Fox News powołuje się na informacje przekazane tej stacji przez trzech przedstawicieli Pentagonu.
10 września samolot rozpoznawczy P-8 Posejdon, na pokładzie którego znajdowało się 9 osób oraz EP-3 Eries, którego załoga liczyła ok. 24 osób, znalazły się ok. 20 km od wybrzeży Iranu, w rejonie Zatoki Omańskiej i cieśniny Ormuz.
Od wód terytorialnych Iranu dzieliło je ok. kilometra.
W pewnym momencie strona irańska nawiązała łączność z załogami samolotów nakazując im zmianę kursu - w innym przypadku miały zostać zestrzelone. Załogi zignorowały jednak to polecenie i kontynuowały lot nad międzynarodowymi wodami, blisko granicy wód terytorialnych Iranu.
- Chcieliśmy sprawdzić jak zareagują - twierdzi rozmówca Fox News. - Grożenie komuś zestrzeleniem nie jest profesjonalne. Nie byliśmy nad ich wodami - dodaje.