W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Kempa mówiła, że „elity brukselskie są zupełnie głuche na argumenty polskiego rządu”. - Nie przyjmują żadnych wyjaśnień, chociażby w kwestii zawieszonych sędziów, których nie można przywrócić m.in. z uwagi na poważne przewinienia. Tym bardziej, jeśli toczą się postępowania w sprawie, a sędziowie nie chcą uczestniczyć w czynnościach – widać uważają, że są ponad prawem - powiedziała eurodeputowana, według której „Unii nie podoba się to, jak wybiera naród”. - Ktoś, wbrew zasadom demokracji, próbuje ingerować w suwerenność Polski. Jeśli bowiem w „kamieniach milowych” jest kwestia zmiany regulaminu Sejmu RP, to jest to jawna ingerencja w organy suwerennego państwa - oceniła.

Na pytanie redaktora „Naszego Dziennika”, czy „Polska stoi na drodze dominacji Niemiec i stworzenia superpaństwa europejskiego?”, Kempa odparła, że „Bruksela i Berlin mają w tym sojuszników w Polsce, czyli opozycję, z którą robią wszystko, żeby albo obalić rząd, albo żeby Zjednoczona Prawica nie wygrała kolejnych wyborów”. - Po to też Donald Tusk został wysłany do Polski. Miałby stworzyć rząd przychylny ich wizjom i zmianom w UE - przekonywała.

Trzeba twardo stanąć w obronie naszych interesów i szukać sojuszników, a tacy powinni się znaleźć, bo kryzys wyzwala refleksje także w innych krajach

Beata Kempa

- Chcą odsunąć rząd Zjednoczonej Prawicy od władzy i robią to różnymi brudnymi metodami, w dodatku w bardzo trudnej sytuacji pocovidowej, w czasie kiedy ponosimy skutki wojny wywołanej przez Putina, a także w momencie ponoszenia przez nas kosztów związanych z przyjęciem uchodźców wojennych z Ukrainy. W sytuacji, kiedy jest to olbrzymi koszt dla polskiej gospodarki, Unia nie tylko nie chce pomóc, ale wręcz jeszcze bardziej nas pognębia. Wszystko po to, żeby realizować swój plan federalistycznej Europy - stwierdziła polityk Solidarnej Polski.

- Jeśli jednak uda się propagandowo „zauroczyć” Polaków, to potem już będzie koniec suwerenności naszej Ojczyzny i powstanie jedna Europa. Wówczas będziemy pracować na superpaństwo, gdzie prym będą wiodły Niemcy (...) Dzisiaj nie można, po pierwsze, pozwolić na ingerowanie brutalnie w nasze wewnętrzne sprawy. Dlatego też trzeba wygrać wybory, bo musimy wciąż pilnować Ojczyzny. Po drugie, to jest zdecydowana zmiana kursu Polski, jeśli chodzi o wszelkie negocjacje, również w bardzo kluczowych obszarach, które trwają albo za chwilę się rozpoczną - powiedziała Beta Kempa.