Ministerstwo dofinansowuje film o Lechu Kaczyńskim, "polskim Prometeuszu"

Ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego dofinansowało film o „roli śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w dziejach współczesnej Polski i Gruzji”.

Publikacja: 12.09.2022 22:30

13.08.2008 Prezydenci Polski, Gruzji i Estonii Lech Kaczyński, Micheil Saakaszwili i Toomas Hendrik

13.08.2008 Prezydenci Polski, Gruzji i Estonii Lech Kaczyński, Micheil Saakaszwili i Toomas Hendrik Ilves przed wspólną konferencją prasową w Tbilisi

Foto: PAP, Radek Pietruszka

Dokumentalny film w reżyserii Jerzego Lubacha „Prometeusz polski. Lech Kaczyński i Gruzja” to jeden z 240 filmów dofinansowanych przez ministerstwo kultury oraz instytucji mu podległych, w tym TVP, w ramach „Polska historia na ekranach”.

68-letni Lubach, jak podaje portal filmpolski.pl, w 1981 r. skończył wydział reżyserii w Moskwie, dziś jest publicystą „Niezależnej” i „GPC”. Tworzy filmy dokumentalne, głównie o tematyce historyczno-religijnej.

Czytaj więcej

Beatyfikacja, hotel, strefa kibica. Jak resort kultury wydaje pieniądze

W mitologii greckiej Prometeusz był tytanem – jego imię oznacza „myślący w przód”. Dziś, po agresji Rosji na Ukrainę, przypomina się historyczne przemówienie prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który 14 lat temu mimo wybuchu wojny gruzińsko-rosyjskiej, po kolejnym bombardowaniu przez Rosjan miasta Gori przybył do Tbilisi – nie tylko sprzeciwił się rosyjskiej agresji, jego słowa okazały się prorocze dla późniejszych losów wschodniej Europy. – I my też wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę – mówił prezydent Kaczyński. Wielu gruzińskich politologów twierdzi, że przyjazd przywódców państw m.in. Polski i Ukrainy wstrzymała rosyjską inwazję. – Pewne wydarzenia nawet incydentalne przechodzą do historii i są symbolem. Tamten wyjazd i słowa wypowiedziane przez prezydenta Kaczyńskiego takimi są – ocenia Tomasz Siemoniak, były wicepremier i szef MON w tamtym okresie. – Mam nadzieję, że będzie to film rzetelny i solidny bez zadęcia i w niczym nie będzie przypominał filmu „Smoleńsk” – dodaje Siemoniak.

W przygotowaniu dzięki dotacji powstaje także film o małżeństwie Gwiazdów czy historia o Solidarności Walczącej, którą twarzą był nieżyjący ojciec premiera Mateusza Morawieckiego, Kornel Morawiecki. Dofinansowanie zdobyła także fabularyzowana „historia inwigilacji Karola Wojtyły w czasach, gdy był arcybiskupem metropolitą krakowskim” – reżyseruje ją Robert Gliński, znany polski scenarzysta i pedagog, prywatnie brat ministra kultury.

Resort chwali się, że od 2016 r. dzięki wsparciu ministerstwa oraz instytucji mu podległych (m.in. Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej czy Biura Programu „Niepodległa”) oraz „znaczącemu zaangażowaniu TVP” powstało już ponad 100 filmów fabularnych i dokumentalnych o polskiej historii, a prawie 140 kolejnych jest na etapie realizacji lub w fazie przygotowań. Resort niestety nie ujawnia wielkości dofinansowania produkcji („Rz” nie otrzymała odpowiedzi na pytanie o dotację o prezydencie Kaczyńskim).

– Dotychczas dotacjami produkcji firmowych zajmował się Polski Instytut Sztuki Filmowej – decydował o tym zespół ekspercki na podstawie szczegółowego regulaminu. Teraz przyznawanie dofinansowania nie jest przejrzyste, a decyduje o nich kto? Minister? Ja w ogóle nie znam programu, na który minister Gliński się powołuje – mówi nam Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka KO.

Znaczna część dofinansowanych produkcji to filmy patriotyczne i martyrologiczne, wiele z nich dotyczy II wojny światowej, w tym historii Polaków, którzy ratowali Żydów – powstaje m.in. film o znanej na całym świecie rodzinie Ulmów z Markowej. Na liście 240 dotacji są także produkcje o dziejach Bazaru Różyckiego, historia złamania Enigmy, zespołu rockowego KSU czy tragiczne wydarzenia w Nangar Khel.

Dokumentalny film w reżyserii Jerzego Lubacha „Prometeusz polski. Lech Kaczyński i Gruzja” to jeden z 240 filmów dofinansowanych przez ministerstwo kultury oraz instytucji mu podległych, w tym TVP, w ramach „Polska historia na ekranach”.

68-letni Lubach, jak podaje portal filmpolski.pl, w 1981 r. skończył wydział reżyserii w Moskwie, dziś jest publicystą „Niezależnej” i „GPC”. Tworzy filmy dokumentalne, głównie o tematyce historyczno-religijnej.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn
Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE