Reklama

Prof. Flis o zmianach PiS w Kodeksie wyborczym: Niektóre są rewolucyjne

Wszelkie działania profrekwencyjne, które są podejmowane, są rzeczami przeciwko którym nie wypada protestować - mówił w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską socjolog, prof. Jarosław Flis.

Publikacja: 23.12.2022 09:18

Prof. Flis o zmianach PiS w Kodeksie wyborczym: Niektóre są rewolucyjne

Foto: tv.rp.pl

arb

Prof. Flis był pytany o propozycję zmian w Kodeksie wyborczym, która trafiła do Sejmu 22 grudnia, tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

Reklama
Reklama

- To projekt, w którym mieszają się inicjatywy, rozwiązania na bardzo różnych poziomach. Od zmiany rewolucyjnej, przynajmniej w części kraju jeśli chodzi o kształt obwodów do głosowania czyli coś, co było ustabilizowane od ćwierćwiecza, przez rewolucję, która nie wiadomo jak będzie wyglądać, czyli obowiązek nałożony na gminy wiejskie i miejsko-wiejskie zorganizowania transportu publicznego w dniu wyborów, przez zmiany cichcem - PiS, bez żadnego uzasadnienia, wyrzuciło swój projekt sprzed pięciu lat: sprawę podwójnych komisji, oddzielnej do przeprowadzenia wyborów, oddzielnej do liczenia głosów - opisywał socjolog.

Czytaj więcej

PiS chce zmian w kodeksie wyborczym. Mniejsze obwody, większa frekwencja

- Takie zmiany bardzo często wprowadzić konsensualnie, a nie wrzucać na dzień przed Wigilią, cichcem, bez wcześniejszego przedyskutowania z kimkolwiek. Po to jest parlament, aby teraz to spowolnić. Na szczęście nie obudzimy się w sytuacji, w której jutro jest to już obowiązującym prawem, jak mogłoby to być pięć lat temu - dodał nawiązując do faktu, że obecnie opozycja ma większość w Senacie, a większość w Sejmie PiS jest niewielka i uzależniona od Solidarnej Polski.

- Zmiany są różnorodne, o różnym znaczeniu, nie do końca jeszcze wiadomo jakim - podsumował prof. Flis. 

Reklama
Reklama

Wiemy, z dotychczasowych badań, że ci, którzy nie głosują, mają bardziej lewicowe poglądy

Prof. Jarosław Flis, socjolog

A czy zmiany mogą pomóc PiS-owi w osiągnięciu lepszego wyniku w wyborach, np. poprzez zwiększenie liczby okręgów wyborczych, co ma - w założeniach - zwiększyć frekwencję w wyborach?

- Mało jest sygnałów, które wskazywałoby, że tak jest naprawdę. Wiemy, że frekwencja się zmienia i zmieniała się - mimo że komisje wyborcze były w tych samych miejscach - zauważył socjolog.

- Wygląda na to, że projekt nie jest do końca przemyślany, opiera się na jakichś odczuciach, anegdotach - dodał.

Dopytywany czy zwiększenie frekwencji, gdyby do niego doszło, zwiększy szansę PiS na wygranie wyborów?

- Wszelkie działania profrekwencyjne, które są podejmowane, są rzeczami przeciwko którym nie wypada protestować, niezależnie od motywów - podkreślił socjolog.

Reklama
Reklama

- Czy to ma realne przełożenie na wyniki wyborów? Tego do końca nie wiemy - zauważył dodając, że zmiany we frekwencji odbywają się w Polsce nawet bez zmian w kształcie okręgów wyborczych.

- Wiemy, z dotychczasowych badań, że ci, którzy nie głosują, mają bardziej lewicowe poglądy - zarówno światopoglądowe, ekonomiczne i społeczne. W tym momencie częściej głosują osoby religijne. Może się okazać, że to wcale nie jest tak oczywista kalkulacja, jak przewiduje PiS - dodał.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Dlaczego NIK sfinansował delegację Jakuba Banasia na Białoruś?
Polityka
Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę łańcuchową. Wiemy, jak oceniają to Polacy
Polityka
Nowy sondaż partyjny: Zmiany w nastrojach. Na kogo swój głos oddaliby Polacy?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Europoseł Polski 2050: Niewytłumaczalne, że Polski nie ma przy rozmowach pokojowych
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama