Trwa powodująca napięcia w opozycji publiczna dyskusja na temat formatu startu w wyborach. Ale w ostatnich dniach głównie między Szymonem Hołownią a Platformą Obywatelską i jej zwolennikami w mediach – nie tylko społecznościowych. Na tym tle Lewica, która po wyborach chce współrządzić, przybrała przemyślaną strategię. Widać w niej doświadczenie polityczne liderów i liderek, przede wszystkim Włodzimierza Czarzastego. Oraz to, że Lewica jako taka od miesięcy stawia na konkretną strategię, również – a może przede wszystkim – programową.

Oto politycy i polityczki Lewicy wprost mówią, że nie wykluczają żadnego rozwoju sytuacji – w tym jednej listy. Takie stwierdzenia padają ze strony Lewicy od miesięcy. To ma być szczepionka na zarzuty wyborców, że ktoś jest winny, że jednej listy nie będzie. Ta strategia okazała się trafna. W styczniu tego roku, na tle głosowania w sprawie ustawy Sądu Najwyższego, eskalował konflikt między PO a Hołownią. Lewica powtarza i powtarzała swoje. A jest jasne, że medialna wściekłość zwolenników PO aż do wyborów skieruje się na Hołownię, nie zaś na Czarzastego, Biedronia, Biejat i Zandberga. To weryfikuje przyjętą strategię. W tle trwają intensywne prace sztabowe, a szefem sztabu i kampanii został Włodzimierz Czarzasty. Lewica konsekwentnie proponuje też współpracę opozycji przed wyborami, np. poprzez podpisanie deklaracji o wspólnym rządzie całej sejmowej opozycji.

Drugi element ogólnej strategii Lewicy to kwestie programowe, przede wszystkim społeczne. W wakacje Lewica rozpoczęła trasę „Bezpieczna rodzina”. Teraz zbiera podpisy pod projektem ustawy o rencie wdowiej, angażuje się też konsekwentnie cały czas we wsparcie strajkujących (jak niedawno posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w Okmianach na Dolnym Śląsku), dba też o kwestie oświatowe i związkowe, również w kontekście praw kobiet na rynku pracy. Dba też (jak Paulina Matysiak z Razem) o sferę usług publicznych – jak np. w odniesieniu do cen biletów PKP – w kontrze do PiS z lewej strony. Lewica rusza też z kolejnymi konwencjami programowymi. Jak dowiaduje się „Rzeczpospolita”, 23 lutego odbędzie się konwencja dotycząca bezpieczeństwa i obronności. Później konwencje m.in. o świeckim państwie, gospodarce, a w czerwcu duże wydarzenie podsumowujące osiem lat rządów PiS.

Jeszcze jeden element to próba reintegracji całego środowiska, czyli nie tylko utrzymanie porozumienia z Razem, ale współpraca wyborcza z PPS i Unią Pracy. A co jeśli chodzi o rządzenie? W kuluarach politycy Lewicy podkreślają, że zależy im m.in. na sferze usług publicznych, jak np. polityce mieszkaniowej.

Strategia ma pomóc Lewicy w uzyskaniu takiego wyborczego wyniku, że bez niej rządzenie nie będzie możliwe. A potencjalne trzy listy – w tym dwie z centroprawicowym odcieniem, wokół KO i Szymona Hołowni – mogą Lewicy odsłonić pole na lewej flance. Zwłaszcza jeśli po prawej stronie opozycji rywalizacja o głosy będzie tak ostra, jak dyskusja o jednej liście.