcej, skrytykował dotychczasowy model rosyjski określany jako „kapitalizm państwowy” (co oznacza dominację państwa w najważniejszych sektorach gospodarki) i zaproponował kilkakrotne zmniejszenie urzędników i funkcjonariuszy resortów siłowych. - To poważne brzemię dla gospodarki - twierdził. Z relacji niezależnych rosyjskich mediów wynika, że przysłuchujący mu się gubernator Kraju Krasnojarskiego Aleksandr Uss zgadzał się z oligarchą i nawet zadeklarował, że jego region jest gotów do cięcia etatów w urzędach.

Gubernatorom wschodnich rosyjskich regionów nie może się nie podobać narracja oligarchy, gdyż stwierdził, że w obecnej sytuacji całe życie gospodarcze kraju przenosi się na wschód. Co więcej, zaproponował przeniesienie rosyjskiej stolicy na Daleki Wschód. - Po co nam stolica w Moskwie, jeżeli wszystkie interesy mamy w Azji? Poza tym czas lotu rakiet, i cała reszta czynników będzie inna, jeżeli będzie (stolica -red.) w Nowosybirsku czy Krasnojarsku – mówił, cytowany przez rządową stację Rossija 24. Oligarcha zasugerował też, że po roku wojny z Ukrainą Moskwa straciła już swoje dotychczasowe znaczenie. - Myśleliśmy, że jesteśmy państwem europejskim. Teraz, przez kolejne 25 lat, prawdopodobnie będziemy bardziej się zastanawiać nad swoją azjatycką przeszłością i rynki te wprowadzą do naszego życia całą swoją specyfikę – mówił w Krasnojarsku i apelował do władz o przyśpieszenie budowy nowych przejść kolejowych na granicy z Chinami i Mongolią, ale też budowy portów głębokowodnych. Przypominał też, że na moskiewskiej giełdzie rozliczenia już odbywają się w juanach, a nie w dolarach czy euro.

Czytaj więcej

"Financial Times": Jak Putin przygotowywał się do inwazji? Nie wiedzieli nawet ludzie na Kremlu

Część przebywających zaś na Zachodzie rosyjskich oligarchów już zaczęła ubiegać się o zniesienie sankcji. Przebywający w Wielkiej Brytanii miliarder Oleg Tińkow, założyciel rosyjskiego Tinkoff Banku, poprosił władze w Londynie o zniesienie wprowadzonych wobec niego restrykcji. Wcześniej zrzekł się obywatelstwa rosyjskiego, a państwo Putina nazwał „faszystowskim”. W jego obronie, według informacji Bloomberga, stanął mieszkający od lat w Europie biznesmen i były więzień polityczny Michaił Chodorkowski, który dziesięć lat spędził w rosyjskim łagrze. Chodorkowski uważa, że zniesienie sankcji powinno się wiązać z „publicznym wyrzeczeniem się reżimu i jego agresywnej wojny”.

Zniesienie sankcji wobec bankiera popiera też szef Fundacji na rzecz walki z korupcją (FBK) Leonid Wołkow (najbliższy współpracownik uwięzionego Aleksieja Nawalnego). Uważa, że byłoby to sygnałem dla innych rosyjskich oligarchów, którzy zechcą „zerwać z Putinem. Fundacja Nawalnego proponuje, by Zachód przedstawił konkretny mechanizm opuszczenia sankcyjnej listy poprzez np. potępienie wojny i finansowanie poniesionych przez Ukrainę strat. Jednocześnie FBK proponuje UE wprowadzenie restrykcji wobec kolejnych 6 tys. rosyjskich urzędników i „współpracowników reżimu”.

Czytaj więcej

Wojna na Ukrainie podzieliła świat. Na czyją korzyść działa czas?

Lawirować w Londynie próbuje też jeden z najbardziej znanych rosyjskich oligarchów Roman Abramowicz. Od początku wojny uczestniczy w procesie wymiany jeńców pomiędzy Moskwą a Kijowem. Władze brytyjskie zamroziły m.in. 2,3 mld funtów, które biznesmen otrzymał ze sprzedaży klubu Chelsea. Pod koniec stycznia lokalne media informowały, że pieniądze mają trafić do Ukrainy. Wówczas przedstawiciele oligarchy tłumaczyli, że nie ma on wpływu na los tych środków, ale wcześniej opowiadał się za tym, by trafiły do fundacji, która wyda je na pomoc humanitarną ofiarom „po obu stronom konfliktu pomiędzy Rosją a Ukrainą”.

- Pieniędzy w kraju nie będzie już w następnym roku, potrzebujemy inwestorów zagranicznych. Przyjazne rynki to poważne możliwości, to 4,5 miliarda ludzi. Ale bardzo ważna jest praworządność i przewidywalność. Jeżeli będziemy co kwartał, w zależności od jakichś problemów, zmieniać zasady gry, nikt nam nie zaufa: ani rosyjscy, ani zagraniczni przedsiębiorcy – oświadczył ostatnio Oleg Deripaska występując na forum ekonomicznym w Krasnojarsku. Nazywany w Rosji „królem aluminiowym” miliarder jest objęty sankcjami Zachodu i ma zakaz wstępu m.in. do Unii Europejskiej z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ponad 4 tys. kilometrów na wschód od Moskwy kreślił kilka dni temu przyszłość Rosji na najbliższe dziesięciolecia.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rośnie fala przemocy wobec polityków. „To przypomina najciemniejszą erę Niemiec”
Polityka
Wielka Brytania skręca w lewo. Czarne chmury nad konserwatystami
Polityka
Morderstwa, pobicia, otrucia, zastraszanie. Rosja atakuje swoich wrogów za granicą
Polityka
Boris Johnson chciał zagłosować w wyborach. Nie mógł przez wprowadzoną przez siebie zmianę
Polityka
Tajna kolacja Scholza i Macrona. Przywódcy Francji i Niemiec przygotowują się na wizytę Xi
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił