Gabinet przyznał, że zakupiono 364 tabletki, w tym 60 pigułek viagry, oraz jej wersje generyczne. Miały one posłużyć prezydenckim urzędnikom podczas podróży do Kenii, Etiopii i Ugandy.

Jak zapewnia gabinet - tabletki nie zostały użyte. Faktem jednak jest, że koreańscy lekarze przepisują viagrę wspinaczom wysokogórskim, gdyż według nich ten specyfik leczy objawy choroby wysokościowej.

Poseł Partii Demokratycznej, Kim Sang-hee, który upowszechnił tę wiadomość, poinformował też, że kontrola wykazała, iż gabinet pani prezydent kupował również zastrzyki odmładzające, szeroko stosowane w zabiegach upiększających.

Jedna ze stacji telewizyjnych ujawniła też, że prezydent pod fikcyjnym nazwiskiem korzystała z usług kliniki piękności i detoksykacji.

Koreańska prezydent znajduje się pod ostrzałem opozycji, od kiedy toczy się śledztwo w sprawie korupcyjnej, w którą ma być zamieszana Park Geun-Hie. Skandal korupcyjny doprowadził w Korei Płd. do masowych protestów i żądań ustąpienia prezydent.