"Turcja pozwala na seks z dziećmi poniżej 15 roku życia" - można było przeczytać na newsowym banerze umieszczonym na lotnisku w Wiedniu. Zdjęcie z takim nagłówkiem błyskawicznie obiegło media społecznościowe.
- Nasze oburzenie na ten nagłówek, który szarga wizerunek Turcji i celowo dezinformuje opinię publiczną zostało dosadnie przekazane austriackiemu charge d'affaires - oświadczył przedstawiciel tureckiego MSZ dodając, że nagłówek został usunięty po interwencji tureckiej dyplomacji.
Nagłówek nawiązywał do wyroku tureckiego sądu konstytucyjnego, który nakazał usunięcie z Kodeksu karnego zapisów, wskazujących, że każdy stosunek z osobą mającą mniej niż 15 lat traktowany jest jako gwałt. Zmiany w prawie mają wejść w życie w styczniu 2017 roku - protestują jednak przeciwko nim działacze broniący praw kobiet. Zapowiadają oni skierowanie sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Rzecznik austriackiego MSZ potwierdził, że Turcja wezwała austriackiego charge d'affaires. - Odnotowaliśmy protest strony tureckiej. Dla nas to kwestia wolności prasy - powiedział Thomas Schnoell.
Z kolei lotnisko w Wiedniu podkreśla, że odpowiedzialność za treści pojawiające się na bannerze na lotnisku ponosi redakcja austriackiej gazety, która je tam umieszcza.