Dwa lata temu, w marcu 2020 roku partie polityczne i sztaby kandydatów w wyborach prezydenckich musiały gwałtowanie rewidować swoje plany polityczne w obliczu pandemii koronawirusa. Teraz politycy stoją przed innym wyzwaniem: co robić w sytuacji, gdy dominującym tematem i sprawą jest wojna w Ukrainie oraz jej humanitarne i gospodarcze konsekwencje dla Polski.
To co łączy wszystkich aktorów sceny politycznej, to wsparcie w gigantycznej, oddolnej akcji pomocy dla uchodźców. Partie oferują swoje biura, angażują wolontariuszy, zaangażowani w różny sposób są posłowie i posłanki, na pierwszej linii są samorządowcy. Pozostałe plany ulegają rewizji lub aktualizacji, nieco podobnie jak dwa lata temu, przy pierwszej fali pandemii koronawirusa. – Polityka poza sprawami wokół Ukrainy i wsparciem dla uchodźców jest teraz zdecydowanie na drugim planie. Lewica aktywnie włączyła się zarówno w pomoc w całej Polsce, jak i w proces legislacyjny w Sejmie – mówi nam Dariusz Wieczorek, sekretarz klubu w Sejmie, zwracając uwagę na liczne poprawki Lewicy do specustawy o uchodźcach.