Bielan pytany był w Radiu Wrocław, czy pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy mogą pomóc w walce z rosnącą w Polsce inflacją. - Pewnie nie, bo inflacja to jest zjawisko w tej chwili ogólnoświatowe - odparł eurodeputowany. - Mamy najwyższą inflację od 20-30 lat w Niemczech, również Stanach Zjednoczonych, również bardzo wysoką w Polsce. Historia uczy, że walka z inflacją z reguły trwa kilkanaście miesięcy i na to musimy się przygotować. Więcej pieniędzy w obiegu, to zapewne dłuższa walka z inflacją, ale i tak te środki są bardzo nam potrzebne po okresie covidu, kiedy wszystkie inwestycje zwolniły - tłumaczył.
Lider Partii Republikańskiej przekonywał przy tym, że świadczenia socjalne i rządowe tarcze, uruchomione przez PiS, „nie wpłynęły na inflację, bo ta inflacja była pod kontrolą przez kilka kolejnych lat”. - Tarcze antycovidowe, które były uruchomione na całym świecie, w Stanach Zjednoczonych, (...) w Europie, z całą pewnością przyczyniły się do wzrostu inflacji. Ale dzięki nim np. w Polsce uratowano miejsca pracy (...) więc to jest coś za coś - powiedział
- Dzięki temu, że mamy tak niskie bezrobocie i tak duży poziom zatrudnienia, Polska gospodarka tak szybko mogła wręcz wybuchnąć w sensie rozwojowym, bo wzrost prawie 9-procentowy w pierwszym kwartale tego roku o tym świadczy. Z całą pewnością w tej chwili musimy się skupić na tym, żeby jak najszybciej zwalczyć zjawisko inflacji, bo ono dotyka przede wszystkim osoby najuboższe. Pamiętajmy także o drugim źródle inflacji, o którym cały czas powtarza pan premier słusznie, to jest polityka Putina, który jeszcze przed wojną (...) starał się zadusić Unię Europejską, czy Europę obniżając dostawy surowców energetycznych i windując ceny gazu i ropy do rekordowych poziomów. To z całą pewnością wpływało też na inflację, bo ceny surowców energetycznych mają olbrzymi wpływ na inflację - mówił eurodeputowany.
Bielan ocenił, że Polska nie wpadnie w recesję. - Ten rozwój będzie nadal szybki. Płace w Polsce wciąż rosną szybciej niż na zachodzie Europy, choć rzeczywiście są niższe niż na zachodzie Europy - dodał, stwierdzając, że płace rosną „szybciej niż inflacja”.
We wtorek Główny Urząd Statystyczny podał, że w maju inflacja konsumencka w Polsce przyśpieszyła do 13,9 proc. z 12,4 proc. w kwietniu. Z kolei 11 maja GUS podawał, że przeciętne wynagrodzenie w pierwszym kwartale 2022 r. wyniosło 6235,22 zł. W całym 2021 roku było to 5662,53 zł.