Prezydent był pytany, czy zgodziłby się na zmianę ordynacji wyborczej i zwiększenie liczby okręgów, w których byłoby do zdobycia mniej mandatów, gdyby z taką prośbą zwrócił się do niego prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Czy zadzwoni do mnie pan prezes Jarosław Kaczyński, czy zadzwoni do mnie pan premier, czy zadzwoni do mnie jakikolwiek inny polityk, czy lider jakiejkolwiek innej partii, która ma swoje miejsce w parlamencie i może wystąpić z inicjatywą ustawodawczą, pierwszą moją prośbą i pytaniem zarazem, ale też i w jakimś sensie żądaniem będzie: bardzo proszę przedstawić konkretny projekt ustawy z konkretnymi rozwiązaniami, bo dopiero wtedy będziemy mogli zacząć poważną rozmowę - odpowiedział Andrzej Duda.
Czytaj więcej
Jeżeli chodzi o problemy z żywnością, to uważam, że to są głosy absolutnie przesadzone - powiedział w Radiu Zet prezydent Andrzej Duda. Przyznał, że jest "ogromny problem" z cenami energii, którego rząd nie rozwiąże.
Dopytywany, czy ma wątpliwości, by zmieniać ordynację na rok przed wyborami prezydent odparł, że ma wątpliwości w przypadku każdej ustawy. - Chcę, żeby każda ustawa była zgodna z konstytucją, z normami, w jakich powinno funkcjonować państwo demokratyczne. Dałem temu wyraz chociażby nie zgadzając się na ordynację do Parlamentu Europejskiego, która w pewien nieco ukryty sposób podnosiła próg wyborczy do - jak niektórzy twierdzili - nawet 12 proc. - mówił.
- Ja uważałem, że drastyczne podniesienie progu wyborczego (...) jest niedopuszczalne w tej sytuacji, bo wyeliminuje ogromną część reprezentacji demokratycznej z możliwości realnego ubiegania się o mandaty w europarlamencie, a tym samym odbierze głos wyborcom - dodał Andrzej Duda.