Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska pytana była w RMF FM między innymi o tom, kto jej zdaniem powinien osądzać sędziów. - To powinno odbywać się w Sądzie Najwyższym, w Izbie Karnej SN - powiedziała. - Z PiS nigdy nie wiadomo do samego końca, jaki ostatecznie będzie kształt ustawy o SN - dodała. - Bruksela chce nam dać pieniądze z KPO pod warunkiem, że rząd spełni warunki o których wszyscy wiedzą. To serial, który ciągnie się już trzeci sezon - podkreśliła.

Żukowska mówiła także o tym, że dziś o godzinie 15.00  zbiera się opozycja, aby ustalić "finalnie podejście do projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym" autorstwa PiS. - Nie sądzę, żeby Prawo i Sprawiedliwość wymyśliło coś mądrego. Miało na to czas od grudnia - stwierdziła.

Czytaj więcej

Szynkowski vel Sęk: Ustawa o SN? Poprawki zwiększają ryzyko dyskusji z KE

Posłanka Lewicy zapytana została także o "czarną księgę PiS”. - Polacy chcą wiedzieć za co konkretnie dane osoby powinny być postawione przed wymiarem sprawiedliwości. Przedstawimy zarzuty, którymi ewentualnie będzie mógł posiłkować się prokurator - powiedziała. - Czarna księga PiS ma być gotowa do czerwca. Sądzić będzie niezależny sąd, my tylko przedstawimy materiały dowodowe - dodała Anna Maria Żukowska.

Zdaniem posłanki, „sprawa ta będzie kontynuowana, bo dotyczy nie tylko sprawiedliwości historycznej, ale jest też sposobem wywierania presji na stronę niemiecką, bo Niemcy dobrze wiedzą, że te reparacje do Polski nie trafiły”.  - Trafiły do Związku Radzieckiego, a Związek Radziecki z kolei z nami też się nie rozliczył - mówiła Żukowska, zapytana, czy opozycja wróci do tematu reparacji od Niemiec, jeżeli wygra wybory. - Nie, to nie zamyka sprawy, bo ona będzie na pewno wracać. Jeżeli PiS ma jakiś mechanizm prawny w zanadrzu, który byłby w stanie sprawić wypłatę reparacji, to jesteśmy za  - powiedziała.