Czy Polski Ład pchnie Polskę do przodu, jak zapowiadał Jarosław Kaczyński, czy zepchnie PiS w polityczną przepaść?
PŁ to projekt strategiczny, który miał wyznaczać kierunek rozwoju Polski. Miała to być kontynuacja reform PiS, a jego efekt miał być długofalowy. Jednak zaczął być przez władzę nadużywany jako coś, co ma poprawić warunki bytowe, jako kolejny program w rodzaju 500+, tylko że bardziej pogłębiony i skuteczny. A zadania Polskiego Ładu są zupełnie inne, strategiczne. Zwłaszcza reforma systemu podatkowego miała na celu przywrócenie zasad sprawiedliwości – kto więcej zarabia, powinien płacić większe podatki. Ten program nie powinien przekładać się na poprawę warunków życia, że komuś się obniża o 175 zł, a komuś się poprawi. Trochę w tym jest wina rządu, ponieważ dał się podpuścić opozycji, uzasadniając, że nastąpi poprawa warunków życia, a co za tym idzie, warto głosować na PiS. Obecnie zadaniem rządu jest przywrócenie pierwotnej definicji PŁ. Nie da się tego zrobić w 100 proc., bo ludzie przyzwyczaili się do krytykowania Polskiego Ładu i nie odstąpią od tego. Można jednak krytykę PŁ osłabić i powtarzać, po pewnym odczekaniu, czemu ma służyć, czyli że ma zmodernizować Polskę, a taka modernizacja nie musi się automatycznie pokrywać z podniesieniem stopy życiowej, wzrostem odczuwalnym, jak np. odczuwalne są efekty 500 zł miesięcznie dla osób, które mają dzieci.