W grudniu aresztowano kilku członków Parlamentu Europejskiego, w tym byłą przewodniczącą instytucji Evę Kaili. Zarzuty dotyczą lobbingu na rzecz Kataru i Maroko, które miały kupować wpływy w europejskiej instytucji. Do sprawy na antenie Programu 1 Polskiego Radia odniosła się posłanka PiS Joanna Lichocka.
- Jest to gigantyczna afera korupcyjna, której się już na pewno nie da zamieść pod dywan - powiedziała Lichocka. - Zresztą debata w Parlamencie pokazuje, że już wszystkie frakcje i wszyscy eurodeputowani wiedzą, że trzeba to przeciąć i że trzeba już co najmniej zadeklarować oburzenie oraz sprzeciw wobec tego zjawiska - dodała.
Jak oceniła posłanka, Parlament Europejski "nigdy tak naprawdę nie był pod poważną lupą kontrolną – demokratyczną i medialną". Dodała także, że między innymi ta kwestia pozwoliła, by w instytucji doszło do takiego skandalu. - To chyba największy z opisywanych skandali, a przecież tych afer – różnego rodzaju – było wcześniej dużo - stwierdziła, zaznaczając, iż uprzednio mówiło się na przykład o rosyjskim lobby kupującym eurodeputowanych.
Lichocka powiedziała także, że „cieszy się, że dziś parlamentarzyści z różnych krajów europejskich mówią o tym głośno na forum Parlamentu Europejskiego”. - To jest duża zmiana, duży postęp. Bo trzeba sobie powiedzieć jasno – to, co wiemy w tej chwili o wywieraniu wpływów za pieniądze, które robiło Maroko, to jest prawdopodobnie tylko jeden z drobnych przykładów tego, jak działa w ogóle mechanizm korumpowania w PE - podkreśliła.
Czytaj więcej
- Platforma Obywatelska próbuje zneutralizować niewygodny dla siebie przekaz, nazywając go propagandą. Jeżeli w "Wiadomościach" TVP są kłamstwa, to niech wytaczają procesy. Podobno wierzą w niezawisłe sądy. Dlaczego codziennie nie słychać o żądaniach sprostowań? Bo w TVP Info nie ma kłamstw, jest obraz rzeczywistości, który nie podoba się PO - powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem 24 posłanka PiS Joanna Lichocka.