Sterowana przez Aleksandra Łukaszenkę Izba Reprezentantów (niższa izba parlamentu) przyjęła ostatnio kontrowersyjną nowelizację ustawy „o obywatelstwie Republiki Białoruś”. Chodzi między innymi o to, by obywatele Białorusi posiadający np. kartę pobytu w innym kraju lub Kartę Polaka, zgłaszali to do białoruskiego MSW. Ale nie tylko. Osoby oskarżone o „działalność ekstremistyczną” mogą zostać pozbawione obywatelstwa. A to oznacza, że setki, a może i tysiące białoruskich opozycjonistów, niezależnych dziennikarzy i działaczy społecznych, którzy uciekli przed dyktaturą za granicę, mogą zostać bezpaństwowcami. Wielu z nich przebywa m.in. w Polsce i na Litwie na podstawie karty pobytu lub wizy humanitarnej, ale podstawowym dokumentem tożsamości jest białoruski paszport.
Przeciwnicy reżimu Łukaszenki nie mają wątpliwości, że ustawa ta w pierwszej kolejności może uderzyć w przebywającą w Wilnie liderkę wolnej Białorusi Swiatłanę Cichanouską. Ale też wielu jej współpracowników i członków powołanego przez nią Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego, nazywanego też rządem na uchodźstwie. Oprócz Cichanouskiej na prowadzonej przez KGB liście „ekstremistów” i „terrorystów” jest wielu opozycjonistów, w tym przebywający w Polsce Paweł Łatuszka. Jest wiceprzewodniczącym gabinetu przejściowego Cichanouskiej, wcześniej był dyplomatą, ministrem kultury i dyrektorem najstarszego na Białorusi teatru im. Janki Kupały.
Czytaj więcej
Jak pisze białoruski kanał Hajun, w drugim dniu sprawdzania gotowości bojowej białoruskiej armii, co najmniej 20 białoruskich czołgów zostało przerzuconych na poligon w rejonie Grodna, niedaleko granicy z Litwą i Polską.
Co mają robić Białorusini, których sąd Łukaszenki uzna za ekstremistów i pozbawi obywatelstwa?
– Potrzebujemy, by komisarz ds. migracji UE jak najszybciej spotkał się ze Zjednoczonym Gabinetem Przejściowym (ZGP). Musimy rozpocząć też szereg spotkań z rządami poszczególnych państw. Razem musimy wypracować dokument, który zostałby uznany przez poszczególne kraje, albo całą UE. Taki dokument mógłby wydawać ZGP i potwierdzałby status Białorusinów bezprawnie pozbawionych obywatelstwa przez nielegalne władze Białorusi – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Łatuszka. Przyznaje, że znalezienie rozwiązania nie będzie ani łatwe, ani szybkie. Niewykluczone, że zmiany mogą zmusić przebywających poza granicami kraju Białorusinów do ubiegania się o status uchodźców. Wówczas mieliby szanse otrzymać tak zwany „genewski dokument”, który pozwala podróżować po świecie. Ale otrzymanie takiego statusu jest skomplikowane i czasochłonne.