Do 15 razy sztuka. Wybrano przewodniczącego Izby Reprezentantów

Kevin McCarthy został w końcu przewodniczącym Izby Reprezentantów. Dzięki porozumieniu z ultrakonserwatystami.

Publikacja: 09.01.2023 03:00

Kevin McCarthy: Cieszę się, że już po wszystkim

Kevin McCarthy: Cieszę się, że już po wszystkim

Foto: OLIVIER DOULIERY / AFP

Głosowania, w sumie 15, nad powierzeniem funkcji przewodniczącego 57-letniemu Kevinowi McCarthy’emu ciągnęły się przez większą część tygodnia, najdłużej od 1859 r., i sparaliżowały Izbę, która bez przewodniczącego nie mogła rozpocząć rozpocząć kolejnej kadencji. Dopiero w piątek republikanin McCarthy zaczął robić konkretne postępy w przekonywaniu kolegów z partii na swoją stronę i realizacji swojego marzenia o przewodniczeniu Izbie Reprezentantów, w której do tej pory był liderem mniejszości.

Jego sprzymierzeńcy prowadzili negocjacje w kuluarach, ostre dyskusje, a nawet przepychanki uchwycone na kamerach toczyły się w sali zebrań, pomogły też telefony od byłego prezydenta Donalda Trumpa, który m.in. zadzwonił do kongresmena z Florydy Matta Gaetza, po tym jak ten w 14. głosowaniu nie oddał głosu na McCarthy’ego.

Czytaj więcej

Republikanin Kevin McCarthy wybrany na spikera po 15 głosowaniach i awanturze w Izbie Reprezentantów

Partia i naród

– Cieszę się, że już po wszystkim. Wiem, że jako przewodniczący Izby Reprezentantów będę odpowiadał nie tyle przed partią, ile przed całym narodem – powiedział po zakończonej procedurze głosowania.

– Teraz czas na rozsądne zarządzanie, któremu przyświecają interesy amerykańskich obywateli – powiedział prezydent Joe Biden, gratulując McCarthy’emu.

Tuż po 15. głosowaniu McCarthy przystąpił do zaprzysiężenia 434 członków Izby Reprezentantów, by oficjalnie, choć z kilkudniowym opóźnieniem, rozpocząć 118. kadencję Kongresu. Republikańscy kongresmeni w poniedziałek mają rozpatrzyć pakiet zasad na kolejne dwa lata, zawierających kompromisy, na jakie McCarthy przystał, by uzyskać głosy poparcia.

McCarthy zgodził się na wiele ustępstw, m.in. na to, aby wniosek jednego członka Kongresu wystarczył do wszczęcia głosowania nad usunięciem go ze stanowiska. Ogranicza to jego władzę jako przewodniczącego, co w połączeniu z niewielką przewagą republikanów w Izbie i rozłamami wśród ustawodawców tej partii, które stały się mocno widoczne w ostatnim tygodniu, nie wróży łatwej kadencji dla McCarthy’ego.

– Obserwujemy drastycznie kurczącą się rolę przewodniczącego, a to bardzo niekorzystne dla Kongresu – powiedziała Nancy Pelosi, jedna z najbardziej wpływowych postaci w Waszyngtonie, która sprawowała tę funkcję w latach 2007–2011 i 2019–2023.

Co więcej, ustępstwa, na które Kevin McCarthy poszedł ze skrajnie prawicowym skrzydłem republikańskiej Izby Reprezentantów – fiskalnie konserwatywnym oraz walczącym o ograniczanie wydatków rządowych, zapowiadają trudne i ciągnące się w nieskończoność negocjacje nad projektami budżetowymi i innymi kwestiami finansowymi.

Trudności

Komentatorzy przewidują, że McCarthy’emu trudno będzie znaleźć poparcie np. na zwiększenie limitu długu publicznego czy finansowanie działalności rządu na kolejny rok fiskalny. Przy czym podniesienie długu publicznego, który w ubiegłym roku sięgnął 31 bilionów dolarów, gwarantuje zdolność rządu do opłacenia wszystkich wydatków, pensji wojskowych, zapomóg społecznych oraz długów dla posiadaczy obligacji rządowych.

Konserwatywni ustawodawcy, którzy przy niewielkiej większości republikanów w Izbie mają większą siłę negocjacyjną, już sygnalizowali, że nie zgodzą się na podniesienie limitu długu bez znacznych cięć w budżecie, które objąć mogą wydatki na cele wojskowe oraz kwestie społeczne. Z drugiej strony, prezydent Biden oraz liderzy jego partii w Senacie też zapowiedzieli, że walczyć będą z próbami ograniczania wydatków rządowych, szczególnie na cele społeczne, a to zapowiada impas, dopóki rządowi zabraknie pieniędzy na opłacenie rachunków.

– Jeżeli to, co widzieliśmy w tym tygodniu, jest zapowiedzią przyszłości, to będzie to republikańska większość w Izbie Reprezentantów niezdolna do znalezienia porozumienia w praktycznie żadnej sprawie – powiedział cytowany w „NYT” Alec Phillips, główny ekonomista z Goldman Sachs Research.

McCarthy, który mimo poniżającej porażki za porażką w kolejnych głosowaniach, nie poddawał się i zaprzeczał, jakoby ten przeciągający się proces zwiastował dysfunkcję przewodniczącego. Jest przekonany też, że mimo bezprecedensowych kompromisów będzie w stanie poprowadzić Izbę Reprezentantów. – Nieważne, jak zaczęliśmy, ważne, jak się skończyły nasze dyskusje. Udało nam się dojść do porozumienia, jak będziemy pracować razem, mając niewielką większość. Nauczyliśmy się, jak rządzić – skwitował, a w wystąpieniu po przyjęciu insygniów przewodniczącego, ignorując rzucające się w oczy oznaki poważnych podziałów w partii, obiecał dążenie do otwartej debaty w Izbie Reprezentantów.

Głosowania, w sumie 15, nad powierzeniem funkcji przewodniczącego 57-letniemu Kevinowi McCarthy’emu ciągnęły się przez większą część tygodnia, najdłużej od 1859 r., i sparaliżowały Izbę, która bez przewodniczącego nie mogła rozpocząć rozpocząć kolejnej kadencji. Dopiero w piątek republikanin McCarthy zaczął robić konkretne postępy w przekonywaniu kolegów z partii na swoją stronę i realizacji swojego marzenia o przewodniczeniu Izbie Reprezentantów, w której do tej pory był liderem mniejszości.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
W Korei Północnej puszczają piosenkę o Kim Dzong Unie, "przyjaznym ojcu"
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Wybory w Indiach. Modi u progu trzeciej kadencji
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Polityka
Zakaz używania TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Kaukaz Południowy. Rosja się wycofuje, kilka państw walczy o wpływy