– Dokonaliśmy postępu, ale jest wiele do zrobienia, by poprawić byt Amerykanów – powiedziała Nancy Pelosi, ogłaszając decyzję o ubieganiu się o kolejną, 19. kadencję. Dodała, że wystartuje, bo „amerykańska demokracja jest zagrożona przez ataki na prawdę oraz atak na Kapitol 6 stycznia 2021 r.", jak i przez to, że wiele stanów republikańskich wprowadziło przepisy, które de facto ograniczają dostęp do głosowania.
81-letnia Nancy Pelosi reprezentuje w Kongresie dystrykt obejmujący San Francisco. Ma tam mocne poparcie – w 2020 r. dostała 78 proc. głosów. W Izbie Reprezentantów zasiada od 1987 r. W 2007 r. przeszła do historii jako pierwsza kobieta obejmująca urząd przewodniczącej Izby, który jest trzecim, po prezydencie i wiceprezydencie, najwyższym stanowiskiem w USA. W styczniu 2021 r. objęła to stanowisko po raz czwarty.
Pelosi uznawana jest za doświadczonego i pragmatycznego ustawodawcę oraz taktycznego polityka. W 2009 i 2010 r. przewodniczyła wysiłkom zatwierdzenia wielu ważnych ustaw, w tym flagowej reformy Baracka Obamy dotyczącej systemu ubezpieczeń zdrowotnych, tzw. Obamacare. Sprzeciw wobec tej reformy kosztował demokratów kontrolę w Izbie Reprezentantów w 2010 r., ale Pelosi nie zarzuciła poparcia dla niej, nawet gdy po 2018 r. Partia Republikańska chciała zlikwidować Obamacare i zastąpić ją innym systemem. To jej Joe Biden zawdzięcza zatwierdzenie kilku swoich flagowych ustaw, w tym m.in. tej dotyczącej infrastruktury oraz pomocy pandemicznej.
Czytaj więcej
FBI szuka kobiety, która miała ukraść laptop z biura Nancy Pelosi, demokratycznej spikerki Izby Reprezentantów.
Pelosi zyskała szerokie uznanie za stanowcze podejście do byłego prezydenta Donalda Trumpa. Ich ostre starcia, jak to, gdy Pelosi ostentacyjnie podarła w Kongresie kartki z orędziem Trumpa o stanie państwa, często trafiały na czołówki gazet. Pod jej przywództwem Izba dwukrotnie głosowała za impeachmentem Trumpa, w 2019 i 2021 r.
Liderzy partii zastanawiają się, czy szukać nowej osoby na stanowisko przewodniczącej, czy postawić ponownie na Pelosi ze względu na jej doświadczenie i siłę polityczną. Sama Pelosi, ogłaszając swoje plany co do startu w wyborach połówkowych, nie odniosła się do planów związanych z przywództwem w Izbie. O tym zazwyczaj informuje się, gdy znane są wyniki wyborów w listopadzie i demokraci organizują się na kolejną sesję Kongresu. Jednak panuje przekonanie, że – według jej zapowiedzi z 2018 r. – nie będzie się już ubiegać o to stanowisko.
Większość analityków politycznych i wielu demokratów w Waszyngtonie przyznaje, że szanse Partii Demokratycznej na utrzymanie większości w Izbie są małe. Historycznie rzecz biorąc, partia, z której wywodzi się prezydent, zazwyczaj traci miejsca w Kongresie w wyborach połówkowych, a niskie poparcie Bidena, trudności z zatwierdzaniem flagowych ustaw i zmiany granic dystryktów wyborczych na korzyść republikanów dodatkowo utrudnią wygraną demokratycznym kandydatom. 29 demokratycznych kongresmenów ogłosiło, że nie będą się ubiegać o kolejną kadencję, po stronie republikańskiej liczba ta wynosi 13.