Orzeczenie w sprawie Roe v. Wade z 1973 r. zalegalizowało aborcję w USA, ponieważ ustanowiło federalne prawo do przerywania ciąży do momentu, gdy płód jest w stanie przeżyć poza łonem matki - wówczas do 28 tygodnia, a dziś do 23–24 tygodnia ciąży. W piątek Sąd Najwyższy USA uchylił orzeczenie.
Piątkowa decyzja oznacza, że w kwestiach dotyczących aborcji decydować będą poszczególne stany.
Czytaj więcej
Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uchylił przełomowe orzeczenie w sprawie Roe przeciwko Wade z 1973. Otwiera to możliwość zakazywania aborcji na poziomie stanów.
Legutko w Polskim Radiu 24 zwrócił uwagę, iż unieważnienie decyzji w sprawie Roe vs. Wade „wynikło z tego, że Donald Trump wygrał poprzednie wybory i mianował konserwatywnych sędziów w Sądzie Najwyższym”. Poprzedni prezydent USA nominował troje sędziów: Neila Gorsucha (w 2017), Bretta Kavanaugh (2018) i Amy Coney Barrett (2020). W Sądzie Najwyższym USA zasiada też obecnie po dwóch sędziów, nominowanych przez Baracka Obamę i George’a W. Busha oraz nominaci ojca tego ostatniego, George’a H.W. Busha, oraz Billa Clintona.
- Wszyscy o tym wiedzieli, że orzeczenie Roe vs. Wade było skandaliczne z prawnego punktu widzenia - przekonywał eurodeputowany PiS.