Poseł PO, Bartłomiej Sienkiewicz, odniósł się w rozmowie z Polsat News do wygranej centroprawicy we Włoszech. - PiS może wygrać we Włoszech, ale już nie w Rudzie Śląskiej i już nie w Polsce - stwierdził. - Jest to przejaw kryzysu, który od dłuższego czasu toczy się w Unii Europejskiej - dodał. - Unia przestaje być miejscem, w którym ludzie i społeczeństwa czują się bezpiecznie i mogą liczyć, że jutro będzie lepsze. To jest kryzys, który Unia oczywiście pokona, bo jest potężnym organizmem gospodarczym i politycznym - zaznaczył. 

Czytaj więcej

Bartłomiej Sienkiewicz: Klęska Olafa Scholza jest kwestią czasu

Polityk skomentował też słowa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że wynik włoskich wyborów jest "nadzieją, że unia zacznie się zmieniać”. - Kaczyński spotykał się osobiście z najbardziej proputinowskimi politykami w Europie i nie dziwię się, że chciałby stworzyć taką prawicową międzynarodówkę, antyzachodnią, antyunijną - powiedział. - Dla Polski to fatalne rozwiązanie - dodał.

Poseł Sienkiewicz odniósł się również do słów prezesa PiS, który powiedział, że nie wyklucza możliwości pójścia do sądu w związku z brakiem wypłat z KPO. - Najlepsze, gdzie mógłby teraz pójść Jarosław Kaczyński to na emeryturę - zaznaczył i dodał, że "tylko zmiana władzy w Polsce może doprowadzić do tego, że otrzymamy ogromne pieniądze z KPO, które nam się zwyczajnie należą". - Nie dostajemy ich dlatego, że rząd Jarosława Kaczyńskiego nadal chce zawłaszczyć sądy, na co UE nie może sobie pozwolić. Dramatycznie potrzebujemy tych miliardów euro - ocenił.