Wiceminister sprawiedliwości: Opozycja skamle wręcz, wiesza się u klamek w Berlinie czy Brukseli

Politykami opozycji, którzy złożyli wniosek o wotum nieufności wobec ministra Zbigniewa Ziobry, kieruje „strach przed odpowiedzialnością za to, co się działo za ich rządów” - stwierdził wiceszef resortu sprawiedliwości Marcin Romanowski z Solidarnej Polski.

Publikacja: 11.12.2022 16:57

Wiceminister sprawiedliwości: Opozycja skamle wręcz, wiesza się u klamek w Berlinie czy Brukseli

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

W listopadzie kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy oraz koło Polski 2050 złożyły w Sejmie wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (Solidarna Polska). Jak informował przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS), komisja zajmie się wnioskiem w poniedziałek 12 grudnia, a Sejm rozpatrzy wniosek na posiedzeniu, które zaplanowano na 13 i 14 grudnia.

Marcin Romanowski w rozmowie z Radiem Maryja ocenił, że odpowiedź na pytanie, dlaczego opozycja złożyła wniosek w sprawie Ziobry, „można znaleźć w zawartości reklamówki jednej z sieci handlowych”. Nawiązał w ten sposób do zeznań Marcina W., wspólnika Marka Falenty, dotyczących afery podsłuchowej. - To jest ten strach właśnie ze strony polityków Platformy Obywatelskiej i całej opozycji przed odpowiedzialnością za to, co się działo za ich rządów - mówił wiceminister sprawiedliwości. 

- Druga sprawa to przede wszystkim zdecydowana postawa, związana z ochroną polskiej suwerenności, to, że bronimy – pod każdym względem – suwerenności energetycznej, ekonomicznej, politycznej i w sferze wartości. Bronimy przed polityczną agresją, polityczną wojną hybrydową, którą Komisja Europejska, Bruksela (a w zasadzie Berlin) toczą z polskim państwem - stwierdził polityk Solidarnej Polski.

Czytaj więcej

Polacy nie mają wątpliwości, kto winien blokady pieniędzy z KPO

Romanowski starał się przekonać słuchaczy rozgłośni ojca Rydzyka, że za blokadę pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy nie jest winna jego partia i rząd PiS, tylko „opozycja, która jeździ do Brukseli, skamle wręcz, wiesza się u klamek w Berlinie czy Brukseli i donosi na Polskę”. - To jest realny problem. Oczywiście, Bruksela, a w zasadzie Berlin, bardzo chętnie do podchwytuje, ale gdyby to nie polska opozycja, Donald Tusk, Radosław Sikorski czy inni, nie donosili na Polskę, to nie mieliby tego partnera, który podbija im piłeczkę. O to tutaj tak naprawdę chodzi - przemawiał, chwaląc jednocześnie Zbigniewa Ziobrę, który - według wiceministra - „jest tą osobą, która chroni polską suwerenność”.

- Tutaj nie chodzi wyłącznie o pieniądze z KPO – tutaj chodzi o coś znacznie więcej. To jest po prostu element pewnego szantażu politycznego. Ma on służyć w ostateczności temu, żeby – próbując nastraszyć Polaków – przekonać ich, żeby głosowali na PO. To oznacza, że zagraniczne ośrodki, Berlin w szczególności, chcą w ten sposób wpływać na decyzje Polaków. To jest oczywiście po myśli tych, którzy mają być wybrani, którzy mają być namiestnikami interesów niemieckich w Polsce. My mówimy „nie”. Uważamy, że Polacy powinni sami decydować o swoich sprawach - powiedział polityk z ugrupowania Zbigniewa Ziobry.

Zdaniem Marcina Romanowskiego debata w sprawie wniosku będzie okazją, „żeby po raz kolejny móc powiedzieć, co udało się przez te siedem lat zrobić, pokazać, że szeroko rozumiany wymiar sprawiedliwości zmienia się rzeczywiście na lepsze”.

W listopadzie kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy oraz koło Polski 2050 złożyły w Sejmie wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (Solidarna Polska). Jak informował przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS), komisja zajmie się wnioskiem w poniedziałek 12 grudnia, a Sejm rozpatrzy wniosek na posiedzeniu, które zaplanowano na 13 i 14 grudnia.

Marcin Romanowski w rozmowie z Radiem Maryja ocenił, że odpowiedź na pytanie, dlaczego opozycja złożyła wniosek w sprawie Ziobry, „można znaleźć w zawartości reklamówki jednej z sieci handlowych”. Nawiązał w ten sposób do zeznań Marcina W., wspólnika Marka Falenty, dotyczących afery podsłuchowej. - To jest ten strach właśnie ze strony polityków Platformy Obywatelskiej i całej opozycji przed odpowiedzialnością za to, co się działo za ich rządów - mówił wiceminister sprawiedliwości. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Co z Obajtkiem i Kurskim? PiS odkrył karty
Polityka
Orędzie w rocznicę wejścia do UE. Prezydent Duda mówił o CPK, cytował papieża
Polityka
Jackowi Kurskiemu ciąży własna propaganda TVP
Polityka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Tusk woli mówić o Obajtku, a Jarosław Kaczyński o CPK
Polityka
Jarosław Kaczyński dociska posłów w eurokampanii
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO