Neutralność służyła Szwajcarom jak mało komu. Kraj otoczony przez walczące strony w pierwszej i drugiej wojnie światowej od przeszło 200 lat żyje w pokoju. Ale na widok rosyjskich zbrodni w Ukrainie przestał czuć się bezpiecznie.
Strach przed Rosją
Szwajcarskie Ministerstwo Obrony szykuje więc raport, w którym jedną z rozważanych opcji jest członkostwo w NATO. Już teraz szefowa resortu Vila Amherd poleciała do Waszyngtonu, by nawiązać bliższą współpracę wojskową z USA. Planowane są też regularne spotkania przedstawicieli szwajcarskich władz i dowództwa sojuszu.
Czytaj więcej
Już tylko Turcja może zatrzymać szybką akcesję Szwecji i Finlandii do NATO.
Austria neutralność ma wpisaną do konstytucji, a kanclerz Karl Nehammer podkreśla, że „tak było, jest i pozostanie”. Ale i w Wiedniu nabiera rumieńców debata, co robić, by kraj nie okazał się kolejną ofiarą Putina. Grupa 50 czołowych ekspertów wojskowych zaapelowała o rozważenie członkostwa w NATO. Dyskusji w tej sprawie domaga się też opozycja.
Kompetencje Komisji Europejskiej w sprawach wojskowych były dotąd minimalne. Ale i ona uważa, że wobec rosyjskiego zagrożenia trzeba to zmienić. – Musimy wydawać na obronę więcej, mądrzej i przede wszystkim wspólnie – przekonuje szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, który przed inwazją został upokorzony przez Rosjan, gdy poleciał do Moskwy w naiwnej wierze, że powstrzyma Putina.