Zielono? Niemiecki rząd w oczach niemieckich elit

To partia ekologów dominuje w gabinecie socjaldemokraty Olafa Scholza, a najlepiej swoją pracę wykonuje szefowa MSZ z partii Zielonych. Tak to widzą najbardziej wpływowi ludzie w Niemczech.

Publikacja: 21.01.2023 07:10

Annalena Baerbock i Olaf Scholz

Annalena Baerbock i Olaf Scholz

Foto: AFP

Badanie nazywa się Elite Panel, na zlecenie czołowego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ") i magazynu „Capital” przeprowadza je ośrodek Allensbach. To wyjątkowe badania, poza Niemcami się takich w Europie nie robi. W tych ostatnich - trwających do połowy grudnia - wzięło udział prawie 500 liderów ze świata polityki i gospodarki, w tym 90 szefów największych niemieckich przedsiębiorstw (zatrudniających co najmniej 20 tysięcy pracowników) oraz 19 premierów landów i ministrów.

Wynika z nich, że największy wpływ na koalicję rządową mają Zieloni. Uważa tak 58 procent badanych. To bardzo dużo, jak na ugrupowanie numer dwa w rządzie Scholza. Na jego partię, SPD, jako dominującą wskazało tylko 19 proc., a na najmniejszego partnera - liberalną FDP zaledwie 7 proc.

Czytaj więcej

Olaf Scholz nie jest na razie gotowy na samodzielną rolę Niemiec w wojnie

SPD wygrało wybory w 2021 roku (zdobyli 25,7 proc. Głosów, podczas gdy Zieloni 14,8 proc.) i nadal wyprzedzają partię ekologów w sondażach, choć niewielką różnicą 1,3 punktu procentowego (średnia ze styczniowych badań). 

Spośród członków rządu Scholza elity najbardziej doceniają pracę minister spraw zagranicznych z Zielonych Annaleny Baerbock (73 proc.), a na trzecim miejscu jest wicekanclerz oraz minister gospodarki i ochrony klimatu z tej samej partii Robert Habeck (47 proc.). Choć w poprzednich badaniach - z lipca - ich wyniki były zdecydowanie lepsze (odpowiednio 91 i 92 proc.). Teraz rozdzielił ich minister finansów Christian Lindner, minister finansów i szef FDP (56 proc., a w lipcu 43 proc.). 

Politycy największej partii, SPD, o takich wynikach mogą tylko marzyć. Najgorzej wypadła Christine Lambrecht, która zanim „FAZ” opublikowała szczegóły badań, podała się do dymisji ze stanowiska ministra obrony. Jej pracę za dobrą uznało tylko 6 proc. przedstawicieli elit, tak było też w lipcu zeszłego roku. To dobrze wyjaśnia przyczyny rezygnacji, natomiast niezbyt dobrze tłumaczy, dlaczego to SPD, a w szczególności Olaf Scholz, ma decydujący głos w kluczowej teraz dla Europy sprawie obrony i bezpieczeństwa. Tak wpływowi Zieloni mają inne podejście do uzbrajania Ukrainy, ich polityk nawet zainicjował kilka dni temu rezolucję Parlamentu Europejskiego wzywającą kanclerza do dostarczenia Kijowowi leopardów.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Trudno będzie odbudować zaufanie naszego regionu do Niemiec

Dostrzeganie dominacji Zielonych w rządzie nie oznacza jednak wspierania ich pomysłów przez elity. W szczególności widać to w pytaniu o przedłużanie pracy ostatnich trzech elektrowni atomowych. Zieloni od zawsze walczyli z atomem, każdy dzień pracy siłowni ich bolał, mimo że wielka wojna na wschodzie zmuszała do poszukiwania nowych źródeł energii. Aż 80 procent  badanych, a w gronie elit gospodarczych 88 proc. - wbrew Zielonym - uważa, że należy wydłużyć pracę niemieckich elektrowni atomowych poza planowany teraz termin ich zamknięcia (czyli do kwietnia). Zwolenników wcześniej wskazywanego terminu, który upłynął 31 grudnia, czyli już po przeprowadzeniu badań, było zaledwie 3 proc.

46 proc. przedstawicieli elit uważa, że Niemcy za mało robią w sprawie klimatu (12 proc., że za dużo). Są natomiast bardzo krytyczni wobec protestów przyklejających się do ulic obrońców klimatu (za nie do zaakceptowania uważa je 79 proc.).

Szczególnie interesująco wypadła odpowiedź na pytanie o to, czy nastroje w Niemczech odpowiadają sytuacji gospodarczej kraju. 

Są gorsze niż sytuacja - uznało 62 proc. badanych. 

- Nastroje w całym społeczeństwie też się niedługo poprawią - przewiduje cytowana przez „FAZ” Renate Köcher, szefowa instytutu badań opinii publicznej Allensbach.

Badanie nazywa się Elite Panel, na zlecenie czołowego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ") i magazynu „Capital” przeprowadza je ośrodek Allensbach. To wyjątkowe badania, poza Niemcami się takich w Europie nie robi. W tych ostatnich - trwających do połowy grudnia - wzięło udział prawie 500 liderów ze świata polityki i gospodarki, w tym 90 szefów największych niemieckich przedsiębiorstw (zatrudniających co najmniej 20 tysięcy pracowników) oraz 19 premierów landów i ministrów.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Argentyna: Javier Milei ma nadwyżkę w budżecie. I protestujących na ulicach
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Świat zapomniał o Białorusi. Co na to przeciwnicy dyktatora?
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Wybory do PE. Czy eurosceptycy zatrzymają integrację?
Polityka
Wiceminister obrony Rosji zatrzymany za łapówkę. Odpowiadał za majątek armii