Reklama

Białoruś. Opozycjonistom zabiorą paszport

Reżim w Mińsku chce pozbawić swoich przeciwników białoruskiego obywatelstwa. Na celowniku czołowi działacze opozycji demokratycznej.

Publikacja: 16.12.2022 03:00

Białoruś. Opozycjonistom zabiorą paszport

Foto: president.gov.by

Sterowana przez Aleksandra Łukaszenkę Izba Reprezentantów (niższa izba parlamentu) przyjęła ostatnio kontrowersyjną nowelizację ustawy „o obywatelstwie Republiki Białoruś”. Chodzi między innymi o to, by obywatele Białorusi posiadający np. kartę pobytu w innym kraju lub Kartę Polaka, zgłaszali to do białoruskiego MSW. Ale nie tylko. Osoby oskarżone o „działalność ekstremistyczną” mogą zostać pozbawione obywatelstwa. A to oznacza, że setki, a może i tysiące białoruskich opozycjonistów, niezależnych dziennikarzy i działaczy społecznych, którzy uciekli przed dyktaturą za granicę, mogą zostać bezpaństwowcami. Wielu z nich przebywa m.in. w Polsce i na Litwie na podstawie karty pobytu lub wizy humanitarnej, ale podstawowym dokumentem tożsamości jest białoruski paszport.

Przeciwnicy reżimu Łukaszenki nie mają wątpliwości, że ustawa ta w pierwszej kolejności może uderzyć w przebywającą w Wilnie liderkę wolnej Białorusi Swiatłanę Cichanouską. Ale też wielu jej współpracowników i członków powołanego przez nią Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego, nazywanego też rządem na uchodźstwie. Oprócz Cichanouskiej na prowadzonej przez KGB liście „ekstremistów” i „terrorystów” jest wielu opozycjonistów, w tym przebywający w Polsce Paweł Łatuszka. Jest wiceprzewodniczącym gabinetu przejściowego Cichanouskiej, wcześniej był dyplomatą, ministrem kultury i dyrektorem najstarszego na Białorusi teatru im. Janki Kupały.

Czytaj więcej

Białoruś przesunęła czołgi w pobliże granicy z Polską i Litwą

Co mają robić Białorusini, których sąd Łukaszenki uzna za ekstremistów i pozbawi obywatelstwa?

– Potrzebujemy, by komisarz ds. migracji UE jak najszybciej spotkał się ze Zjednoczonym Gabinetem Przejściowym (ZGP). Musimy rozpocząć też szereg spotkań z rządami poszczególnych państw. Razem musimy wypracować dokument, który zostałby uznany przez poszczególne kraje, albo całą UE. Taki dokument mógłby wydawać ZGP i potwierdzałby status Białorusinów bezprawnie pozbawionych obywatelstwa przez nielegalne władze Białorusi – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Łatuszka. Przyznaje, że znalezienie rozwiązania nie będzie ani łatwe, ani szybkie. Niewykluczone, że zmiany mogą zmusić przebywających poza granicami kraju Białorusinów do ubiegania się o status uchodźców. Wówczas mieliby szanse otrzymać tak zwany „genewski dokument”, który pozwala podróżować po świecie. Ale otrzymanie takiego statusu jest skomplikowane i czasochłonne.

Reklama
Reklama

– Chodzi o tysiące ludzi i to jest poważne wyzwanie dla naszych partnerów europejskich. Trzeba od słów przechodzić do czynów – wskazuje Łatuszka. Twierdzi, że Zachód „zapomniał o Białorusi”. – Od dłuższego czasu nie ma nowych sankcji wobec reżimu Łukaszenki, nikt już nawet nie wydaje oświadczeń dotyczących sytuacji na Białorusi, nikt nie wywiera presji na dyktaturę. Łukaszenko jakby nie interesował Zachód i mam wrażenie, że ten brak uwagi nie jest przypadkowy. Jakby ktoś próbował go ratować – mówi opozycjonista. – A reżim tymczasem zwiększa represje – dodaje.

Polityka
Donald Trump pozywa BBC. Domaga się nawet 10 mld dolarów odszkodowania
Polityka
Donald Trump o zamordowaniu Roba Reinera: Cierpiał na zespół zaburzeń Trumpa
Polityka
Majątek Trumpów rośnie na kryptowalutach
Polityka
Trump podbija Amerykę Łacińską. W Chile wybory wygrał jego sojusznik
Polityka
Bruksela gra w Trumpa. Ryzykowny prawnie sposób na wsparcie finansowe Ukrainy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama