Były premier był pytany jak ocenia głosowanie ws. ustawy o SN w Sejmie, w którym większość opozycji wstrzymała się od głosowania, pomagając przyjąć ustawę PiS. Przeciw ustawie zagłosowali posłowie Solidarnej Polski, Polski 2050 oraz pojedynczy posłowie Lewicy i KO.
- Ja sobie zadaje pytanie jak się w tym wszystkim czują sędziowie, którzy ponoszą konsekwencje swojej postawy, dlatego że wykonują orzeczenia TSUE czy Trybunału Praw Człowieka i do tej pory słyszeli, że opozycja zawsze będzie po stronie prawa, a od kilku dni widzą, że niekoniecznie - odpowiedział Miller.
Czytaj więcej
Decyzja Senatu o zwróceniu się do Komisji Weneckiej o opinię w sprawie nowelizacji ustawy o SN może mieć potężne skutki i wywrócić całą układankę obozu władzy.
- Ja obserwuję Pawła Juszczyszyna, który ponosi konsekwencje co chwila swojej niezłomnej postawy i mówi, że niezależnie od tego co się dalej stanie, będzie wykonywał orzeczenia instytucji europejskich i on się nie cofnie. Dziś on sobie myśli: praktycznie rzecz biorąc, tych polityków w Polsce, którzy są po mojej stronie, nie jest wielu - dodał.
- Jak można głosować za ustawą albo wstrzymać się przeciwko jej odrzuceniu, gdzie dalej jest artykuł dotyczący tej całej ustawy kagańcowej. To może być w każdej chwili skierowane przeciwko sędziom. Do tej pory słyszeliśmy setki razy, że bankomat to jedno, a wartości to drugie. A tu się dowiedzieliśmy, że w drodze do bankomatu można machnąć ręką na wartości - podsumował.